Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 05:12
Reklama BMM
Reklama
Reklama
News will be here

Okradali banki i rolników (1)

Wrocławska Prokuratura Okręgowa prawie po 7 latach żmudnego śledztwa skierowała niedawno do Sądu Okręgowego we Wrocławiu akt oskarżenia przeciwko 23 osobom, w większości mieszkańcom powiatu oławskiego. Na ławie oskarżonych zasiądą m.in.: Zbigniew P. - były prezes oławskiego oddziału Banku Zachodniego WBK oraz Mirosław B. i Józef K. - byli szefowie upadłej polwickiej spółki „Agropol”. Zarzuca się im wyłudzenie i zdefraudowanie wielomilionowych kwot. Proces byłego kierownictwa i pracowników „Agropolu” oraz BZ WBK, zapowiadany jako „Oławski FOZZ”, ma się rozpocząć we Wrocławiu w pierwszych dniach września...

Prokuratura oskarża

Spółkę „Agropol” założyło w listopadzie 1992 roku 57 byłych pracowników Państwowego Gospodarstwa Rolnego, działającego pod nazwą Stacja Hodowli Roślin w Polwicy. Udziałowcy praktycznie bezkosztowo przejęli majątek SHR i zaczęli działać jako samodzielny, prywatny podmiot gospodarczy. „Agropol” rozwijał się bardzo dynamicznie. Wiosną 1993 na bardzo korzystnych warunkach wydzierżawił od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa ponad 2 tysiące hektarów gruntów ornych w gminach Oława i Domaniów. W 1993 roku pracowało w spółce ponad 150 osób, a tuż przed upadkiem w 2002 - około stu. W marcu 1996 szefowie „Agropolu” powołali do życia spółkę-córkę o nazwie Zakład Przetwórstwa Mięsnego „Polwica”. W szczytowym okresie pracowało tam 60 osób. Miała własną rzeźnię i kilka firmowych sklepów mięsnych. W kwietniu 1997 założono kolejną spółkę-córkę o nazwie Gospodarstwo Rolne „Bukowice”, w której średnie roczne zatrudnienie nie przekroczyło 5 osób. Ta spółka zajmowała się głównie produkcją rolną, gospodarowała na 800 ha i działała w okolicy Milicza oraz Krośnic. Ostatnim elementem rozrastającej się grupy kapitałowej „Agropol” była spółka „Optima” II, założona we wrześniu 1999, mająca swoją siedzibę tuż obok spółki-matki, czyli w Polwicy. Powołano ją przede wszystkim w celu skupu i sprzedaży płodów rolnych oraz środków do produkcji rolnej. Zatrudnienie w tej spółce, utworzonej wspólnie z firmą „Agro-Efekt” ze Słupii, było bardzo płynne. W najlepszym momencie nie przekroczyło 10 osób.

Dobre złego początki

Średnie roczne obroty spółek, tworzących grupę kapitałową „Agropol”, szacowano na 60 mln zł. Wraz z rozwojem strukturalnym rósł też jej majątek. W latach 1993 - 2000 łączne nakłady inwestycyjne w spółkach należących do „Agropolu” wyniosły ponad 40 mln zł. Tylko na budowę i wyposażenie polwickiego zakładu przetwórstwa mięsnego wydano w krótkim czasie ponad 9 mln zł. Środki na inwestycje szefowie „Agropolu” pozyskiwali głównie z kredytów w oławskim oddziale Banku Zachodniego, gdzie cieszyli się dużym zaufaniem kierownictwa. Współpraca z bankiem była bardzo szeroka. Tylko w latach 1995 - 2000 oławski oddział BZ WBK zawarł z grupą kapitałową „Agropol” niemal 140 umów kredytowych, wykupu wierzytelności i factoringu. Na tych transakcjach bank zarobił początkowo ponad 20 mln zł.

Gest i polityka

Od początku zasiadali we władzach „Agropolu” Józef K. i Mirosław B. Obaj mieszkali w podoławskich wioskach. Do polwickiego pegeeru trafili pod koniec lat osiemdziesiątych.   Trzecim głównym wspólnikiem był obecnie nieżyjący Stanisław M., którego po pewnym czasie oddelegowano z Polwicy do Bukowic, a później usunięto z władz spółki. Oficjalnym powodem były problemy alkoholowe M. W jego miejsce kierowanie bukowicką spółką powierzono Janowi K., bratu Józefa K. Rzeczywistą władzę w grupie „Agropol” sprawowali Józef K. i Mirosław B. - jako członkowie zarządu spółki-matki. Wspierała ich główna księgowa Teresa S.
Dynamiczny rozwój firmy zwiększył aktywność jej szefów na innych polach niż rolnicze. 
Józef K. i Mirosław B. nie żałowali pieniędzy na finansowanie imprez gminnych i powiatowych. Stale wspomagali jeden ze znanych w naszym powiecie klubów sportowych. Sponsorowali zawody sportowe i dożynki. Podczas domaniowskiego gminnego święta plonów w 2001 roku Józef K. pełnił rolę starosty. Byli praktycznie wszędzie, zyskując przychylność ważnych osób i instytucji. Wiosną 2001, po uchwaleniu absolutorium dla Zarządu Powiatu, powiatowi radni długo świętowali w świetlicy będącej własnością spółki „Agropol”. W grudniu 2001 w tym samym miejscu odbyła się “sylwestrowo-noworoczna impreza integracyjna” radnych wszystkich szczebli powiatu oławskiego, zorganizowana przez oławskiego rajcę, z zawodu... policjanta. W imprezie, oprócz radnych, uczestniczyło wielu innych oławskich VIP-ów - dyrektorzy dużych firm, banków i szkół.
Szerokie kontakty towarzyskie i polityczne miał zwłaszcza Józef K. Jesienią 1998 został oławskim radnym powiatowym, wybranym z listy Akcji Wyborczej „Solidarność”. Rok później - 4 grudnia 1999 - wraz z ówczesnym burmistrzem Oławy i posłem AWS Waldemarem Wiązowskim oraz ministrami Kazimierzem Michałem Ujazdowskim i Arturem Balazsem uczestniczył  w Krzyżowej w pierwszym wojewódzkim zjeździe tworzonego wtedy na Dolnym Śląsku Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Józef K. został członkiem Rady Wojewódzkiej SKL oraz delegatem na zjazd krajowy.

Pierwsze kłopoty

Oławska prokuratura zainteresowała się po raz pierwszy szefami „Agropolu” na przełomie lat 2000 i 2001. Po doniesieniu warszawskiego oddziału banku ING i po przeprowadzonym śledztwie zarzuciła Józefowi K. i Mirosławowi B., że jako kierujący firmą “Agropol” Polwica, działając wspólnie i w porozumieniu, jako osoby uprawnione do dysponowania rachunkiem spółki, 29 października 2000 przywłaszczyli pieniądze, omyłkowo przelane na konto firmy przez warszawski bank, w ten sposób, że rozdysponowali je, regulując zadłużenie swojej spółki. Naruszyli w ten sposób, zdaniem prokuratury,  art. 284 par. 1, w związku z artykułem 294 par. 1 kodeksu karnego. Groziła im za to kara pozbawienia wolności do lat 10.
Na początku września 2000 podoławska spółka zawarła dwie umowy na sprzedaż 1400 ton rzepaku firmie “Glencore Polska”, z siedzibą w Gdańsku. Miał on być dostarczony do jednego z elewatorów, należących do gdańskiej spółki. Tak faktycznie się stało - rzepak z Polwicy dotarł na umówione miejsce w dwóch transzach - 15 i 22 września 2000. Za tę dostawę “Agropol” wystawił spółce G. fakturę na kwotę 1.196.945,49 zł. Jeden z szefów i główna księgowa firmy G. wydali warszawskiemu bankowi, który prowadził jej konto, polecenie przelania na rzecz “Agropolu” pełnej kwoty, wynikającej z nadesłanej faktury. Jeszcze w tym samym dniu w gdańskiej spółce zorientowano się jednak, że faktura “Agropolu” nie jest w pełni wymagalna, gdyż nie dołączono do niej kilku innych niezbędnych dokumentów, pozwalających spółce “Glencore” na rozliczenie się z Agencją Rynku Rolnego, która dotowała skup rzepaku. W tej sytuacji natychmiast wydano warszawskiemu bankowi polecenie wstrzymania przelewu oraz zadysponowano nowy, opiewający na znacznie niższą kwotę - 177.314,81 zł. Mimo zmiany dyspozycji, pracownik banku omyłkowo dokonał przelewu obu kwot. W ten sposób na konto spółki “Agropol” w oławskim oddziale BZ WBK, niemal w tym samym czasie wpłynęło prawie 1,4 mln zł.
Zarząd polwickiej spółki w osobach Józefa K. i Mirosława B. zadecydował wtedy, by pieniędzmi, które nagle i w sporej kwocie pojawiły się na koncie firmy, uregulować duże zadłużenie u jednego z kontrahentów. 2 października 2000 wydali więc polecenie zapłaty 1,19 mln zł na rzecz firmy O. z Bierutowa, dostarczającej “Agropolowi” nawozy sztuczne oraz inne środki do produkcji rolnej.
Tymczasem szefowie firmy z Gdańska, nie wiedząc jeszcze wtedy o błędzie pracownika warszawskiego banku, gdy otrzymali z Polwicy brakujące dokumenty, w okresie od 2 do 5 października w kilku transzach przelali na konto “Agropolu” kolejne kwoty, stanowiące zapłatę faktury za dostarczony we wrześniu rzepak. Jednak  6 października, a więc dzień po zakończeniu serii przelewów, w warszawskim banku wykryto pomyłkę. Uznając błąd swojego pracownika, bank nie obciążył pierwszym zleceniem konta firmy “Glencore”, lecz jedno ze swoich kont przejściowych. W ten sposób właśnie bank z Warszawy, a nie spółka z Gdańska, stał się wierzycielem “Agropolu”. Odpowiedzialny pracownik warszawskiego banku najpierw telefonicznie, a potem faxem poinformował o zaistniałej pomyłce bank oławski, obsługujący konto “Agropolu”. Ten z kolei zawiadomił o tym Teresę S., główną księgową w polwickiej spółce. Ta dokładnie o wszystkim poinformowała Mirosława B. i Józefa K., potwierdzając to wyciągiem z konta bankowego, otrzymanym 9 października 2000. Następnego dnia Mirosław B. skontaktował się telefonicznie z szefami spółki “Glencore”, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. W wyniku tej rozmowy już 11 października “Agropol” przelał na konto wskazane przez gdańską spółkę 400 tysięcy zł tytułem zwrotu - w formie zaliczki - niesłusznie pobranej należności. 18 października Mirosław B. poinformował pisemnie warszawski bank, że najpóźniej do 30 października 2000 “Agropol” zwróci resztę pieniędzy. 25 października przelano kolejną kwotę - 50 tys. zł i wysłano kolejne pismo do banku, w którym ponownie zadeklarowano, że najpóźniej do końca miesiąca wpłyną wszystkie pozostałe pieniądze.
Szefowie “Agropolu” nie wywiązali się jednak z tej deklaracji. Jak wyjaśnili na procesie, po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji postanowili najpierw uregulować należności wobec Skarbu Państwa oraz ZUS, a także spłacić inne wymagane wierzytelności, pozwalające utrzymać płynność finansową  zarządzanej przez nich firmy. W okresie od 3 do 24 października 2000 wydali więc polecenie realizacji 37 przelewów na łączną kwotę 677.202,81 zł. Nie było wśród nich jednak należności ani na rzecz spółki “Glencore”, ani dla warszawskiego banku. W tej sytuacji, dyrekcja banku z Warszawy 15 listopada 2000 powiadomiła Prokuraturę Rejonową w Oławie o popełnieniu przestępstwa przez Mirosława B.
Prokuratura, po przeprowadzeniu dochodzenia, postanowiła oskarżyć przed sądem obu szefów “Agropolu” - Józefa K. i Mirosława B., zarzucając im przywłaszczenie cudzego mienia znacznej wartości. Obaj oskarżeni od początku nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że przelana im pierwsza kwota za rzepak była w pełni należna, a drugi przelew, na mniejszą sumę, w okresie jesiennym był trudny do szybkiego wychwycenia, gdyż właśnie wtedy na konto spółki wpływały jednocześnie należności za sprzedawane przez “Agropol” mięso, żywiec, mleko, pszenicę i kukurydzę. Niezrealizowanie w terminie zobowiązań wobec warszawskiego banku szefowie “Agropolu” tłumaczyli brakiem wystarczających środków finansowych na koncie swojej firmy.  
Proces Józefa K. i Mirosława B. przed oławskim sądem trwał od połowy 2001 roku i zakończył się 28 sierpnia 2002. Kilka dni później - 4 września 2002 - sąd wydał wyrok w tej sprawie, w którym uniewinnił obu oskarżonych. Zdaniem sądu, stanowisko prokuratury nie znalazło potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Niewłaściwie też został zakwalifikowany czyn oskarżonych. Sąd uznał, że nie mogło być mowy o przywłaszczeniu cudzej rzeczy, gdyż obie firmy, dokonujące transakcji, związane były ze sobą umowami. Jedyną karą za niezrealizowanie w terminie zobowiązań wynikających z tych umów, powinny być odsetki ustawowe. Zresztą to się dokonało, gdyż w trakcie procesu - konkretnie 9 listopada 2001 - firma “Agropol” w pełni zaspokoiła żądania warszawskiego banku, wraz z ustawowymi odsetkami.   
Sąd uznał, że oskarżeni złożyli w trakcie procesu pełne i logicznie spójne zeznania, a zawarte w nich informacje zostały potwierdzone przez wiarygodnych świadków. Oskarżeni nigdy też nie kwestionowali zasadności zwrotu otrzymanych pieniędzy, które przez pewien czas wykorzystywali, mając na względzie dobro własnej firmy. Uniewinniając oskarżonych, sąd wziął też pod uwagę ich dotychczasową niekaralność oraz „nienaganną postawę moralną i dobrą opinię w środowisku”.
Wyrok z 4 września 2002 stał się prawomocny, gdyż w ustawowym terminie żadna ze stron nie wniosła wobec niego zastrzeżeń.

Aresztowania

Wraz z toczącym się w oławskim sądzie procesem szefów „Agropolu” prokuratura prowadziła równolegle odrębne postępowanie. Był to efekt zawiadomienia, jakie 7 września 2001 złożyli szefowie Banku Zachodniego WBK. Z przedstawionych prokuraturze przez bank dokumentów wynikało, że w okresie od lutego do grudnia 2000 z dwóch jego oddziałów - w Oławie i w Brzegu - dokonano wyłudzenia w łącznej kwocie 32,29 mln zł, za pomocą dokumentów poświadczających nieprawdę. Chodziło głównie o transakcje kredytowe oraz tzw. faktoring, realizowany w banku przez „Agropol” i jego spółki-córki.  
Śledztwo prowadziła prokurator Hanna Wojciechowska. Z jej polecenia 15 stycznia 2002 oławscy policjanci zatrzymali na 48 godzin obu szefów spółki „Agropol” - Mirosława B. i Józefa K. Zaraz potem sąd zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy, bo prokuratura obwiniła ich o wyprowadzenie z banku ponad 32 mln zł.
16 stycznia 2002 policja zatrzymała księgową spółki „Agropol” Teresę S. oraz Jerzego G. - szefa siostrzanej spółki „Optima” II. Wobec tych osób sąd także zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy. Kilka dni później zatrzymano Jana K. - dyrektora gospodarstwa rolnego w Bukowicach. Prokuratora  zarzuciła księgowej udział w wyłudzeniu 18,5 mln zł, Jerzemu G. - 5,7 mln zł, a Janowi K. - 7,9 mln zł.
Równolegle trwało wyjaśnianie wątku bankowego. Prokurator Hanna Wojciechowska przygotowała stosowne materiały i 20 marca 2002 na jej wniosek policja zatrzymała Zbigniewa P. - byłego dyrektora oławskiego oddziału banku Zachodniego oraz Rafała Cz. - eksnaczelnika wydziału kredytów w tym banku i Grażynę K. - kierownika sekcji w wydziale kredytów. 22 marca Sąd Rejonowy wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu (na okres 3 miesięcy) trójki zatrzymanych.
Zbigniew P. i Rafał Cz. odeszli z pracy w oławskim oddziale Banku Zachodniego 31 maja 2001. Eksdyrektor mówił nam wówczas, że odbyło się to na jego wniosek, jako „efekt zmęczenia po 15 latach trudnej i stresującej pracy”...
Cdn.

Krzysztof A. Trybulski 
 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6 appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 improvedigital.com, 1944, RESELLER rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807 Xapads.com, 145030, RESELLER google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807 pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb smartadserver.com, 4144, RESELLER nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3 appnexus.com, 13099, RESELLER pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807 onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807 adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32 appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 [Kopiuj]
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama