- Jak jest z poziomem nauczania w szkole?
- Nie możemy mówić, że jesteśmy bardzo zadowoleni, ale nie mamy się czego wstydzić. Jeżeli chodzi o matury w technikach, byliśmy zaraz po oławskim ogólniaku. Tak naprawdę to zależy także od rocznika, który się uczy. Kiedy w całym kraju słabo poszły matury w liceach profilowanych, u nas nie zdały tylko trzy osoby. Nasza młodzież jest dobrze przygotowana merytorycznie.
Musimy jednak pamiętać, że do nas przychodzą różni uczniowie, na różnym poziomie. Są bardzo dobrzi, ale także i słabsi. Pozim nauczania dostosowujemy do możłiwości i zdolności uczniów, w zależności od typu szkoły do jakiego uczęszczają. W LO pracuje się na pewno łatwiej, gdyż poziom jest bardzo wyrównany.
- Ogólniak ma nadal specyficzny klimat, idą tam najlepsi uczniowie. Słusznie? Niektórzy uważają, że to po prostu legenda...
- Trudno mi powiedzieć, nie pracuję tam i nie znam specyficznego klimatu, ani legendy... Patrząc jednak na świadectwa z gimnazjum i diagnozy naszych uczniów oraz biorąc pod uwagę próg punktowy w LO mogę zauważyć, że my w klasach pierwszych zasadniczej szkoły zawodowej mamy uczennice, które z taką liczbą punktów z powodzeniem dostałyby się na plac Zamkowy, ale one nie chciały iść do liceum, bo chcą zostać fryzjerkami. Żadne rozmowy i tłumaczenia nie pomagały. Edukacja w zawodówce nie przekraśla szans na studia. Pod koniec maja będzie wyświęcony na księdza uczeń tej szkoły, a w przyszłym kolejny. Uważam, że to legenda, że tylko po nauce w oławskim ogólniaku można studiować. U nas uczniowie nie mają zamkniętej drogi. Pora zerwać z tym stereotypem, że nasza szkoła jest gorsza od innych...
Malwina Gadawa
Napisz komentarz
Komentarze