Oława Z sesji RM
Do niedawna utrzymanie toalet na cmentarzach komunalnych w Oławie należało do zarządcy cmentarzami, czyli firmy "Dolnośląski Zakład Pogrzebowy Jaśnikowski", ale pod koniec minionego roku zarządzanie cmentarzem na chwilę przejęło Miasto Oława. Między samorządem a zarządcą cmentarzy, który zajmował się tym przez 34 lata, doszło do sporu o pieniądze. Składając nową ofertę na rok 2025 zarządca chciał mocno podnieść cenę za dotychczasowe usługi. Dla zobrazowania - W 2024 roku "Zakład..." zarządzał dwoma oławskimi cmentarzami za kwotę 132 tys. zł brutto za rok. W zakres umowy oprócz zarządzania wchodziły m.in. sprzątanie, akcja zima, koszenie trawy oraz właśnie utrzymanie toalet. Oferta firmy za te same usługi na roku 2025 była wyższa o około 500% od dotychczasowej i - jak mówił wtedy wiceburmistrz Andrzej Mikoda - "nie do przyjęcia" (o sprawie wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu TuOlawa.pl oraz w Gazecie Powiatowej). Mimo negocjacji strony nie doszły do porozumienia, a opiekę nad cmentarzami przejęło Miasto. Ale tylko na chwilę, bo po kilku tygodniach zamieszania Miasto ponownie podpisało umowę z firmą "Jaśnikowski". Tym razem na kwotę 11 701 zł brutto za miesiąc, czyli bardzo zbliżoną do poprzedniej. Tyle, że w starej umowie zawarte były wszystkie usługi. W nowej tylko zarządzanie.
Na sprzątanie i utrzymanie cmentarzy Miasto ogłosiło oddzielny przetarg. Ten też wygrała firma "Jaśnikowski", oferując 4 tys. zł brutto za miesiąc. Mogłoby się więc wydawać, że wszystko wróciło do normy, oprócz tego, że Miasto musi trochę więcej płacić.
To jednak nie koniec wydatków związanych z cmentarzami. Jak się teraz okazuje, zarządzanie cmentarzem nie obejmuje też obsługi toalet.
Wyjaśnijmy. Na obu oławskich cmentarzach są tradycyjne toalety. Decyzją Miasta zawsze były zamykane na okres zimowy z obawy przed zamarzaniem wody i ewentualnymi szkodami, jakie mogło to spowodować. Pomieszczenia, w których się znajdują, są bowiem nieogrzewane. Na czas, gdy toalety zamykano, Miasto wynajmowało kabiny przenośne typu toi-toi i ustawiano je na cmentarzach. Tak było i tym razem. Miasto zamknęło toalety, a na drzwiach umieszczono karteczki z napisem: "Toalety główne nieczynne, proszę o korzystanie z toi-toi". Zima już dawno jednak minęła, a toalety na obu cmentarzach komunalnych nadal są zamknięte. Jak się okazuje - tak już zostanie.
*
Na sesji Rady Miejskiej 29 kwietnia burmistrz poinformował, że Miasto zawarto umowę z firmą Toiletki Sp. z o.o. z Kalisza na wynajem kabin typu "toi-toi" na potrzeby cmentarzy komunalnych za łączną cenę 3 311,28 zł. Umowa została zawarta na siedem miesięcy (czyli na czas z wyłączeniem okresu zimowego).
- A jak jest z obsługą tych toalet? - pytała radna Agnieszka Mikołajek (Nowa Lewica). - Zgłaszali się do mnie mieszkańcy, którzy w czasie świąt odwiedzali groby bliskich i... stan czystości tych toalet pozostawiał wiele do życzenia. Był katastrofalny. Czy toalety, które dotychczas funkcjonowały na naszych cmentarzach, w ogóle będą wyłączone z użytku?
Wiceburmistrz Andrzej Mikoda wyjaśnił, że jeżeli chodzi o toalety przy cmentarzach, to Miasto przechodzi na system toi-toi. Powody takiej decyzji są dwa. Po pierwsze - koszty utrzymania toalet, które były do tej pory, po drugie - ich dewastacja.
- Toalety na cmentarzach do tej pory obsługiwała firma zarządzająca cmentarzami - mówi wiceburmistrz. - Koszty związane z obsługą toalet też były scedowane na tę firmę, ale ona nie jest w stanie ich obsługiwać za te same pieniądze co dotychczas, ponieważ ludzie o te toalety nie dbają. Szczególnie chodzi o toaletę na nowym cmentarzu. Tam non stop był problem z jakością jej utrzymania. Teraz wymagania co do toalet wzrosły jeszcze bardziej, także ze strony sanepidu. Wystąpił do nas z nakazem zaopatrzenia tych toalet w ciepłą wodę. Obecnie nie mamy jednak pomysłu jak to rozwiązać, ponieważ każde urządzenie, które tam montujemy, znika na drugi dzień. Tak to wygląda.
Wiceburmistrz dodał, że ze względu na to, że wszelkie montowane tam urządzenia znikają (jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, chodzi także o spłuczki, kaloryfery czy krany), jakość tych toalet od dłuższego już czasu była niezadowalająca. Co do toi-toi, które zastąpiły dotychczasowe ubikacje, wiceburmistrz zapewnił, że będą to mocno monitorować i egzekwować podpisaną umowę. Cena obejmuje bowiem nie tylko wynajem kabin, ale też ich utrzymanie w czystości.
Zdaniem radnej Mikołajek odpowiedź wiceburmistrza jest niepokojąca. Cmentarze odwiedzają bowiem głównie osoby starsze, a korzystanie z kabin toi-toi bywa dla nich problematyczne. Tym bardziej więc ważne jest zachowanie ich w należytej czystości.
- Mam jednak nadzieję, że docelowo uda się znaleźć inny sposób, by polepszyć komfort korzystania z takich miejsc na cmentarzach - dodała radna.
W rozmowie z nami wiceburmistrz Mikoda jeszcze raz powtarza, że toalety główne pozostaną zamknięte, bo nie ma pomysłu na to, jak rozwiązać problem z ich notorycznym dewastowaniem.
- Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało przy zastosowaniu toi-toi na dłuższy czas i czy to się sprawdzi - mówi. - Jeżeli nie, będziemy się zastanawiać nad innym rozwiązaniem, bo zdaję sobie sprawę, że obecne nie jest zbyt wygodne dla wszystkich.

Zmiana dotyczy starego i nowego cmentarza w Oławie
Napisz komentarz
Komentarze