Projekt uchwały o przekazaniu TBS-owi Kamienna Góra działki o powierzchni 2,3571 ha, przy ul. Paderewskiego (obok Mieszkań +PLUS) wartej 8 405 000 mln zł oraz dwóch budynków przy ul. 3 Maja 16 (przy kompleksie pokoszarowym przy ul. 3 Maja, gdzie dawniej mieściła się wrocławska firma, a od lat stoją puste i niszczeją) przedstawiono na sesji RM 29 maja.
- Celem przekazania tych nieruchomości jest realizacja inwestycji polegającej na budowie budynków mieszkalnych przy ul. Paderewskiego, natomiast przy ul. 3 Maja jest to adaptacja budynków na cele mieszkalno-usługowe - wyjaśniała naczelnik Wydziału Gospodarki Gruntami i Geodezji UM w Oławie Aurelia Białek.
Pomysł, chociaż nie nowy, wywołał długą dyskusję. Rozpoczął ją apel radnego Alberta Zielińskiego do koleżanek i kolegów radnych o to, by głosowali przeciwko przekazaniu miejskiej działki wartej blisko 8,5 ml zł spółce TBS Kamienna Górka. Skąd taki apel? Zdaniem radnego, obecnie TBS jest właścicielem 428 mieszkań w Oławie. Część z tych mieszkań przy ul. 1 Maja jest niezasiedlona. Chcąc zamieszkać w takim lokalu, trzeba wnieść wkład własny, a procedura jego przejęcia na własność jest długa i zależna od czynników zewnętrznych. Radny wyliczył, że oprócz tych mieszkań Oława ma jeszcze 144 Mieszkania Plus i około 1,5 tys. mieszkań komunalnych, co łącznie daje lokum około 5,6 tys. mieszkańców. Spółka TBS Kamienna Góra jest jednak spółką zewnętrzną, która generuje zyski, a miasto żadnych zysków z tej spółki nie ma. - Czy zatem powinniśmy przekazywać grunt o wartości 8, 5 mln zł nieodpłatnie takiemu zewnętrznemu podmiotowi? - pytał retorycznie. - Jeżeli mieszkania na tej działce powstaną, to nie będą one tylko dla mieszkańców Oławy. Czy nie powinniśmy albo sprzedać tę działkę na wolnym rynku, a pozyskane w ten sposób pieniądze zainwestować w remont zasobów mieszkaniowych, które ma miasto? Moglibyśmy za to wyremontować 40, a może 50 mieszkań komunalnych i te mieszkania nadal pozostaną nasze. Mieszkania TBS nigdy nasze nie będą. Druga z opcji - dlaczego nie możemy stworzyć swojej spółki TBS jako gmina, a ta będzie budowała dla mieszkańców Oławy i może przynosiłaby zyski, a miasto otrzymywało dywidendę? Stawiam pod rozwagę radnych dzisiejszy projekt uchwały. Sama idea budownictwa społecznego kierowanego do osób, które nie mogą sobie pozwolić na kupno mieszkania na wolnym rynku, jest jak najbardziej godna pochwały, ale zastanówmy się, czy nas stać na oddawanie 8,5 mln zł w ręce spółki zewnętrznej i budowanie mieszkań, do których będzie mógł się wprowadzić każdy, nie tylko mieszkańcy Oławy.
Odpowiadając na apel radnego burmistrz Tomasz Frischmann ripostował, że o każde mieszkanie budowane w Oławie, nie tylko te z TBS, może się starać każdy, a nie tylko mieszkaniec Oławy. W wątpliwość poddał pomysł zakładania własnej spółki TBS, skoro jedna próba już została podjęta skutecznie. Chodzi o Mieszkania Plus i spółkę MDR, miasto tworzy ją razem z Funduszem Inwestycyjnym, i wybudowała już 144 mieszkania, ale - jak stwierdził burmistrz, co kilka miesięcy na sesjach RM jest to krytykowane. Tymczasem jego zdaniem był to bardzo dobry program i szkoda, że nie jest kontynuowany przez obecny rząd. Ma jednak nadzieję, że to się zmieni. Co do zysków TBS - one są, ale zgodnie ze statutem są przeznaczane na dalszy rozwój firmy. Co do budowania spółki TBS tylko dla miejskich zasobów? - Powielalibyśmy strukturę zarządu, rady nadzorczej, księgowości, a obecnie partycypujemy w tym jako jedna z 12 gmin, więc zakładając własną spółkę byłoby to droższe rozwiązanie - tłumaczył burmistrz. - Co do możliwości realizacyjnych zaplanowanej już przez TBS inwestycji przy ul. Paderewskiego, to ma być ona zrealizowana do końca przyszłego roku. Uważam, że powinniśmy wspierać różnego rodzaju budownictwo: socjalne, komunalne, społeczne jak SIM, natomiast tworzenie kolejne spółki, która będzie generować koszty jej funkcjonowania i zarządu, uważam za nieracjonalne - podsumował.
Sprzeciw dla proponowanej uchwały wprost zadeklarował radny Krzysztof Rydzoń. Jego zdaniem TBS to nie są mieszkania dla najbardziej potrzebujących i w trudnej sytuacji życiowej. Co więcej, sam program nie cieszy się popularnością w kraju, a miasto nie przeprowadziło żadnych badań, by sprawdzić, jakie będzie zainteresowanie tymi mieszaniami.
- 8,5 mln zł to jest bardzo dużo pieniędzy i za te pieniądze można by wybudować kilka mieszkań samodzielnie - argumentował radny. - Dużo mówi się dzisiaj o mieszkalnictwie, to jest problem i trzeba go rozwiązać, ale jeżeli będzie to tylko kiełbasa wyborcza, to nic się nie zmieni. Z perspektywy oławianina to, że te mieszkania będą dostępne także dla innych, uważam za niesprawiedliwe.
Zdaniem Rydzonia miasto powinno zaczekać na lepsze programy niż TBS, ale burmistrz jest zdeterminowany do tego projektu, bo ma w tym interes. - Zacząłem analizować, dlaczego w panu jest taka determinacja do tego projektu, łączyć kropki i ...pana doświadczenie zawodowe to prezes spółdzielni. Prezes obecnej spółki TBS to pan chyba po siedemdziesiątce. Tymczasem to jest pana ostania kadencja jako burmistrza i mam wrażenie, że szuka pan sobie miejsca do pracy. Przepraszam, powiem to wprost, panie burmistrzu. Nie widzę logiki w tym, dlaczego mielibyśmy korzystać z tego programu i oddawać 8,5 mln zł. Nie potrafię tego zrozumieć i będę przeciwny tej uchwale.
W dalszej części dyskusji radny Rrydzoń uznał też, że burmistrz chce uprzykrzyć życie obecnym mieszkańcom Oławy. Już teraz bowiem miasto funkcjonuje słabo ze względu na niedostosowaną infrastrukturę miejską, głównie drogową, a burmistrz chce budować kolejne bloki i ściągać do miasta kolejnych ludzi, co jeszcze bardziej utrudni życie w mieści. - Uważam, że nie powinniśmy się zajmować budową kolejnych mieszkań, tylko rozwiązywać problemy infrastruktury - mówił Rydzoń. - 8, 5 mln zł to bardzo dużo pieniędzy, które można by zainwestować w drogi, chodniki, remonty, bo to jest potrzebne. Nie rozumiem pana determinacji i nie wiem, co jeszcze mógłbym powiedzieć, aby przemówić do drugiej strony stołu (chodzi o radnych koalicji rządzącej PiS i BBS, którzy na obradach sesji RM siedzą naprzeciw radnych opozycji). Zmierzamy w złym kierunku. Kolejni mieszkańcy to kumulacja korków na drogach.
"Logiki w pompowaniu pieniędzy w TBS", którego współwłaścicielami jest szereg innych gmin, jak powiedział, nie dostrzega też radny Bartosz Gawlas. Jeżeli chodzi o budowanie mieszkań, jest za, ale formuła budowania przez ten TBS mu się nie podoba ze względu na to, że miasto ma w nim mniejszościowy udział, dlatego radny jest przeciwny przekazywaniu działki temu temu TBS-owi. Głos przeciw zaproponowanemu projektowi uchwały wyrazili też radni Magdalena Ziółkowska i Grzegorz Mierzwiak.
Programu i realizacji inwestycji do końca bronił natomiast burmistrz. Powtórzył, że o takie mieszkanie może starać się każdy, ale wątpi, by zależało na tym komuś, kto już tu nie mieszka albo nie jest związany z miastem. Co do tematu niedostosowanej infrastruktury miejskiej burmistrz stwierdził, że te mieszkania powstaną obok przystanku Oława Zachodnia i nie należy zakładać, że wszyscy będą mieli samochody. Przypomniał też, że temat przekazania działki i budowy na niej bloków TBS nie jest niczym nowym i toczy się od co najmniej trzech lat. W poprzedniej kadencji Rada podjęła uchwałę o budowie budynków TBS przy ul. Paderewskiego. Koncepcja została wykonana i na podstawie tej koncepcji oraz wniosku, który miasto złożyło - a Rada Miejska podjęła w formie uchwały - Oława otrzymała ponad 11 mln zł dofinansowania wsparcia z "Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa". Obecna RM w lutym tego roku podejmując stosowną uchwałę przekazała te pieniądze TBS-owi, Ten rozpoczął już prace przygotowawcze do budowy planowanych bloków, ponieważ na przełomie sierpnia i września musi uzyskać pozwolenie na budowę, by zgodnie z założeniem zakończyć inwestycję w roku przyszłym. Przekazanie terenu pod budowę zaplanowanych bloków jest jednym z etapów, ale że trzeba będzie to zrobić, wiadomo było już na etapie składania wniosku o dofinansowanie.
- Jeżeli teraz nie przekażemy tego terenu, TBS będzie musiał nam oddać wspomniane 11 mln zł, a my będziemy musieli te pieniądze oddać do budżetu państwa, bo nie zrealizujemy zadania, na które te pieniądze otrzymaliśmy, i do którego się zobowiązaliśmy - tłumaczył Frischmann. Za podjęciem uchwały optowali radni koalicji rządzącej. Radny Piotr Regiec uznał, że powinno się rozwijać każdy rodzaj budownictwa, dopóki rynek mieszkaniowy się nie nasyci. Trzeba korzystać więc z każdej pojawiającej się możliwości, a im więcej różnego rodzaju mieszkań będzie, tym lepiej, a mieszkaniec sam zdecyduje, z którego programu chce skorzystać.
Początkowo uwagi co do zasadności budowania bloków TBS miała radna Elżbieta Brezdeń, ale podczas dyskusji na ten temat przy poprzedniej uchwale burmistrz ja przekonał.
- Szkoda, że takiej merytorycznej dyskusji nie było poprzednim razem - stwierdziła radna i dodała, że warto jednak się spotkać i dokładniej przyjrzeć temu tematowi.
Na 16 radnych obecnych na sesji za głosowało 9, przeciwko było 5: Albert Zieliński, Magdalena Ziółkowska, Grzegorz Mierzwiak, Krzysztof Rydzoń i Bartosz Gawlas. Piotr Soroczyński i Joanna Kruk-Gręziak wstrzymali się od głosu.
Napisz komentarz
Komentarze