- Ten Szop podobno uciekł z hodowli i tylko moje drzewko sobie upatrzył. Dwie noce i po czereśniach - pisze pan Janusz. Najpierw podejrzewał młodzież z sąsiedztwa, ale po nocy widać było wiele resztek z jedzenia czereśni, a ludzie raczej zebraliby je i zabrali z sobą, a nie jedli na drzewie. Pon Janusz postanowił więc sprawdzić, kto mu podbiera owoce. Zamontował kamerkę i czekał.
No i się doczekał. Zobaczcie filmik. Ależ ten szop ma używanie :)
*
Szop jest u nas gatunkiem obcym, który pojawił się w naszym kraju na początku lat 90. XX wieku, ale obecnie spotkać go można już niemal w całej Polsce. Początkowo ich występowanie było ograniczone do zachodnich regionów, ale z czasem rozprzestrzeniły się.
- Szopy kolonizują również pozostałą cześć Polski, w tempie 80-100 km/5 lat - czytamy na stronach rządowych Gov.pl. - W centralnej i wschodniej Polsce sporadycznie stwierdzano występowanie szopa w różnych miejscach, co może wskazywać, że szopy skolonizowały już prawie cały obszar kraju, jednak w tych rejonach zasięg występowania tego gatunku nie jest ciągły. Gatunek występuje w różnorodnych siedliskach w sąsiedztwie wód. W dużej części żywi się bezkręgowcami i pokarmem roślinnym, ale w wyniku drapieżnictwa potencjalnie może powodować spadki liczebności gryzoni, ptaków, a nawet żółwia błotnego. Przenoszenie przez szopy patogenów i pasożytów może mieć wpływ na hodowle zwierząt i zdrowie człowieka. W niewielkim stopniu gatunek ten może też negatywnie wpływać na infrastrukturę.
Napisz komentarz
Komentarze