Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 06:25
Reklama

Dwieście razy do kaczki

Hucznie pożegnaliśmy odchodzące lato - salwami z kilku rodzajów broni palnej i nie mniej udaną zabawą z reprezentacjami dolnośląskich redakcji, które wzięły udział 26 września w premierowym „Strzelaniu do kaczki dziennikarskiej” w Jelczu-Laskowicach
Podziel się
Oceń

Jelcz-Laskowice
Dziennikarskie strzelanie

„Górka piwna” znowu przeżywała oblężenie. Jak przed wojną, kiedy przyjeżdżali tu po piwo mieszkańcy jelczańskiego pałacu albo jak na zawodach Strzeleckiego Bractwa Kurkowego Grodu Jelcza-Laskowice, które użytkuje ten teren od kilkunastu lat. Tym razem w pięknie położonym miejscu, ozdobionym ponad 300-letnią lipą, pojawili się dolnośląscy dziennikarze. Radiowcy, dziennikarze sportowi, redaktorzy tygodników. Przeważała młodzież, ale nie brakowało też kolegów w średnim wieku, zaś najstarszym uczestnikiem był 71-letni Michał Szczupak, długoletni pracownik „Głosu Jelcza”.

Z łuku na rozgrzewkę

Pomysł zorganizowania strzeleckiej imprezy podsunęła burmistrzowi Kazimierzowi Putyrze Katarzyna Dynowska z dolnośląskiego oddziału Telewizji Polskiej. Wystarczyło napomknąć o podobnych zawodach w Opolskiem, gdzie dziennikarze konkurują z policjantami. Putyra, który w latach 80. strzelał w kadrze narodowej LOK-u, natychmiast podchwycił ideę. Mógł liczyć na wsparcie bractwa kurkowego. Do przygotowań włączyła się redakcja „Gazety Powiatowej - WO”, dając sygnał lokalnym mediom, że nasza aktywność nie ogranicza się tylko do pisania.
Impreza zaczęła się o godzinie 11.00. Towarzyszyła piękna słoneczna aura, a dziennikarze - po dotarciu na miejsce - z wielkim zainteresowaniem oglądali to, co przygotowali dla nich bracia kurkowi. Stanowiska do strzelania z kbks w strzelnicy, także miejsca na zewnątrz, skąd można było celować i oddawać strzały do tarczy z wiatrówki i z łuku. Na specjalnym stoliku wyeksponowano puchary, medale i pamiątkowe tarcze - ten widok mobilizował do celnego trafiania. Wielu uczestników zaczynało zabawę od strzałów z łuku.
- To najstarsza broń, licząca 50 tysięcy lat, a co ciekawe, znana na wszystkich kontynentach - komentował Marian Jeruzal, instruujący dziennikarzy, jak zakładać strzały i naciągać cięciwę.
- Nie wiedziałem, że jestem aż tak dobry - stwierdził chłodno Krzysztof Kubik z Radia Wrocław po obejrzeniu swoich wyników. Tymczasem jego kolega Piotr Pietraszek buszował po krzakach w poszukiwaniu strzały, która nie dosięgnęła tarczy. Jedynym, któremu udało się trafić w dziesiątkę, był nasz redakcyjny kolega Kryspin Matusewicz.

Trzy dziesiątki pod rząd

Kiedy pierwszych czterech zawodników zgłosiło się do strzelania z kbks, zaczęło się na poważnie. - Uwaga, zawodnicy! - rozległa się komenda Zbigniewa Frąckowiaka. - Konkurencja karabin sportowy, postawa leżąc, odległość 50 metrów, osiem strzałów, w tym pięć ocenianych. Można strzelać!
Od samego początku szło nam bardzo dobrze. Rewelacyjnie spisała się nasza najmłodsza koleżanka redakcyjna Iwona Zając. Trzykrotnie trafiła w dziesiątkę i dwa razy w dziewiątkę. Do optymalnego wyniku zabrakło jej więc zaledwie dwóch punktów. Iwonka była wyraźnie upojona sukcesem. Uśmiechała się i nie mogła uwierzyć, jak to zrobiła: - Strzelałam pierwszy raz w życiu, w dodatku z karabinu dla praworęcznych, a jestem leworęczna...
Tylko nieco gorzej wypadł Piotr Turek, osiągając 43 punkty. Kryspin Matusewicz uzbierał w strzałach z kbks 39 punktów.
Nad naszym bezpieczeństwem i prawidłowym oddawaniem strzałów czuwało 10 braci kurkowych, ubranych w charakterystyczne stroje: zielone mundury z bordowymi wyłogami, czarne spodnie z lampasami, skórzane pasy i kapelusze z emblematem kura.
W pełnym skupieniu przed ekranem komputera siedziała w strzelnicy i rejestrowała wyniki zawodników Joanna Kowcz z Urzędu Miasta i Gminy Jelcz-Laskowice.
Między strzelaniami Aleksander Mitek pokazywał piwnice na głębokości 8 metrów, w których bracia kurkowi urządzili swoje „celestat”, czyli miejsce biesiad. Przed wojną służyły one hrabiom Saurma za spiżarnię. Zabytkowe sklepienia z połowy XIX wieku, kominek, ławy i trofea bractwa tworzą niepowtarzalną atmosferę.

Od petrynału do VIS-a

Duże zainteresowanie budziła też miniwystawa broni historycznej, zorganizowana obok strzelnicy. 82-letni Andrzej Dobrowolski z Wrocławia, uczestnik Powstania Warszawskiego, przywiózł tylko drobną część swojej potężnej kolekcji, ale i tak robiła ona wyjątkowe wrażenie. Najstarszym egzemplarzem była tzw. pistoja, prekursor pistoletów, wynalazek włoskiego rusznikarza z 1364 roku. Następnie pan Andrzej prezentował petrynał. Krzyżacy wykorzystywali go w bitwie pod Grunwaldem.
Dobrowolski kontynuował historię broni palnej w pigułce i pokazywał pistolet kołowy konstrukcji Leonardo da Vinci, broń pojedynkową sprzed kilku stuleci, kolty wykorzystywane na Dzikim Zachodzie, a także polski rewolwer VIS, wyprodukowany w 1935 w Radomiu. To największa miłość kolekcjonera - taki pistolet otrzymał jako łącznik Powstania Warszawskiego, za udaną akcję przejęcia niemieckiego rkm. Zabrało mu go UB w 1958. Teraz ma legalną licencję i może swobodnie oddawać się swojej pasji, a także zarażać nią innych.
Pistoletem VIS zainteresował się Zbyszek Szwarc. - Ma się to poczucie władzy w rękach - komentował, celując z broni. Do zdjęć z koltem pozował Rafał Zagrobelny ze „Sportowego Expressu Wrocławia”: - Imponujące są zbiory pana Dobrowolskiego, szczególnie podobają mi się znane z westernów kolty...
Przy stoliku z unikatowymi egzemplarzami broni można było zobaczyć Przemysława Pawłowicza, zagłębionego w rozmowę z Dobrowolskim. Nieopodal stał kultowy samochód naszego współpracownika - Jeep Willys MB, który zjeździł wiele szlaków bojowych: wzgórze Monte Cassino, plaże Normandii i większość historycznych miejsc w naszej ojczyźnie.

W huku i oparach prochu

Po południu rozlegał się huk wystrzałów z broni czarnoprochowej - rosły emocje. Przygotowania do tej kategorii były szczególnie staranne - bracia kurkowi przeczyszczali lufy, sypali proch, wbijali kulę. - To bardzo skuteczna broń - rekomendował Eligiusz Piechota. - Amerykanie wytępili nią bizony.
Po oddaniu gromkich strzałów unosiły się opary prochu nad głowami zawodników, wyposażonych w słuchawki ochronne.
Potem było wciąż ciekawiej. Najlepsi zawodnicy z poszczególnych kategorii stanęli do walki o malowane ręcznie tarcze. Jedną z nich zdobył nasz redakcyjny kolega Krzysztof Andrzej Trybulski. Wyjątkowa ostra rywalizacja toczyła się o tarczę z kaczką dziennikarską. Strzelano do niej w sześciu kolejkach, po trzydzieści razy, w sumie oddano około 200 strzałów. Główne trofeum premierowej imprezy powędrowało do Łukasza Stacha z Akademickiego Radia „Luz”.
Najlepszym strzelcem w zawodach okazał się Andrzej Kaczmarek ze „Słowa Regionu Strzelińskiego”. Z dużą satysfakcja przyjęliśmy informację o zwycięstwie naszej redakcji w kategorii zespołowej - widocznie nam, jako gospodarzom, sprzyjały ściany jelczańsko-laskowickiej strzelnicy.
Po uhonorowaniu najlepszych w poszczególnych kategoriach, nastąpiła kulinarna kulminacja imprezy: degustacja pieczonego dzika, ufundowanego przez burmistrza Putyrę. Świetnie doprawione mięso bardzo smakowało uczestnikom całodziennego strzelania. Widząc to, organizatorzy umacniali się w przekonaniu, że strzelanie do dziennikarskiej kaczki w J-L wejdzie na stałe do kalendarza imprez.

Wyniki

Drużynowo:
I miejsce - „Gazeta Powiatowa - Wiadomości Oławskie"
II miejsce - „Słowo Regionu Strzelińskiego"
III miejsce - Akademickie Radio „LUZ” Wrocław

Najwszechstronniejsza zawodniczka:
Agnieszka Grobelna - „Panorama Oleśnicka”

Najwszechstronniejszy zawodnik:
Andrzej Kaczmarek - „Słowo Regionu Strzelińskiego”

Zdobywca "Kaczki Dziennikarskiej"
Łukasz Stach - AR „LUZ” Wrocław

Karabin pneumatyczny mężczyźni:
I miejsce - Łukasz Stach (AR „LUZ”)

Karabin sportowy mężczyźni:
I miejsce - Andrzej Kaczmarek („SRS”)

Karabin czarnoprochowy mężczyźni:
I miejsce - Andrzej Kaczmarek („SRS”)

Karabin sportowy kobiety:
I miejsce - Iwona Zając („GP-WO”)

Karabin pneumatyczny kobiety:
I miejsce - Ewa Kurdas („Wrocławianin”)

Karabin czarnoprochowy kobiety
I miejsce - Gabriela Ciepko („Sportowy Express Wrocławia”)

Tarcze zdobyli:
karabin czarnoprochowy - Krzysztof Trybulski („GP-WO”)
karabin pneumatyczny - Andrzej Kaczmarek („SRS”)
kbks - Ewa Kurdas („Wrocławianin”)

Xawery Piśniak
fot. fotoqh.com.pl

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: .Treść komentarza: Nawet jak muszą to robią to niechętnie, z wielką łaską albo wcale… A szczególnie patologiczne parkowanie jest w naszym mieście nagminne zlewane, najwyżej pouczenie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 21:42Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: PikoloTreść komentarza: Chyba już coś uzbierales za te debilne komentarze. Jedź i wykup niemieckie...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:24Źródło komentarza: Wiemy, co tu będzie. Więcej szczegółów rozbudowy Parku Handlowego w OławieAutor komentarza: PikoloTreść komentarza: Strażnicy i policjanci pracują do emerytury, a robią coś jak muszą. Z własnej inicjatywy, jak ostatnio czytalem, tylko jeden dzielnicowy...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:18Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mysliwyTreść komentarza: Goście na legalu i na widoku zniszczyli trawnik i chodnik. Na zdjęciu na słupie widać znak "zakaz zatrzymywania się i parkowania." Żeby tam wjechać, muszą pokonać dystans wzdłuż po chodniku, a to grube wykroczenie. To się w głowie nie mieści! Gdzie jest Straż Miejska i Policja się pytam? No gdzie? Państwo i miasto z dykty...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:22Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mieszkańcyTreść komentarza: Apelujemy do redakcji o podjęcie tematu zwolnień z podatku osób powiązanych z burmistrzem, w tym między innymi radnego miejskiego z jego ugrupowania! Ten ogromny skandal jest zamiatamy pod dywan! Mieszkańcy mają prawo wiedzieć że w czasie kiedy są im drastycznie podnoszone podatki, ludzie związani z burmistrzem są z nich zwalniani! Redakcji liczymy na Was!Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: FranzTreść komentarza: Oławianin: To jest ławka? Burmistrz: Na pewno ławka. Oławianin: A może pan się myli, może to nie jest ławka, dajmy na to beczka burmistrza? Burmistrz: To nie jest beczka burmistrza, to jest ławka. Oławianin: Niech się pan dobrze przypatrzy. Twierdzi pan kategorycznie, że to nic innego jak tylko coś nazywane ławką? Burmistrz: Twierdzę kategorycznie, że to jest lipa! "Wszponydopadlszmal" -chyba się nie pogniewasz, że podkradłem Ci Twoje fajne stwierdzenie z tą beczką.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:34Źródło komentarza: OŁAWA Ławeczka za 120 tys. zł - hitem internetu!
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama