- Wrocławskie TEB jest jedną z największych i najbardziej rozbudowanych organizacyjnie filii w Polsce. Czy to twoja zasługa?
- Nie, a może nie tylko moja. Na markę szkoły pracują wszyscy ludzie z nią związani - uczniowie, nauczyciele, pracownicy administracyjni i dyrektor. Jeśli w tym łańcuchu nie ma słabego ogniwa, to szkoła funkcjonuje właściwie i rozbudowuje się. Może sobie wówczas pozwolić na nowe inwestycje. Nasza szkoła mieści się w nowoczesnych budynkach przy ulicy Fabrycznej. W tym samym kompleksie ma też siedzibę nasza „siostrzana” instytucja, czyli Wyższa Szkoła Bankowa, z którą ściśle współpracujemy. Obie placówki są świetnie wyposażone i uczą w nich doświadczeni nauczyciele. Kiedy przed 15 laty ruszała wrocławska filia, funkcjonowały tylko szkoły policealne. Nadal są one filarami naszej filii. Obserwujemy wnikliwie rynek pracy i do prognoz dostosowujemy programy nauczania. Od kilku lat stawiamy na kierunki informatyczno-techniczne , informatyk, logistyk, spedytor czy grafika komputerowa. Jako jedyna szkoła policealna wystawiamy certyfikaty Novella, Linuxa i Microsoftu. Kształcimy także na kierunkach związanych ze zdrowiem i urodą. To przede wszystkim farmacja, kosmetyka, fryzjerstwo, wizaż, charakteryzacja, instruktor fitness czy odnowa biologiczna. Poza szkołami policealnymi prowadzimy także Gimnazjum Językowe „Parnas” oraz Liceum Ogólnokształcące „Olimp” (profil ogólny i matematyczno- informatyczny) oraz technikum (technik informatyk, technik obsługi turystycznej, technik usług fryzjerskich).
- Jak ty, jako dyrektor szkoły, radzisz sobie z powszechnymi zarzutami, że szkoły niepubliczne nie zapewniają takiego poziomu nauczania jak państwowe?
- Przytaczam liczby i fakty. Liceum „Parnas”, to według ostatnich wyników egzaminu gimnazjalnego najlepsze gimnazjum niepubliczne i drugie w ogóle na Dolnym Śląsku. Egzaminy zawodowe zdaje u nas 80% uczniów, a średnia krajowa wynosi ok. 50%. Kosmetyczki rok temu zdały wszystkie i był to najlepszy wynik we Wrocławiu.
Napisz komentarz
Komentarze