Wzięcie udziału poprzedzało wcześniejsze zapisanie się elektronicznie i niewielka opłata. Dystanse, w których można było startować to 5 i 10 kilometrów. - Trenuję już od dwóch lat. Kijkami zaszczepił mnie Tomasz, nasz trener z Janikowa, który prowadzi dla nas zajęcia w pobliskim lesie. Zaczynałam od małych dystansów, bo było to 5 km. W tygodniu trenujemy dwa razy. Wtedy staramy się robić 10 kilometrów, natomiast w weekendy planujemy dłuższe trasy. Mają ponad 20 kilometrów. Idziemy od Janikowa aż po Jelczańskie stawy, Kopalinę i Nowy Dwór. Pierwsze zawody na jakie poszłam to Zimnar 2019. Po rocznej przerwie ze względu na epidemię zapisałam się na Mistrzostwa w Polanicy.- mówi pani Ania z Oławy. - Bywałam już w Polanicy na zawodach, ale te były mistrzostwami, dlatego było ciężej niż na wcześniejszych. Wraz ze znajomymi zapisaliśmy się na trasę 10 km. 2 km stanowiły przewyższenia na jednej pętli (5km). To wymagało naprawdę dobrej kondycji. Uczestnicy byli z różnych kategorii wiekowych. Zaczynało się od 13, aż do ponad 80 roku życia. Na trasę pięć kilometrów szło więcej osób.
Trasa pani Anny zajęła jej trochę ponad godzinę.
- Żeby przejść taką trasę jak ja trzeba mieć bardzo dobrą kondycję. Nie wystarczy samo chodzenie na kijkach, ale też wędrówki górskie pomagają zdobyć więcej siły - dodaje.
Przed zawodami uczestnicy zrobili dziesięciominutową rozgrzewką z instruktorką fitness Edytą Kędzierską.
- Na zawodach oprócz mnie, mojej koleżanki i jej męża spotkaliśmy dwie panie, Beatę z Oławy i Małgorzatę z Jelcza-Laskowic. Co prawda nie zajęliśmy pierwszych miejsc, ale też nie byliśmy ostatni! W takich wydarzeniach liczy się, to że daliśmy sobie świetnie radę i przywozimy masę wspomnień oraz zdobywamy nowe doświadczenia - wspomina Anna.
W tym sporcie liczy się wytrwałość. Nie każdy lubi tyle chodzić, ale to zdrowa aktywność na świeżym powietrzu, do której zachęcają miłośnicy nordic walkingu.
https://www.facebook.com/pucharnw
Oliwia Jankowska
Napisz komentarz
Komentarze