Cała ulica była wówczas wysadzona po obu stronach przedwojennymi lipami. Niestety, wiele z tych drzew nie przetrwało do dzisiejszych czasów. Albo zniszczono system podziemnych korzeni w czasie głębokich wykopów pod kanalizację i drzewa uschły, albo wycięto je przy poszerzaniu ulicy i chodników.
Z Jelcza wtedy jechało się ulicą Chrobrego - nie było ulicy 3 Maja - skręcało się w prawo i koło szpitala, który mieścił się w budynkach na dzisiejszej ul. św. Rocha. Ówczesny dyrektor szpitala pan Antoni Bienias wielokrotnie skarżył się na hałas, jaki powstaje na ulicy (wówczas była granitowa kostka), który przeszkadza pacjentom. Hałas wytwarzały głównie furmanki jadące na oławski targ, a były one na drewnianych kołach, także liczne autobusy wiozące pracowników do Jelcza i z powrotem, oraz ciężarówki. Proszę pamiętać, że praktycznie była to jedyna droga z Jelcza do Wrocławia czy Opola przez Oławę . Najlepiej to było widać w sierpniu 1968 roku w czasie „bratniej” pomocy wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Wojska Armii Radzieckiej w Oławie przez 24 godziny nie mogły włączyć się do kolumny jadących wojsk z Wrocławia, Oleśnicy, Namysłowa na Czechosłowację. Dlatego według niektórych zaraz po tych wydarzeniach zaczęto prace związane z budową ulicy 3 Maja. Tu muszę zaznaczyć, że nowa ulica 3 Maja zaczynała się od ulicy Żołnierza Polskiego, a kończyła się przy ulicy ks. Fr. Kutrowskiego i prowadzona była głównie przez stare ogrody - jeżeli były w nich drzewa, to raczej owocowe, po których dziś nie ma śladu. Drzewa widoczne dzisiaj to są nowe nasadzenia, już po zakończeniu budowy ulicy.
Zobacz zdjęcia z popisami w galerii niżej...
Napisz komentarz
Komentarze