Zuchy z 1 Gromady Zuchowej i harcerze z 2 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej podczas obozu w Funce codziennie śledzili relacje z działań Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS, więc kiedy tylko polski astronauta ruszył w ogólnopolską trasę technologiczno-naukową - "Polska Sięga Gwiazd", wiadomo było, że zrobią wszystko, by spotkać Bohatera obozowych dni – tym razem już bez teleskopu i zadzierania głowy do góry, a całkiem z bliska.
4 listopada harcerze starsi wyjechali do Krakowa na Akademię Górniczo-Hutniczą, a 14 listopada harcerze wraz z zuchami udali się na Politechnikę Opolską. Wydarzenia na uczelniach były wspaniale przygotowane, za każdym razem wszyscy czuli się miłymi gośćmi, witanymi poczęstunkiem, by potem rozpocząć naukową przygodę.
Choć sale były wykładowe, to spotkania bardziej przypominały teatr niż wykłady, mimo że przecież za każdym razem tematem była fizyka. W prowadzonych zajęciach zapraszano nas z widowni do eksperymentów, a wśród publiczności co chwila wybuchały salwy śmiechu.
Tak wprowadzeni w naukową atmosferę rozpoczynaliśmy spotkania z Panem Sławoszem, który za każdym razem, widząc mundury, pozdrawiał nas i przypominał, że on też był harcerzem. Wydarzenia obejmowały godzinne sesje pytań i odpowiedzi, podczas których wielu z nas udało się zadać swoje pytania. Astronauta słuchał uważnie i odpowiadał wyczerpująco, a na koniec rozdawał autografy. Wszyscy otrzymali plakaty i gadżety związane z misją IGNIS.
My podarowaliśmy Panu Sławoszowi list ze zdjęciem z obozu, na którym, przebrani w kostiumy astronautów, trzymamy napis „Sławoszu, pozdrawiamy!”. Chyba wtedy, w lipcowe popołudnie, kiedy po grze robiliśmy to zdjęcie, nikt z nas nie wierzył, że za 4 miesiące osobiście wręczymy je Polakowi, który spełnił swoje marzenie i pokonał dziesiątki tysięcy konkurentów, by wyruszyć na misję w kosmos.
Ale marzenia trzeba spełniać, trzeba wierzyć, że to możliwe, nie poddawać się trudnościom i robić wszystko, by stały się rzeczywistością. Nasze marzenie się spełniło – i wierzymy, że to nie było nasze ostatnie wspólne kosmiczne działanie.




















Napisz komentarz
Komentarze