W dostępnych kronikach jak dotąd nie wspominano o upadku samolotu na terenie Oławy i w dodatku w miejscu bardzo uczęszczanym, bo w obrębie oławskiej stacji kolejowej. W tym roku na znanym portalu aukcyjnym pojawiło się jednak zdjęcie rozbitej maszyny, opatrzone krótką informacją na odwrocie: dworzec Oława, zginęło dwu lotników, podano ich nazwiska i funkcję, oraz datę: 3 marca 1918 r. Zginęli: pilot Krusemark i obserwator Schmidt. Zdjęcie rozbitego samolotu oraz jego otoczenia jest dobrej jakości, "ostre" i wyraźne.
Fotografię (oryginał) szczęśliwie udało się zdobyć, co często nie jest łatwym zadaniem, ale z pewnością warto. Mamy zdjęcie, to już sporo, ale jednak wciąż nie mamy pełnego obrazu wydarzenia, - cała reszta należy do nas, czytelników, i wszystkich poszukujących i "grzebiących" w przeszłości . Być może zbyt szybko dzielę się tą informacją z czytelnikami, ale mam nadzieję, że to przyspieszy dalsze poszukiwania. To przed nami. Co widzimy na zdjęciu?
Drewno i płótno
Drewniany dwupłatowiec jest całkowicie zniszczony, wyraźnie widać siłę upadku, samolot spadł pod dużym kątem, to nie było długie łagodne lądowanie, w czasie którego samolot mógł tracić poszczególne elementy płatowca. Niemal wszystkie podstawowe części maszyny są w jednym miejscu, obok na podkładach kolejowych również widać ślad upadku. Po lewej na lotce górnego płata widoczny jest czarny krzyż (oznaczenie samolotów niemieckich), przy siatce płotu widzimy koło podwozia głównego (jedno z dwu), wokół zastrzały skrzydeł, powyżej przełamany kadłub z obrotnicą karabinu maszynowego obserwatora (strzelca). Fotografię wykonano krótko po katastrofie, nie ma już ciał poległych lotników, ale szczątki samolotu nie zostały przeniesione, poukładane, płatowiec jest widoczny wciąż w układzie takim jak po upadku. Widać, że ciasno wbił się pomiędzy ogrodzenie i składowane drewno (podkłady).
Napisz komentarz
Komentarze