Oława Chłopak z pasją
Tym razem był czwarty. W finale konkursu krajowego startowało ponad sto osób. Uczeń II klasy oławskiego Gimnazjum nr 2 wie, że ten konkurs to szansa na spełnienie swojego największego marzenia, jakim jest zostanie strażakiem. W konkursach pożarniczych startuje z sukcesami od lat. Pokonuje 5 kolejnych etapów - od szkolnego do krajowego. Dla Marka Słowińskiego liczy się tylko ten krajowy - najtrudniejszy i najbardziej prestiżowy. Jeżeli go wygra, będąc w III klasie liceum, dostanie się do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. To jego cel. Dlatego uczestniczy w konkursach i ciągle doskonali swoją wiedzę. - Wielu uczniów traktuje konkursy pożarnicze jako kolejny konkurs, ale oni nie osiągają sukcesów - mówi Marek. - Ja też startuję w innych, ale ten jest dla mnie najważniejszy. Druga grupa, do której także ja należę, widzi swoją w przyszłość w straży pożarnej.
Żeby zostać strażakiem, nie wystarczy wiedza teoretyczna, której Markowi może pozazdrościć niejeden strażak, potrzeba jeszcze informacji praktycznych. Jak działają narzędzia, jak się pracuje na co dzień. Na krajowym etapie konkursu, są też zadania praktyczne: celowanie wodą w określony punkt, budowanie linii gaśniczych, używanie gaśnicy, udzielanie pierwszej pomocy, rozpoznawanie sprzętu. Kandydat na strażaka musi się orientować także w przepisach prawnych, dotyczących straży pożarnej.
- Teoria teorią, ale praktyka jest najważniejsza, dlatego często chodzę do oławskiej komendy i obserwuję pracę strażaków - opowiada Marek. - Poszczególne etapy konkursu zaczynają się w lutym, a finał jest w czerwcu. To bardzo ważny czas. W finale krajowym liczy się nie tylko wiedza, ale także sprawność fizyczna. Wielu uczestników, pasjonatów straży pożarnej, należy do drużyn młodzieżowych Ochotniczej Straży Pożarnej, uprawia różne dyscypliny sportu. Finały konkursu są bardzo emocjonujące.
Oławscy strażacy znają Marka, który od IV klasy szkoły podstawowej interesuje się ich pracą. Przychodzi głównie przed finałami konkursów. Strażak i sąsiad: - Wiem, że Marek, jak się czymś zainteresuje, to zajmuje się tym szczegółowo i dogłębnie. Jest uparty i zdolny, dlatego odnosi sukcesy, nie tylko w pożarnictwie, ale w wielu innych dziedzinach. W naszym fachu ciągle musimy doskonalić wiedzę i podnosić kwalifikacje, mamy niezapowiedziane kontrole. Strażak musi się uczyć całe życie. Na przykład co trzy lata mamy egzamin z pierwszej pomocy. Do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie bardzo trudno się dostać. Miejsc jest mało, a poprzeczka wysoka.
Kapitan Łukasz Antonowicz z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Oławie podkreśla, że Marek przygotowuje się sam do konkursów i rola strażaków jest raczej niewielka: - Przychodził do komendy, aby oglądać sprzęt i zobaczyć pracę strażaków. To chłopak, który bardzo, bardzo chce i potrafi. Ma szansę, aby w przyszłości dopiąć swego.
Dlatego konkursy są dla Marka takie ważne. Bo pożarnictwo to największa przygoda jego życia i ma nadzieję, że szybko się nie skończy.
Monika Gałuszka-Sucharska
Tegoroczne wysokie miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Wiedzy Pożarniczej utwierdziło Marka Słowińskiego w przekonaniu, że straż pożarna to przygoda jego życia
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze