Wojciech Zawadzki, szkoleniowiec młodych pływaków UKP "Manta" Jelcz-Laskowice, przebywał na tygodniowym stażu trenerskim w okolicach Madrytu
Pobyt w Hiszpanii, pod koniec stycznia, miał na celu poznanie metod treningowych, stosowanych przez Bartosza Kizierowskiego, znanego polskiego pływaka, który od niedawna jest trenerem. Wzoruje się on m.in. na pracy słynnego szkoleniowca pływackich sprinterów Mike`a Bottoma.
W kilkunastoosobowej grupie, którą opiekuje się w Hiszpanii Bartosz Kizierowski, są także największe sławy polskiego pływania - złota medalistka igrzysk olimpijskich Otylia Jędrzejczak oraz Konrad Czerniak, najlepszy obecnie polski pływak, zdobywca dwóch złotych medali na mistrzostwach Europy, rozgrywanych niedawno w Szczecinie.
Polscy pływacy mają w Hiszpanii zapewnione warunki do treningu i odpoczynku, odpowiedni sprzęt oraz fachową opiekę trenera. Ćwiczą dwa razy dziennie w wodzie i raz na siłowni. Wszystko razem ma im pomóc w walce o medale na igrzyskach olimpijskich w Londynie.
- Warunki są przyzwoite, ale jeśli ktoś myśli, że w Hiszpanii nasi pływacy pławią się w luksusach i dobrobycie, jest w wielkim błędzie - opowiada Wojciech Zawadzki. - Codziennie muszą dojechać indywidualnie na basen, 15 km od miejsca zamieszkania, na trening o godzinie 7.00. Po południu jest drugi trening, w Madrycie, na który dojeżdżają 30 km klubowym busem. Polacy nie mają kucharza, dbającego o dietę i zachcianki kulinarne zawodników. Każdy pływak w trakcie dnia musi sam martwić się o posiłek. Basen, na którym odbywają się poranne treningi, pozostawia wiele do życzenia. Jest to stara wersja krótkich 25-metrowych obiektów, słabo ogrzewanych. Mimo to podczas pobytu w Hiszpanii nie usłyszałem, żeby ktokolwiek narzekał na warunki, panujące na tym obiekcie. Nikt z grupy trenującej u Kizierowskiego nie miał idealnego, reklamowanego i pachnącego nowością sprzętu pływackiego, ale taki, który spełnia właściwą rolę w treningu. Efekt, jakiego oczekuje każdy z tych znakomitych zawodników, przejawia się nie w estetycznych wygodach i techniczno-sprzętowych nowinkach, lecz w treści treningowej i swoim własnym zaangażowaniu w każde wykonywane zadanie.
Zawadzki mówi, że możliwość obejrzenia sportowej kuchni Bartka Kizierowskiego, wzbogaconej o doświadczenia trenerskie Mike’a Bottoma i zawodnicze Otylii Jędrzejczak, było dla niego niezapomnianym i pouczającym przeżyciem. - Tydzień to mało, ale wystarczająco dużo, żeby obudzić się z letargu monotonii, jaka nachodzi każdego, kto zajmuje się sportem pływackim przez wiele lat - dodaje szkoleniowiec UKP "Manta". Jego zawodnicy z jelczańko-laskowickiego klubu regularnie rozwijają umiejętności i poprawiając wyniki, zdobywając coraz większe laury sportowe. Krótki, ale treściwy staż w Hiszpanii z pewnością pomoże trenerowi Zawadzkiemu wnieść wiele ciekawych rozwiązań treningowych, które pozytywnie odbiją się na wynikach jego podopiecznych.
Krzysztof A. Trybulski
Fot.: archiwum Wojciecha Zawadzkiego
Reklama
Reklama
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze