Victoria podejmowała 14 stycznia Gorzovię II, pechowo przegrywając 4:6. Dwa tygodnie później do jelczańsko-laskowickiej hali sportowej przyjechała drużyna ze Świdnicy, którą jelczanie pokonali 6:4
MLKS Victoria J-L - GKS Gorzovia II Gorzów Wlkp. 4:6
MLKS Victoria J-L - GLKS Foleko Świdnica 6:4
W pierwszej rundzie rozgrywek zawodnicy z Jelcza-Laskowic, po wyczerpującej podróży, przegrali w Gorzowie Wlkp. 0:10. Tym razem gospodarze stawili duży opór gorzowianom i omal nie urwali im punktów.
Gorzovia II, rezerwa zespołu ekstraligi, była zdecydowanym faworytem, ale rozpoczęło się od dwóch zwycięstw gospodarzy, bez straty seta.
Przyjezdni szybko wrócili do gry, zwyciężyli w dwóch pojedynkach, także po 3:0. Gry podwójne ułożyły się niepomyślnie dla gospodarzy, obie wygrali goście, którzy objęli prowadzenie 4:2. Druga seria gier pojedynczych skończyła się remisowo, więc Gorzovia wygrała 6:4.
Po meczu trener Victorii Wincenty Marchewski był zadowolony z waleczności swoich podopiecznych, choć nie ukrywał żalu: - Zagraliśmy dzisiaj mocno skoncentrowani, co pozwoliło na wygranie wszystkich gier singlowych, jakie były w naszym zasięgu. Gdyby nie gry podwójne, mogliśmy zremisować to spotkanie. Niefortunnie dla nas ułożyły się pary deblowe, przez co przyjezdni odskoczyli na dwa punkty i dowieźli tę przewagę do końca.
*
Mecz z Foleko Świdnica był okazją do rewanżu za wyjazdową porażkę 1:9, w pierwszej części sezonu. Faworyzowani goście rozpoczęli wyraźnie rozluźnieni. U gospodarzy widać było niezwykłą determinację, spowodowaną nie tylko chęcią rewanżu za pierwszy mecz, ale też poprawy nastroju po niedawnej porażce z gorzowianami.
Victoria zaczęła od mocnego uderzenia, obejmując prowadzenie 2:0, po zaciętych grach. W dwóch następnych pojedynkach minimalnie lepsi byli przyjezdni. Gry podwójne ułożyły się po myśli jelczan, którzy wygrali dwa razy i prowadzili 4:2. W drugiej serii gier pojedynczych padł remis, więc mecz zakończył się triumfem Victorii 6:4.
Piotr Przyborowski
Fot.: Krzysztof Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze