Gmina Oława
Odkupili sporną działkę
Działka, przez którą przebiega ulica Bema, była przedmiotem sporu między Bojakowskim a gminą od 1998 roku. Urzędnicy obiecywali wykup i wycofywali się z tego, odwołując się do planu zagospodarowania przestrzennego, w którym działka nie była ujęta jako droga. Mieszkaniec Bystrzycy wskazywał na inne dokumenty, zawierające oznaczenie „droga projektowana”, protestował, blokował wjazd na ulicę.
Długotrwałość sporu spowodowały niejednoznaczne przepisy. Gmina podkreślała, że obowiązek rekompensaty odnosi się do dróg publicznych, a ulica Bema jest drogą wewnętrzną. Bojakowski wynajął adwokata i domagał się sum, sięgających miliona złotych.
Zarządzenie wójta, kładące kres sporowi, poprzedzono negocjacjami, prowadzonymi przez jego zastępcę Zbigniewa Pryjdę. 20 sierpnia 2010 rzeczoznawca Jadwiga Halat-Konarzewska oszacowała wartość działki na 182.600 złotych. Bojakowski przystał na tę sumę. Wojciechowski podkreśla, że do rozwiązania problemu przyczynili się także radca prawny Tomasz Bajsarowicz i Katarzyna Regiec, odpowiedzialna za gospodarowanie mieniem gminnym.
Jacenty Bojakowski jest sceptyczny. Mówi, że gmina nie ma pieniędzy, jednak deklaruje chęć porozumienia: - Ja chcę mieć już święty spokój.
(xa)







Napisz komentarz
Komentarze