Tak jak w lutym 2009 i tym razem granitową tablicę przyczepił do kamienia Włodzimierz Budzyn z Oławy, były pezetperowski działacz, określający siebie mianem „weterana ruchu robotniczego i żołnierskiego”.
Reklama
Tablicę gloryfikującą sowiecką Armię Czerwoną jako wyzwoliciela Ziemi Oławskiej spod jarzma hitleryzmu, ponownie umieszczono na nadodrzańskim głazie w środowe popołudnie 14 lipca, a więc niemal dokładnie w 600-rocznicę bitwy pod Grunwaldem…
Zarówno sposób umieszczenia tablicy (bez stosownych pozwoleń) jak i treść znajdującego się na niej napisu, od początku budziła kontrowersje. O sprawie pisaliśmy na portalu „gazeta-olawa.pl” oraz w papierowych wydaniach „GP-WO” już kilkakrotnie. Przypomnijmy, że sympatyzujące z lewicą władze miasta potraktowały działanie Budzyna jak przysłowiowy „gorący kartofel” i po długiej burzliwej dyskusji w gronie radnych i urzędników, odesłały ją do Starostwa Powiatowego. Tam na długo utkwiła w urzędniczych biurkach, aż wreszcie latem ubiegłego roku problem sam się rozwiązał, bo tablicę po prostu zniszczyli „nieznani sprawcy”…
*
Ponieważ nową tablicę umieszczono na nadodrzańskim głazie 14 lipca późnym popołudniem, nie udało się nam na razie uzyskać komentarza miejskich i powiatowych urzędników. Nieuchwytny był także sprawca całego zamieszania Włodzimierz Budzyn…
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze