Oława
Na Zaodrzu
- Mam wodę dookoła domu - mówi Danuta Dąbrowska. - Chodzimy po workach z piaskiem, boimy się, że zacznie wchodzić do mieszkania. Woda wlewała się do nas z ulicy. Na moim, nisko położonym podwórku, jest jej najwięcej. W 1997 też zalało mi podwórko. W domu pojawiła się wilgoć.
Władysław Warowy, także z Brzozowej, twierdzi, że wody przybywa. Jego sąsiad, Teodor Kirkiewicz uważa, że potrzebne są pompy o większej wydajności, które pozwolą spuścić wodę z zalanych podwórek. W imieniu mieszkańców tej części miasta, prosi o pomoc sztab kryzysowy i odpowiedzialne służby.
(MON)







Napisz komentarz
Komentarze