Oława
Głupi dowcip
Kobieta natychmiast powiadomiła policję. Ewakuowano 75 osób. Do marketu przyjechało pogotowie, straż pożarna, służby energetyczne i gazowe. - Akcją kierował naczelnik wydziału prewencji z oławskiej policji - mówi Alicja Jędo, oficer prasowy KPP. - W działaniach wzięło udział 10 policjantów, w tym funkcjonariusze z nieetatowej grupy rozpoznania minerskiego. Sprawdzono cały sklep i bomby nie znaleziono. Po kilku godzinach klienci mogli znowu robić zakupy...
Tydzień temu pisaliśmy o fałszywym alarmie w Kauflandach w całej Polsce. Tym razem „bombowy” telefon zadzwonił tylko w oławskim markecie. Za popełnienie takiego przestępstwa grozi do dwóch lat więzienia. Policja ustala tożsamość dzwoniącego. Koszt ewakuacji i zabezpieczenia terenu wyniósł około 10 tysięcy złotych. Prawdopodobnie sprawca będzie musiał za to zapłacić.
- Niewymiernymi finansowo są koszty społeczne przeprowadzonych działań - mówi Alicja Jędo. - Służby ratownicze zaangażowane w tym czasie do akcji, mogły swój czas spożytkować efektywniej, z większym pożytkiem dla mieszkańców i udzielać pomocy osobom naprawdę jej potrzebującym...
Agnieszka Herba
Fot. Wioletta Kamińska







Napisz komentarz
Komentarze