Jej suczka wybiegła na ulicę w poniedziałek o godzinie 19.00 i potrąciło ją czerwone punto. - Za kierownicą siedziała starsza pani, potrąciła psa i odjechała - mówi Kamila. - Było to niedaleko przystanku w stronę osiedla Sobieskiego, pies był na smyczy flexi, która nagle sama się odblokowała. Mega jest jeszcze szczeniakiem, zobaczyła innego psa po drugiej stronie drogi i tak szarpnęła, że blokada nie wytrzymała i suczka wybiegła na jezdnię. Pani, którą ją potrąciła, nawet nie podeszła zobaczyć, czy pies żyje. Świadkowie krzyczeli za nią, że zabiła psa, ale pojechała. Proszę o kontakt osoby, które widziały to zdarzenie - tel. 794 325 818.
(AH)







Napisz komentarz
Komentarze