Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 23:30
Reklama

Na co stać młode lwy?

- Celem jest pierwsza czwórka i walka w fazie play off o awans do pierwszej ligi - mówi Piotr Piechota, prezes IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice. - Podchodzimy bardzo ostrożnie do tego sezonu, zobaczymy, na co będzie nas stać - studzi nastroje trener Krzysztof Janczak. Klub jest już w trakcie przygotowań do rozgrywek, które rozpocznie 30 września
Podziel się
Oceń

Dla "Jelczańskich Lwów" będzie to czwarty rok na poziomie drugiej ligi. Zespół złożony jest z młodych, perspektywicznych i głodnych sukcesu zawodników. Skompletowana kadra jest najmłodsza w historii klubu, a średnia wieku wynosi 21,5.

Bez kadrowej rewolucji

- Pierwszą zauważalną dla kibiców zmianą jest kwestia naszej nazwy - mówi prezes Piotr Piechota. - Do grona sponsorów tytularnych dołączyła firma Rekord, która zastąpiła Faurecie, czyli firmę, widniejącą w nazwie klubu przez ostatnich pięć lat. Bardzo się cieszę, że Faurecia, choć już nie w roli sponsora tytularnego, zostaje z nami i wciąż będzie nas wspierać. Mniej zmieniło się w samym zespole, ponieważ z czternastu zawodników, dziewięciu grało u nas już w zeszłym sezonie. Transferów było więc mniej niż w poprzednich latach, co świadczy o stabilizacji, która ma być podstawą do dobrego wyniku w zbliżającym się sezonie. Na nieco innych zasadach będzie z nami współpracował dotychczasowy libero Filip Lebioda. Miał najdłuższy staż w drużynie, ale zdecydował się zakończyć karierę zawodniczą. Został naszym trenerem przygotowania motorycznego. Znamy go doskonale, wiemy, że zna się na swojej pracy i cieszymy się, że będzie nam dalej pomagał.

Pierwszym libero pozostanie jeden z dwóch najbardziej doświadczonych siatkarzy Grzegorz Kukla. Obok niego na poziomie drugoligowym będzie się ogrywał Łukasz Mieczkowski, 17-letni wychowanek klubu z Jelcza-Laskowic. Kolejny po Mikołaju Bałowskim i Mateuszu Bielskim, którzy do ekipy seniorów trafili z drużyn młodzieżowych.

- Pożegnaliśmy Krzysztofa Giemzę, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei - przyznaje Piechota. - Miał problemy z kontuzjami, co przeszkodziło mu w powrocie do pełnej formy. W jego miejsce zakontraktowaliśmy młodego gracza z SMS-u Spała, Beniamina Olechnowicza. To 19-letni atakujący o świetnych parametrach fizycznych (ponad dwa metry wzrostu) i mocno w niego wierzymy. Wśród przyjmujących pozostają Mikołaj Bałowski, Igor Szymkus i Kacper Pakos, a skład na tej pozycji uzupełnia Dawid Biesek - zawodnik, który mimo młodego wieku (23 lata), ma za sobą dwa sezony w pierwszej lidze oraz dwa w drugiej. Mamy nadzieję, że będzie dla nas solidnym wzmocnieniem.

Dużym problemem może się okazać strata rozgrywającego Dawida Gruszczyńskiego, który przeszedł do pierwszoligowego klubu BAS Białystok. "Grucha" był jednym z najbardziej wyróżniających się siatkarzy "Volleya" w poprzednim sezonie, czego potwierdzeniem jest transfer do wyższej klasy rozgrywkowej.

- Byliśmy z Dawida bardzo zadowoleni, ciężko pracował przez cały sezon i zasłużył na angaż w pierwszej lidze - mówi prezes Piotr Piechota. - Zastąpi go 19-latek z juniorskiej drużyny Jastrzębskiego Węgla - Nikodem Wiśniewski. Młody chłopak o dobrych warunkach fizycznych, który na szczeblu młodzieżowym spisywał się bardzo dobrze. Ostatnim wzmocnieniem jest Kuba Dziubek, środkowy z Szamotuł, który ma w swojej kolekcji medal mistrzostw Polski juniorów młodszych.

Fakt posiadania najmłodszego składu w gronie drugoligowców naturalnie rodzi pytania o obawy związane z brakiem doświadczenia. Prezes IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice uważa, że to nie będzie problem: - Podejdziemy do tego sezonu z większymi nadziejami niż przed rokiem. Straciliśmy Dawida Gruszczyńskiego, ale poza nim, trzon zespołu pozostał. Kacper Pakos, Jędrzej Maćkowiak, Kuba Kamiński, Oskar Spychała czy Adrian Zając byli z nami przed rokiem, część z nich wciąż jest bardzo młoda, ale już pokazali się z dobrej strony w drugiej lidze. Wiemy, że możemy na nich liczyć, do kadry dodaliśmy kilku zawodników z potencjałem, więc mamy podstawy, by myśleć o walce o wyższe cele niż w poprzednim sezonie. Nie zrobiliśmy rewolucji kadrowej, zostajemy też z tymi samymi trenerami, więc wierzę, że ta stabilizacja przyniesie skutek.

Jakie są oczekiwania? Piechota odpowiada wprost: - Wraca system play off, z dwunastu drużyn cztery będą rywalizowały o wejście do turnieju półfinałowego o awans do pierwszej ligi. Chcemy być w tej czwórce. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że inne zespoły też poczyniły wzmocnienia, kilka z nich dysponuje zdecydowanie większym budżetem niż my, nastawiamy się na ciężką walkę, ale jednocześnie wiemy, że nasza pozycja jest już ugruntowana i chcemy sobie postawić ambitny cel. Będzie nim walka o pierwszą czwórkę fazy zasadniczej.

9 września "Volley" zagra w Bielawie turniej towarzyski, a tydzień później - 16 września - w Centrum Sportu i Rekreacji odbędzie się II Memoriał Janusza Laferiego z udziałem najmocniejszych drużyn drugiej ligi, takich jak KS Rudziniec, WKS Wieluń i Bielawianka Bielawa. Prezes liczy, że zmagania znów przyciągną na trybuny wielu kibiców, w tym licznych wychowanków nieżyjącego już szkoleniowca z powiatu oławskiego.

Taki nasz los

Pierwszym trenerem "Jelczańskich Lwów" pozostaje Krzysztof Janczak, a jego asystentem Krzysztof Pilawa. Obaj do zbliżającego się sezonu podchodzą z pokorą i nastawieniem na ciężką pracę.

- Ruszamy z młodą ekipą, bo - mówiąc krótko - nie stać nas na starszych i bardziej doświadczonych zawodników - mówi Janczak. - Ceny wszędzie idą w górę i rynek sportowy nie jest tu wyjątkiem. Sportowcy chcą zarabiać coraz więcej, a młodzież ma to do siebie, że chce się przede wszystkim uczyć i rozwijać, więc cena staje się zdecydowanie niższa.

- Z młodzieżą dobrze się pracuje - dodaje Pilawa. - Zwłaszcza taką, która ma marzenia, przychodzi do nas, by osiągnąć określony cel i poczynić progres. Niewątpliwie potrzebujemy też doświadczonych graczy, a posiadanie młodej kadry ma swoje plusy i minusy. Chcemy zbudować zespół, który będzie ciężko pracował i konsekwentnie się rozwijał.

 

W poprzednim sezonie niedoświadczony skład miał tendencję do popełniania błędów w kluczowych fragmentach meczów. Pytamy trenerów, czy nie mają obaw, że podobnie może być także w nadchodzących rozgrywkach. Odpowiada Krzysztof Janczak: - Podchodzimy do tego sezonu bardzo ostrożnie. Straciliśmy kilku zawodników, ale zostali z nami ci, na których nam bardzo zależało i co do których nie mamy wątpliwości, że będą ciężko pracować. Jest też kilka nowych twarzy, które dopiero poznajemy. Cieszę się, że zostają ci, którzy grali najwięcej. Nie ma w drużynie już Dawida Gruszczyńskiego, w jego miejsce przyszedł kolejny młody chłopak. Zobaczymy, co będzie z "Wiśnią" (nowym rozgrywającym Nikodemem Wiśniewskim - przyp. red.), sprawdzimy, czy Mateusz Bielski poszedł do przodu. Wierzę, że tak i będzie dostawał coraz więcej szans. Z optymizmem patrzę na ten sezon, ale tego, co się wydarzy, nie jestem w stanie przewidzieć. "Grucha" się rozwinął, poszedł do pierwszej ligi, życzę mu, by rozwijał się dalej i trafił do PlusLigi. Z naszej perspektywy szkoda, że odszedł, ale mamy nowego, młodego, ambitnego chłopaka i liczymy na to, że będziemy z niego zadowoleni. Taki nasz los - kształcimy młodych chłopaków, a dopóki nie będzie szans, by tu mogli osiągnąć coś więcej, ci najambitniejsi będą odchodzili, by grać w lepszych ligach i u lepszych trenerów.

Janczak i Pilawa komplementują siatkarzy, którzy w poprzednim sezonie poczynili największy progres. Mówią o Adrianie Zającu, Kacprze Pakosie, Jakubie Kamińskim i Oskarze Spychale, podkreślając jednocześnie, że każdy w jakimś zakresie się rozwinął. Wspominają też o wychowankach, którzy coraz odważniej pukają do pierwszego zespołu, co pokazuje, że szkolenie w klubie funkcjonuje na bardzo dobrym poziomie.

Czego oczekują w sezonie 2023/2024?

- Mógłbym powiedzieć, że chcemy wygrać ligę, bo zawsze trzeba zaczynać z takim podejściem, ale tak naprawdę nie znamy jeszcze tej grupy, zobaczymy, jak drużyna będzie razem funkcjonowała - przyznaje Krzysztof Janczak. - Mamy nowego rozgrywającego, ale jest też Mati Bielski, który zrobił progres i mam nadzieję, że nam mocno pomoże. Celem jest wygranie każdego kolejnego meczu i odpowiednie wyciąganie wniosków z porażek, które zapewne też się zdarzą. Nie znamy siły innych zespołów, choć słyszymy, że niektóre będą bardzo mocne. Podejdziemy do nowego sezonu ze spokojną i zimną głową.

Umiejętności były, brakowało doświadczenia

- Równowaga w zespole jest bardzo ważna - podkreśla kapitan Jędrzej Maćkowiak. - Dobrze jest mieć mieszankę młodych i starszych zawodników. Fakt, że w zbliżającym się sezonie oprócz mnie i Grzegorza Kukli większość będą stanowili siatkarze poniżej 25 roku życia, ale nie sądzę, by to było złe. Młodzi mają siłę, werwę i wolę walki. Są gotowi do rywalizacji. My starsi jesteśmy od tego, by regulować napięcie i dbać o to, by nie pojawiła się jakaś niezdrowa rywalizacja. Jeśli wszyscy będziemy dobrze pracować na treningach, to potem będziemy dobrze wyglądać w meczach.

Dla Maćkowiaka, który w przeszłości był zawodnikiem m.in. Skry Bełchatów, to drugi sezon w barwach "Volleya". Środkowy podkreśla, że przed rokiem wielu kolegów z drużyny było świeżo po ukończeniu wieku juniora. Po sezonie w seniorskiej siatkówce na poziomie drugiej ligi są już innymi sportowcami, mieli czas, by nabrać pewności siebie i w rozgrywkach 2023/2024 dadzą zespołowi jeszcze więcej.

- Zobaczymy, jak będziemy wyglądali na treningach czy podczas pierwszych sparingów - mówi kapitan. - Rozmawiałem z prezesem oraz trenerami i oni twierdzą, że nowi gracze są bardzo utalentowani. Mam nadzieję, że klub zrobił dobre transfery i powalczymy o lepszy wynik niż przed rokiem. Jaki? Chcielibyśmy być jak najwyżej, wierzę, że stać nas na górną połowę tabeli, ale na tym etapie jest za wcześnie, by coś typować.

Pytany o rozczarowania w poprzednim sezonie, przyznaje: - Na pewno brakowało nam doświadczenia i chłodnej głowy w kluczowych momentach. To normalne, bo w składzie mieliśmy wielu zawodników, dla których był to pierwszy sprawdzian w seniorskiej siatkówce. Mając 19-20 lat nie jesteś w stanie zawsze panować nad głową. Umiejętności nam nie brakowało, co było widać na treningach, ale potem przychodziły mecze, kibice na trybunach, stawka i nagle młodszy zawodnik gubił głowę. W dużych emocjach łatwo zapomnieć o schematach, wypracowywanych na treningach. Potrzebujemy więc czasu, ciężkiej, powtarzalnej pracy i kolejnych rozegranych meczów.

Kadra IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice

Przyjmujący:

Mikołaj Bałowski

Dawid Biesek

Kacper Pakos

Igor Szymkus

Środkowi:

Jakub Dziubek

Jakub Kamiński

Jędrzej Maćkowiak (k)

Oskar Spychała

Rozgrywający:

Mateusz Bielski

Nikodem Wiśniewski

Atakujący:

Beniamin Olechnowicz

Adrian Zając

Libero: 

Grzegorz Kukla

Łukasz Mieczkowski

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: OlekTreść komentarza: **Data dodania komentarza: 5.12.2025, 21:36Źródło komentarza: "Nieprawidłowości i naruszenia prawa". Dyrektor Żak zrezygnowałaAutor komentarza: cześTreść komentarza: Bo trzeba przed siebie patrzeć a nie na dopy na chodniku!!!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 20:22Źródło komentarza: Audi uderzyło w bmw. Jaki mandat i ile punktów karnych?Autor komentarza: Sposób na życieTreść komentarza: W Elektroluxie nie chce się zapierdzielać .... więc do Policji się idzieData dodania komentarza: 5.12.2025, 19:26Źródło komentarza: Nowe osoby w szeregach oławskiej PolicjiAutor komentarza: talentTreść komentarza: A ja chciałem podziękować moim krajanom za kulturę bo po każdym występie grzecznie klaskali a nie było za co ?Data dodania komentarza: 5.12.2025, 19:11Źródło komentarza: Dolnośląscy Liderzy Biznesu spotkali sie w OławieAutor komentarza: bacaTreść komentarza: A gdzie pekińczyk napisał że w "imieniu wszystkich " ? Wylej coś zimnego ba swój rozgrzany rondel.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 19:07Źródło komentarza: Dolnośląscy Liderzy Biznesu spotkali sie w OławieAutor komentarza: maturzystkaTreść komentarza: Przestań zobacz na prawdziwe wyniki nauczania a nie opowiadaj głupot . Działalność społeczna to w organizacjach charytatywnych a szkoła jest od nauki . Niestety niektórzy z nich mają kłopot z przekazaniem wiedzy więc zostaje im tylko działalność społeczna .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 18:41Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniaków
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama