Cegła cegle nierówna. I wcale nie chodzi o wymiary czy oznaczanie. Najważniejsze było to, z czego jest zrobiona i jak wypalona. Właśnie od stopnia wypalenia cegły i rodzaju glinki zależy jej kolor.
Podczas wypału minerały obecne w glinie pod wpływem tlenu nadają cegłom kolor. Na przykład tlenek żelaza jest jednym z najważniejszych minerałów barwiących zawartych w glinie . Zapewnia on typowy czerwony kolor cegły.
Są ciemnoczerwone i niemal żółte, aż dojdziemy do silikatowej cegły białej - taką wyrabiano także w Oławie przy ul. Portowej. Bo cegła to niekonieczne glina, choć zwykle z nią się kojarzy. Owszem, najczęściej jest to glina z domieszką odpowiedniej mieszanki, aby cegła nie pękała podczas wypału (np. piasek, trociny). Liczy się też odpowiednia proporcja. W tych białych cegłach, robionych także w Oławie, w ogóle nie ma gliny, bo to tylko piasek i parę procent wapnia - wszystko jest prasowane pod dużym ciśnieniem w specjalnych autoklawach. Współczesną produkcję mamy w SIL-PRO w Godzikowicach.
Jak wiemy z historii, w Oławie było kilka cegielnie nad Odrą, dziś najbardziej znane są te w Siedlcach przy ulicy Ceglanej. Po cegielniach pozostał piękny budynek administracyjny - piec kręgowy oraz komin zostały zburzone.
- Z tego gruzowiska mam cegły szamotowe z drugiej połowy XIX wieku z sygnaturą Carl Kulmiz oraz cegłę "Art-dekor", stworzoną przez nieudany wypał, ale dla mnie jest piękna, bo oławska
- mówi pan Tomasz. - Tutejsze cegły raczej nie były sygnowane, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Były za to bardzo dobrej klasy wytrzymałości typu klinkier. Obecny lokator z tego budynku byłej cegielni w Siedlcach opowiadał mi, że pamięta jeszcze z dzieciństwa o istnieniu po wojnie kompletnej niezniszczonej cegielni przed wałem i drugiej za wałem. Za Niemców organizacja transportu cegieł odbywała się wozami konnymi do brzegu Odry, a stamtąd dalej barkami. Starsi mieszkańcy Siedlec wspominali mi także o próbie wypału cegły po wojnie. Oczywiście w zbiorach mam także inną cegłę z Oławy, akurat z rozbieranych murów miejskich. Wątpliwości nie ma, że pochodzi z Oławy, ale czy tu była wyprodukowana? Nie wiem.
Często bowiem podczas jednej budowy korzystano z różnych cegieł, produkowanych w wielu miejscach. Obecnie najbliżej Oławy działa cegielnia Sośnica w Kątach Wrocławskich.
Zbiory pana Tomasza cały czas się powiększają. Już ma nawet pomysł jak i gdzie mógłby je udostępniać do oglądania, ale na razie nie zdradza. Cały czas jednak stara się o nowe okazy i byłby wdzięczny czytelnikom za udzielanie informacji o lokalizacji cegieł z sygnaturą.
- Komuś z Ukrainy prowadzę teraz budowę domu w Rogowie Sobóckim - mówi. - Okazało się, że on też jest pasjonatem cegieł, a w Tarnopolu ma ciekawe okazy, tylko teraz nie ma jak przywieźć, bo wojna. Mam dla niego coś na wymianę, więc pewnie zdobędę te najciekawsze dla mnie, których mi brakuje w kolekcji, czyli z siedmioramiennym krzyżem.
Oczywiście - jak mówi pan Tomasz - kolekcję można powiększać bez końca, choćby o cegły chińskie, bardzo oryginalne i rzadkie do zdobycia. Albo o cegły rzymskie, choć to piekielnie drogie, bo jedna potrafi kosztować nawet 1000 euro. - Aż tak szalony to nie jestem - uspokaja pan Tomasz i na razie skupie się na cegłach z naszego rejonu.
A skupiać się trzeba, bo i na ten rynek kolekcjonerski też już trafili oszuści.
- W internecie bywają podróby - opowiada pan Tomasz. - No, ale skoro jest popyt, to i podróby się trafiają. Ktoś np. w starej cegle wycina sygnaturę, bo wtedy może ją drożej sprzedać. Na zdjęciu tego nie widać, ludzie kupują, a potem, gdy przyjdzie pocztą, rozczarowanie, bo np. herb jest wycięty współcześnie.
Kolekcjoner w Oławy przyznaje, że czasem cegły mu się śnią. Chodzi wtedy w tym śnie po starej cegielni. I szuka. A wszystko tam rozwalone, niskie korytarze, piece...
- I czasem nic nie znajduję - mówi.
Napisz komentarz
Komentarze