- Najgorzej jest pod moim domem i domem sąsiada - dodaje. - Nie można wyjść z furtki, bo jak jedzie samochód to woda rozpryskuje się na pobocza.
Mieszkanka dodaję, że problem powstał od kiedy położono nowy asfalt. Twierdzi, że mieszkańcy zgłaszali to do właściciela drogi i sąsiad miał otrzymać odpowiedź na pytanie czy to naprawią. Ona jednak nie wie czy już tę odpowiedź ma. Od czasu gdy z nim rozmawiała, minęło kilka tygodni i nic się nie zmieniło. Tymczasem zaczęła się jesień więc, będzie jeszcze gorzej.
Czy ktoś w końcu zareaguje?












Napisz komentarz
Komentarze