Blisko 240 młodych piłkarzy z jedenastu akademii wzięło udział w turnieju futsalowym "CSiR Acana-Orzeł Cup 2017". Rywalizowały zespoły z rocznika 2009, 2010 i 2011. Organizatorem był Klub Sportowy "Acana-Orzeł" Jelcz-Laskowice
W niedzielę 22 października, o godzinie 9.00, dziewięć najmłodszych drużyn rozpoczęło zmagania w hali Centrum Sportu i Rekreacji. Każda składała się z czterech zawodników, a grano systemem każdy z każdym. W tej kategorii wygrał zespół "Grodkowskiej Akademii Sportu" Grodków. Królem strzelców został Michał Tchórzewski (AP "Bumerang" Wrocław), najlepszym bramkarzem Kacper Hondzel (GAS Grodków), a zawodnikiem - Antoś Kośmider (MKS "Czarni" Jelcz-Laskowice).
Z rocznika 2010 rywalizowało siedem drużyn. Zwyciężyli gospodarze, zdobywając komplet punktów i tracąc tylko jedną bramkę. Najlepszym strzelcem był Jakub Domański ("Energetyk" Siechnice). Nagrodę dla bramkarza otrzymał Szymon Klimczak (LZS Starowice), a dla zawodnika - Patryk Czarnecki (KS "Acana-Orzeł" Jelcz-Laskowice).
- Turniej jest okazją dla trenerów, by sprawdzili postępy swoich podopiecznych - mówi Maciej Foltyn, kapitan seniorów "Orła" i trener w akademii. - Sukces tkwi w tym, aby zawodnicy kończyli rozgrywki zadowoleni, a szkoleniowcy wyłapali, co ich piłkarze mogą poprawić. Cieszę się, że już w poniedziałek mogłem porozmawiać z moimi podopiecznymi, którzy doskonale rozumieli, że zwycięstwo w turnieju wzięło się z dobrej pracy na treningach. Takie rozgrywki stanowią dla wszystkich uczestników dobre przetarcie przed najważniejszymi meczami, które będą rozgrywali za kilka lat.
Z kolei prezentowali umiejętności najstarsi - zawodnicy z rocznika 2009. Mecze rozgrywali już na całej hali, pięciu na pięciu. W tej kategorii zwyciężył starszy zespół MKS "Czarni" Jelcz-Laskowice. Królem strzelców został Mikołaj Szura (AP "Bumerang" Wrocław), najlepszym bramkarzem był Bartosz Maćkiewicz (MKS "Czarni" J-L), a piłkarzem z pola - Michał Wiatrowski ("Energetyk" Siechnice).
- Celem takich turniejów jest popularyzacja sportu poprzez aktywne spędzanie wolnego czasu, umożliwienie rywalizacji, która kształtuje pozytywne cechy od najmłodszych lat, tak bardzo potrzebne w późniejszym rozwoju - podkreśla Jarosław Patałuch, wiceprezes i drugi trener "Orła". - Ponadto chcemy dać rodzicom możliwość kibicowania swoim pociechom i wspierania ich w rywalizacji. Dziecko potrzebuje wsparcia najważniejszych osób. Futsal powinien łączyć, nie dzielić...
Kilka słów dodał kataloński szkoleniowiec gospodarzy Lopez Chus Garcia: - Najważniejsze, że teraz wiele klubów piłkarskich wie o nas i o futsalu. Kiedy zaczęliśmy z Jarosławem uczestniczyć w turniejach, nikt nie znał naszego sportu. Zawsze określali nas, jako "Aha - piłka halowa". Nie - my jesteśmy futsal! Każdego tygodnia wiele klubów, rodziców, graczy i dzieci interesuje się zaletami futsalu. Teraz wiadomo, że poza normalną piłką nożną jest jeszcze jeden futbolowy sport, którego mogą się uczyć i nim się cieszyć. Czy uczestnicy turnieju są przyszłością polskiego futsalu? Jestem pewien, że niektórzy z nich będą tym zainteresowani...
Kamil Tysa
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze