Reklama
Charytatywne granie i licytowanie
Piłka nożna. Dla Grzegorza i Natalii. W obecności blisko ośmiuset widzów, którzy zasiedli w sobotnie wczesne popołudnie 8 września, na trybunach stadionu Oławskiego Centrum Kultury Fizycznej, rywalizowały dwie ekstraklasowe drużyny z naszego regionu - były mistrz i wicemistrz Polski - Śląsk Wrocław, oraz zdobywca Pucharu Polski z 1992 roku, obecnie beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce - Miedź Legnica
Zdecydowanie ambitniej i z większą wolą zwycięstwa walczyli piłkarze ze stolicy Zagłębia Miedziowego. Po pierwsze - chcieli się zrewanżować wrocławianom za porażkę 0:3 w podobnym meczu, rozegranym w Oławie w 2016 roku. Po drugie - po niedawnym ligowym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin, podopieczni trenera Dominika Nowaka, pokonując drużynę z Wrocławia, chcieli wygrać nieformalne letnie mistrzostwa Dolnego Śląska. I to im się w pełni udało. Dwa gole dla "Miedziowych" zdobył pochodzący z Bielawy Mateusz Piątkowski. Przy pierwszym, strzelonym w 23 minucie, wykorzystał nieporozumienie między Mariuszem Pawelcem a Łotyszem Igorsem Tarasovsem, a przy drugim, w 38 minucie - doskonałe dośrodkowanie piłkarza rodem z Ghany Franka Adu Kwame. Trzeciego i zarazem ostatniego gola w tym meczu zobaczyliśmy po przerwie, w 71 minucie. Precyzyjne podanie Fabiana Piaseckiego zakończył celnym strzałem do bramki wrocławian Hiszpan Borja Fernandez, wychowanek Celty Vigo.
Wynik tej towarzyskiej konfrontacji nie był jednak istotny, bo wszak jej głównego celu nie stanowiła sportowa walka. Wykorzystując przerwę w rozgrywkach na mecze reprezentacji kraju, piłkarze czołowych polskich klubów przyjeżdżają do Oławy już od pięciu lat w bardzo szczytnym celu - żeby wspomóc leczenie i rehabilitację Grzegorza Galasińskiego, człowieka z przeszczepioną twarzą. Od czterech lat pomagają również chorej na epilepsję i toksoplazmozę małej dziewczynce z Oławy - Natalce Zezuli. Grzegorza i Natalię wspierają społecznicy, którym przewodzi Bronisław Paszyński - oławski przedsiębiorca, zarządzający nieruchomościami. PEŁNA RELACJA Z TEGO WYDARZENIA w najnowszym papierowym wydaniu "POWIATOWEJ". W sprzedaży od 12 września wieczorem.
*
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski [email protected]
**
Zdecydowanie ambitniej i z większą wolą zwycięstwa walczyli piłkarze ze stolicy Zagłębia Miedziowego. Po pierwsze - chcieli się zrewanżować wrocławianom za porażkę 0:3 w podobnym meczu, rozegranym w Oławie w 2016 roku. Po drugie - po niedawnym ligowym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin, podopieczni trenera Dominika Nowaka, pokonując drużynę z Wrocławia, chcieli wygrać nieformalne letnie mistrzostwa Dolnego Śląska. I to im się w pełni udało. Dwa gole dla "Miedziowych" zdobył pochodzący z Bielawy Mateusz Piątkowski. Przy pierwszym, strzelonym w 23 minucie, wykorzystał nieporozumienie między Mariuszem Pawelcem a Łotyszem Igorsem Tarasovsem, a przy drugim, w 38 minucie - doskonałe dośrodkowanie piłkarza rodem z Ghany Franka Adu Kwame. Trzeciego i zarazem ostatniego gola w tym meczu zobaczyliśmy po przerwie, w 71 minucie. Precyzyjne podanie Fabiana Piaseckiego zakończył celnym strzałem do bramki wrocławian Hiszpan Borja Fernandez, wychowanek Celty Vigo.
Wynik tej towarzyskiej konfrontacji nie był jednak istotny, bo wszak jej głównego celu nie stanowiła sportowa walka. Wykorzystując przerwę w rozgrywkach na mecze reprezentacji kraju, piłkarze czołowych polskich klubów przyjeżdżają do Oławy już od pięciu lat w bardzo szczytnym celu - żeby wspomóc leczenie i rehabilitację Grzegorza Galasińskiego, człowieka z przeszczepioną twarzą. Od czterech lat pomagają również chorej na epilepsję i toksoplazmozę małej dziewczynce z Oławy - Natalce Zezuli. Grzegorza i Natalię wspierają społecznicy, którym przewodzi Bronisław Paszyński - oławski przedsiębiorca, zarządzający nieruchomościami. PEŁNA RELACJA Z TEGO WYDARZENIA w najnowszym papierowym wydaniu "POWIATOWEJ". W sprzedaży od 12 września wieczorem.
*
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski [email protected]
**
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze