Broń, samochody wojskowe i grochówka. Tak było w Jelczu-Laskowicach
15 sierpnia w Jelczu-Laskowicach odbył się piknik militarny. Mieszkańcy mogli zobaczyć sprzęt wojskowy marki "JELCZ", jak również ten z 23 Śląskiej Brygady Artylerii w Bolesławcu. Poza tym uczono jak udzielać pierwszej pomocy. Relacja z tego wydarzenia w najbliższym wydaniu "Powiatowej".
*
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Mom talara rara rara
19.08.2018 17:24
Majordomus się ciska jak żyd po pustym sklepie, bo chciał przycebulić na świątecznym obiedzie, a tu ktoś go przyuważył i się wydało, że ze swoją grubą bertą wpyerdzielili po 4 talerze grochówy :P
a kysz
18.08.2018 22:14
majordomus, zamiast bredzić, obrazac ludzi i wyżerać wszystko z pikniku, idź lepiej wyszorować kibel proboszczowi i ojcu belzebubowi!
Sam jesteś małomiasteczkowy burak
18.08.2018 09:58
Chciałem się napić i się napilem, chciałem zjeść i zjadłem.
xx
sęk w tym, że było więcej takich co chcieli zjeść, ale nie zdążyli, bo tacy jak ty (uważający, ze im się wszystko należy) rzucili na jedzenie, nie myśląc, czy dla innych wystarczy.
konsTYtucJA
16.08.2018 21:49
Jaki pan taki kram
PIKNIK
18.08.2018 05:29
Czy naprawdę musimy zawsze udowadniać, że jesteśmy tacy malomiasteczkowi lub po prostu buraczani ? Należy nam się wszystko za darmo ? Poważnie? A czy przypadkiem nie chodziło o to żeby wyjść z dziećmi na spacer i uczcić to święto rozmowa z żołnierzami czy pokazać sprzęt wojskowy i po prostu porozmawiać. Chciałem się napić i się napilem, chciałem zjeść i zjadłem. A co do słów Pana/Pani KONSTYTUCJA - żenujące. Proponuję znicz i pod Sąd w Oławie.
buahaha
16.08.2018 12:37
żenada darmowa grochówka i wiejski cyrk ...
obecna
16.08.2018 20:53
Dokładnie, grochówki już po 1,5 godziny nie było, bo "janusze i grażyny" stali w kilkudziesięciometrowej kolejce ciągnącej się od budki z lodami aż do Rossmana i niektórzy brali po 4 talerze, nawet Państwo wydający grochówkę nie zdążyli jej spróbować nie mówiąc już o większości osób biorących udział w festynie. Były kupony na watę cukrową dla dzieci, ale nieliczni się załapali, bo maszyna się zepsuła. Dla dzieci tylko 4 atrakcje i kolejki po 3 godziny stania np. do kulek wodnych. Żenada.
Majordomus
17.08.2018 07:11
Przyszedłeś (...) oglądać ciężarówki czy jeść grochówkę?! Tym lepiej, ze stali w kolejkach, było luźniej przy sprzęcie.
obecna
17.08.2018 15:19
Grzeczniej poproszę i nie zmieniaj mi płci, ok? Twój nick zobowiązuje do większej kultury. Sprzęt wojskowy super, żołnierze oczywiście też, do tej strony imprezy nie mam żadnych zastrzeżeń. Jednak nazwa imprezy tj. "piknik" zobowiązuje do tego, żeby każdy mógł skosztować poczęstunku, powinno to polegać na degustacji (spróbowaniu odrobiny) tak, by wystarczyło dla wszystkich, a tymczasem wiele osób nie zdążyło nawet zauważyć tej grochówki, bo wąsate "janusze" przyleciały prostko po kościele i napychały swoje piwne bebzony i wszystko znikło w tempie zastraszającym. To oni przyszli się nażreć za darmo (co niniejszym uczynili), nie ja.
Majordomus
18.08.2018 12:43
Ty w kościele nie byłeś, więc mogłeś się wcześniej nażreć do woli.
Napisz komentarz
Komentarze