rajd-koguita-2021

Piątek,piąteczek, piątunio... Na dobry początek galeria pozytywnie zakręconych na Rajdzie Koguta. Gdy inni przyglądali się głównie pięknym pojazdom, my swoje obiektywy na chwilę skierowaliśmy na interesujące przebrania. I jest na co popatrzeć, bo fantazje tegorocznych uczestników Rajdu Koguta przerosła to, co było do tej pory. Tak się bawili. Bierzcie przykład...

Na pamiątkę tegorocznego Rajdu Koguta w Zakopanem uczestnicy zostawiają kasę dla tamtejszych domów dziecka oraz... najprawdziwszą palmę. Warto było pojechać na ten rajd, aby zobaczyć takie widoki. Ostatecznie palma stanęła na Gubałówce w restauracji o znaczącej nazwie "Pod Niebem", a my to wszystko widzimy okiem fotoreportera "Tygodnika Podhalańskiego" Macieja Jonka

- Wcześniej nie wiedziałam, że taki rajd istnieje, ale teraz już wiem, więc w nim jadę, bo tak chciałam - mówi ośmioletnia Natalia z Kępna. Sama jeszcze nie prowadzi tego Jeepa Willysa, ale często jeździ w roli pasażera, gdy tata zabierają ją na rajdy.

To traktor Ursus C-328 z 1965 roku, zwany przez Milenę Ciapulkiem. - Ja już kilka rajdów nim pokonałam - mówi Milena Klimczak. W 2018 rojku jechałam z Jaworzna nad morze, 768 km w trzy dni. w 2019 roku jechałam nim Bieszczady, 298 km w 15 godzin podczas burzy. Nie jest to więc mój pierwszy wyjazd. Mam nadzieję, że dojedziemy bezproblemowo, a wszystko dla dzieci i dla budowy studni w Afryce, bo taki cel tegoroczny Rajd Koguta też ma.