Piłka nożna III liga kobiet
Obie drużyny zmierzyły się w sparingu, rozegranym przed sezonem. Wtedy oławianki uległy Czarnym 0:2 na własnym boisku. Bramki dla gości strzeliły Marlena Bajsarowicz i Patrycja Wojciechowska. Rywalizując z oławskim zespołem, który stawiał pierwsze kroki i dopiero przymierzał się do udziału w systematycznych rozgrywkach ligowych, jelczanki perfekcyjnie wykorzystały swoje znacznie większe doświadczenie.
Teraz sytuacja wygląda inaczej. Prowadzącego zespół MKS Piotra Kluzka zastąpił Jarosław Aleksandrzak, a pod jego wodzą oławskie piłkarki grają coraz lepiej. - Trenujemy razem od niedawna, ale efekty są już widoczne - mówił nowy szkoleniowiec oławianek po pechowym remisie 2:2 z rezerwą Zagłębia Lubin. W tym spotkaniu skazane na pożarcie zawodniczki "Fuego", były o krok od sensacyjnego zwycięstwa - straciły drugą bramkę w doliczonym czasie gry.
Z tym samym Zagłębiem jelczanki przegrały na wyjeździe 2:6. Podopieczne Krzysztofa Konona są jednak niepokonane na własnym boisku. Wygrały dotąd dwa mecze, strzelając osiem bramek i nie tracąc żadnej.
Równie dobrym bilansem w meczach wyjazdowych może się pochwalić MKS, który też odniósł komplet zwycięstw. Mimo wszystko faworytkami są jelczanki, które z 12 punktami zajmują drugie miejsce w grupie I. Ich sobotnie rywalki są na trzecim miejscu, ze stratą dwóch punktów do Czarnych i trzech do liderującego Zagłębia.
Pierwsze trzecioligowe kobiece derby w powiecie oławskim, będą jednocześnie najciekawszym spotkaniem VII kolejki.
Nastroje w obu zespołach są bojowe. - Na treningach jest pełna koncentracja i ciężka praca - mówi kapitan Czarnych Marlena Bajsarowicz. - Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, wszystkim zależy na zwycięstwie, podchodzimy do meczu ambicjonalnie. Chcemy zainkasować trzy punkty, będziemy walczyć do ostatniego gwizdka, nie odpuścimy ani jednej piłki. Ten mecz to nie tylko kwestia punktów i przezimowania na dobrym, drugim miejscu, ale też uzyskania przewagi psychologicznej nad rywalkami. Gramy na własnym boisku i to będzie nasza przewaga, ale nie spodziewamy się łatwego pojedynku. W takim meczu dla obu stron jest ważne zwycięstwo. Bardzo liczymy na pomoc naszych kibiców. Do gry wraca kontuzjowana Weronika Kropidłowska, więc najprawdopodobniej zagramy w najsilniejszym składzie. Szkoda tylko, że to już ostatni mecz w rundzie jesiennej. Pogoda sprzyja, więc chciałoby się jeszcze trochę pograć...
Z pewnymi obawami podchodzi do spotkania trener oławianek, Jarosław Aleksandrzak: - Czeka nas najtrudniejszy mecz w rundzie, ale nie jesteśmy w nim na straconej pozycji. Dziewczyny są bardzo zmotywowane, może nawet za bardzo. Wiadomo, że niektóre świetnie się znają z zawodniczkami Czarnych, przez co mogą podejść do meczu zbyt emocjonalnie. Jeśli nie damy się ponieść emocjom, to podobnie jak w meczu z Zagłębiem możemy pokusić się o niespodziankę. Najważniejsze, żebyśmy dobrze grali piłką, utrzymywali się przy niej i stwarzali okazje. Chcemy, żeby kibice zobaczyli dobry futbol. Dużo nad tym pracujemy, dlatego mimo pewnego drobnego niepokoju, ogólnie jestem dobrej myśli przed sobotnim spotkaniem.
Arkadiusz Okoń [email protected]
Fot. Piotr Wicher







Napisz komentarz
Komentarze