W pierwszej minucie rzut wolny egzekwował z 25 metrów Sławomir Kopek, ale jego strzał obronił bramkarz gości. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Piotr Hryszkiewicz, podał do Damiana Kruczka, który trafił w poprzeczkę bramki Czarnych. Potem uderzył na tę bramkę Damian Krakowiak, ale zbyt lekko i golkiper gospodarzy nie miał problemów z obroną. Wciąż trwała wymiana ciosów. W 8 minucie indywidualną akcją popisał się Przemysław Zygmunt, podał Tomaszowi Szołdrowskiemu, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Więcej szczęścia miał w 10 minucie, kiedy przechwycił piłkę, uderzył z 30 metrów i przelobował bramkarza, więc było 1:0 dla gospodarzy.
W ciągu kilku minut Czarni mieli trzy szanse podwyższenia wyniku. Precyzyjnie podał Dominik Domino do Artura Sokala, ten dośrodkował na dalszy słupek, Szołdrowski przerzucił do Zygmunta, a ten z kilku metrów trafił w bramkarza. W podobnej sytuacji ten sam zawodnik znów nie pokonał Granata, a po kontrze Czarnych Kopek przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem gości. Potem dośrodkował z lewego skrzydła Patryk Kozina, a akcję zamknął Zygmunt - wpakował piłkę do siatki, podwyższając na 2:0.
Po zdobyciu drugiego gola Czarni spuścili nieco z tonu. Do głosu próbowali dojść goście, ale nie potrafili poważnie zagrozić bramce gospodarzy. Najaktywniejszy w drużynie z Wołowa był Hryszkiewicz. Filigranowy pomocnik przechwycił piłkę w środku pola i uderzył z 30 metrów, ale Maliszewski sparował ten strzał na róg.
Na więcej nie było stać gości w pierwszej połowie. Na słabą grę swoich podopiecznych zareagował trener Ireneusz Pisching. Jeszcze przed przerwą zmienił zawodnika z pola, ale to nie poprawiło gry wołowian. Dużo lepiej było po przerwie. Goście raz po raz zagrażali bramce Czarnych. Po rzucie rożnym, najwyżej wyskoczył w polu karnym Tomasz Jaworski, ale główkował niecelnie. Ten sam zawodnik spudłował z rzutu wolnego. Nie miał szczęścia również Paweł Janus - uderzył z 30 metrów, ale efektownie obronił Maliszewski. W odpowiedzi strzelił z rzutu wolnego Kozina, ale Granata nie zaskoczył. Wołowianie wciąż przeważali. Dośrodkowanie Jaworskiego z lewego skrzydła wykorzystał Jacek Szafrański, ale nie trafił w bramkę.
Na kwadrans przed końcem świetną interwencją popisał się Maliszewski. Akcję gości rozpoczął Hryszkiewicz, podał do Janusza Rosy, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Czarnych. Podopieczni trenera Strzemedłowskiego odgryzali się kontratakami. Akcja dwójkowa Zygmunta i Sebastiana Kornagi zakończyła się strzałem tego drugiego, który nie potrafił pokonać bramkarza. W 80 minucie przechwycił piłkę Kopek, podał do wychodzącego na czystą pozycję Kornagi, ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej.
Na trzy minuty przed końcem spotkania nieporozumienie między Miłoszem Łebkiem a Rafałem Maliszewskim wykorzystał Adrian Marcinkowski i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki. Goście przycisnęli w końcówce, dążąc do wyrównania. Kolejne nieporozumienie w szeregach Czarnych wykorzystał Hryszkiewicz, wbiegł na pole karne i upadł przy kontakcie z obrońcą. Zawodnicy Wołowa mieli wielkie pretensje do sędziego o to, że nie podyktował rzutu karnego. Interweniował również trener Pisching, ale arbiter był nieugięty, a wynik już się nie zmienił.
1:0 - Tomasz Szołdrowski (w 10 min.)
2:0 - Przemysław Zygmunt (19)
2:1 - Adrian Marcinkowski (87)
Jelcz-Laskowice. 11 maja 2014. Widzów ok 200.
Sędziowali: Tomasz Soja jako główny, oraz asystenci Paweł Stawicki i Ewa Żyła (WS Wrocław).
Żółte kartki: Dominik Domino (w 31 min.) - za faul; Adrian Marcinkowski (31) - za krytykę orzeczeń sędziego; Janusz Rosa (85) - za zagranie ręką.
Czarni J-L: Maliszewski - Tarasewicz, Bartosiewicz, Łebek, Kozina - Domino, Kopek - Sokal, Zygmunt (90 Rydzyk), Kosiński (82 Warszawski) - Szołdrowski (70 Kornaga).
MKP Wołów: Granat - Szafrański, Czyżowicz (62 Krzykwa), Marcinkowski, Śniechowski - Rosa, Jaworski - Hryszkiewicz, Leszkowicz, Krakowiak (42 Janus) - Kruczek.
Arkadiusz Okoń
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze