Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 21:58
Reklama

Pechowo i dlatego remisowo...

Podziel się
Oceń

'- Nie będzie dzisiaj łatwo, może się zdarzyć nawet porażka - prorokował przed meczem szkoleniowiec MKS Zbigniew Smółka.- Gramy dzisiaj bez naszego najlepszego zawodnika, Pawła Ochoty, który się rozchorował, więc będziemy zadowoleni, jeśli uda się nam zremisować - tak z kolei przewidywał boiskowe wydarzenia opiekun Lechii, Zbigniew Soczewski. Jak się okazało po zakończeniu spotkania, obaj trenerzy mieli nosa

Po środowym pucharowym triumfie MKS w Gaci, oławscy kibice byli przekonani, że w sobotę, w kolejnym meczu o ligowe punkty, podopieczni trenera Zbigniewa Smółki, tak jak z Foto-Higieną, pokonaną 5:1, również bez większego trudu poradzą sobie z przeciętnie dotąd grającą dzierżoniowską Lechią. Początek meczu zdawał się to potwierdzać, bo już w 5 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Akcję zainicjował na połowie rywali Mateusz Peroński, podając do Dominika Wejerowskiego. Ten podciągnął pod pole karne i zagrał na lewą stronę, do Krzysztofa Gancarczyka, który wpadł w obręb szesnastki i plasowanym strzałem z około 12 metrów pokonał Łukasza Malca, strzegącego bramki gości.

Wydawało się, że oławianie rozniosą rywali, bo nadal atakowali, ale bez większego powodzenia. Wykorzystali to przyjezdni i w 21 minucie, za sprawą dwóch Brazylijczyków, zdobyli wyrównującego gola. Na lewym skrzydle Diego de Oliveira przedrylował dwóch oławskich defensorów i po rozegraniu klepki podał w uliczkę do swojego rodaka - Denisa Alcantairy, a ten mocnym strzałem w krótki róg zaskoczył Filipa Wichmana.

Trzy minuty później gospodarze powinni prowadzić 2:1, po podobnej akcji, jak ta lechitów, rozegranej przez braci Gancarczyków. Waldemar podał w uliczkę do Krzysztofa, który objechał Malca i z ostrego kąta strzelił do pustej bramki. Oławscy kibice szykowali się już do okrzyku: - Jeeeeest!, a tymczasem na linii bramkowej wyrósł jak spod ziemi Adrian Leśniarek i wybił piłkę, zmierzającą do siatki. Chwilę później Dominik Wejerowski dośrodkował z lewego skrzydła na pole karne, do Michała Nowaka, a ten uderzył silnie z 12 metrów, ale nad bramkę. Potem dogodną sytuację miał znowu Krzysztof Gancarczyk, który strzelił z bliska, po wrzutce Kamila Dołgana, ale zbyt słabo, więc Malec bez trudu obronił.

Oławianie tylko w dwóch meczach w tym sezonie stracili więcej niż jednego gola (z Zagłębiem II Lubin i z Piastem Karnin), a na własnym boisku nie było jeszcze takiej sytuacji. Przydarzyła się w 37 minucie, w spotkaniu z Lechią. Po wybiciu piłki przez gości w stylu "na uwolnienie", futbolówkę przejął na prawym skrzydle Łukasz Maciejewski i po minięciu Damiana Kiełbasy, dośrodkował na pole karne. Po rykoszecie piłka trafiła do nieobstawionego tam Denisa Alcantairy. Ten był trochę zaskoczony sytuacją, uderzył więc w nieco ekwilibrystyczny sposób, ale bardzo szczęśliwie, bo futbolówka przeleciała obok jeszcze bardziej zaskoczonego Wichmana i wpadła do siatki.

Oławianie mogli wyrównać tuż przed końcem pierwszej połowy. Prawym skrzydłem zaatakował Mateusz Gancarczyk i podał do Michała Nowaka, ale ten z pięciu metrów trafił w nogę obrońcy. Dobijali Dominik Wejerowski i Waldemar Gancarczyk, ale także bez efektu.

Druga połowa to jeszcze bardziej zdecydowany szturm oławian, a gra Lechii po przerwie przypominała legendarną obronę Częstochowy. Zwłaszcza od 60 minuty, kiedy arbiter wysłał do szatni Łukasza Malca, za kopnięcie Michała Sikorskiego, w czasie przepychanki pod bramką, przed wykonaniem rzutu rożnego.

W 81 minucie Krzysztof Gancarczyk przerzucił piłkę nad obrońcami Lechii, do Dawida Lipińskiego, wprowadzonego na boisko minutę wcześniej. Popularny "Lipa" wyszedł na czystą pozycję i silnym strzałem w długi róg bramki zdobył wyrównującego gola.

Oławianie nadal atakowali, dążąc do zwycięstwa i byli tego bliscy, ale nie wykorzystali kilku idealnych sytuacji. Jedną, chyba najlepszą, zmarnował w 84 minucie Adrian Okoń, przegrywając pojedynek sam na sam z Krzysztofem Sztanderą, który strzegł dzierżoniowskiej bramki po czerwonej kartce dla Malca. Młody golkiper Lechii nie dał się też pokonać w doliczonym czasie gry - najpierw Waldemarowi Gancarczykowi, który po indywidualnej akcji strzelił z bliska, ale trafił w golkipera, a następnie skutecznie zasłonił światło bramki próbującemu dobijać Jakubowi Kalinowskiemu. Obrońca MKS, który pod koniec meczu grał w ataku, w efekcie skierował piłkę z trzech metrów nad poprzeczkę.

Spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów, co zadowoliło tylko skazywanych na pożarcie gości z Dzierżoniowa. Oławianie schodzili do szatni mocno nieusatysfakcjonowani, bo mimo niefortunnego przebiegu pierwszej polowy, w drugiej górowali nad rywalem pod każdym względem, ale do zwycięstwa zabrakło trochę szczęścia, które nie omijało ich w poprzednich wiosennych pojedynkach, zwłaszcza z Bielawianką Bielawa i Bystrzycą Kąty Wrocławskie.   

Powiedzieli po meczu:

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: doaTreść komentarza: no ciężko żeby ławka nie była ubłocona jak matki stawiają tam gnoje bombelki w uwalonych butach i robią fotki XDDDDData dodania komentarza: 16.12.2025, 20:05Źródło komentarza: Nie milkną echa słynnej "Chilloławki"Autor komentarza: Filozof greckiTreść komentarza: Burmistrz nie ma laboratorium, ani żaden urzędnik nie jest chemikiem. Co da złożenie reportu do Burmistrza, nic czyli jakiś papierek. Takie coś WIOŚ powinien kontrolować lub sanepid oławski. Każde nadużycie w środowisku powinno być kontrolowane przez WIOŚ lub inną specjalistyczną jednostkę i to bez zapowiedzi, kontrolnie na wyrywki. Za takie coś odpowiada rząd i jego organy a nie samorządy, które nie są przystosowane do tego typu działań. Jeśli przepisy są nieodpowiednie to niech partia rządząca je poprawi, aby mieć kontrolę nad środowiskiem. Przewodniczący KO powinien poprosić swoich kolegów o zmianę przepisów i bardziej rygorystyczne podejście do środowiska i kontrole. Dlaczego w tym temacie zwraca się do Burmistrza? Zapewne nieznajomość prawa administracyjnego się kłania.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 20:02Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrzaAutor komentarza: MarcinTreść komentarza: Jak by to była petycja , żeby Burmistrz albo któryś z radnych , nie zapominajmy o nich np : Pan Mazurek , zabrali sobie tą ławkę na swoje działkę , i oddał miastu pieniądze to był podpisał.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 19:41Źródło komentarza: Nie milkną echa słynnej "Chilloławki"Autor komentarza: ;)Treść komentarza: W sensie nie ogarniasz czegoś takiego jak ironia.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 19:34Źródło komentarza: Nie milkną echa słynnej "Chilloławki"Autor komentarza: Zawiedziony wyborca KOTreść komentarza: Panie Marku jak Pan się już tutaj ujawnił, to ja mam parę pytań. 1. Tutaj atakuje Pan burmistrza, tymczasem na święto niepodległości dumnie się Pan z nim fotografował, czy nie widzi Pan tu jakiejś sprzeczności? 2. Dlaczego w radzie miejskiej część radnych wybranych z list KO wspiera burmistrza i działa na szkodę opozycji? 3. Jakie kroki zostały podjęte wobec radnej z KO, która powinna mieć wygaszony mandat za zlecenia ze ZWiKu (o czym informował pewien jegomość co go nie wybrali do rady) a ponadto wpada na sesję jedynie podpisać listę? Jakie kroki zostały podjęte wobec innego radnego który na sesji pojawia się jeszcze rzadziej? 4. Dlaczego radni KO zadziałali na szkodę opozycji redukując liczbę klubów? 5. Czy mamy się spodziewać transferu waszego kandydata na burmistrza do BBSu skoro otrzymał stołek przewodniczącego komisji przy wydatnym wsparciu radnych BBS i PiS? 6. Czy te działania niektórych osób w KO wspierające burmistrza są jakiegoś rodzaju odwdzięczeniem się za prywatne korzyści? 7. Czy nie jest panu i innym radnym KO wstyd za okłamanie wyborców?Data dodania komentarza: 16.12.2025, 19:19Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrzaAutor komentarza: Marek DrabińskiTreść komentarza: Oczywiście. "Nawiązując do wniosku z dnia 30.06.2025 r. złożonego na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.2019.0.1429 t.j.) informuję, że zakład Jack-Pol dotychczas nie przedłożył do tut. Urzędu analizy porealizacyjnej. Pomiary na potrzeby ww. analizy należy przeprowadzić przy pełnym obciążeniu urządzeń technologicznych. Na dzień dzisiejszy trwa jeszcze etap rozruchu linii produkcyjnej MP2. Dopiero po zakończeniu rozruchu instalacji i skorelowanej z nią oczyszczalni możliwe będzie wykonanie analizy porealizacyjnej. Okres rozruchu winien zakończyć się najpóźniej jesienią bieżącego roku. Niezwłocznie po przedłożeniu przez Inwestora ww. dokument kopia przedmiotowej analizy zostanie Panu udostępniona." Ciągle trwa rozruch...Data dodania komentarza: 16.12.2025, 18:21Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrza
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama