Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 09:52
Reklama Hipol
Reklama Michał Rado

Profesor Waldemar Gancarczyk

Podziel się
Oceń

'- Czy jeden zawodnik może wygrać mecz? - na takie pytanie z reguły odpowiada się, że nie. Jednak kto oglądał środowy pojedynek MKS z kątecka Bystrzycą (dawne Motobi), ten z pewnością odpowie twierdząco. Najlepszy na boisku był oławski pomocnik Waldemar Gancarczyk i przede wszystkim jemu gospodarze zawdzięczają zwycięstwo

Tuż przed rozpoczęciem wiosennego sezonu, oba zespoły walczyły w ćwierćfinale okręgowym Pucharu Polski. W spotkaniu, rozegranym 8 marca, w Kątach Wrocławskich, goście z Oławy rozgromili gospodarzy 4:0. Wydawało się więc, że w meczu o trzecioligowe punkty oławianie są zdecydowanymi faworytami. Trener Zbigniew Smółka tonował jednak hurraoptymistyczne nastroje: - Oławskiej drużynie zawsze źle się grało z Motobi - wystarczy zauważyć, że w poprzednich trzech pojedynkach ligowych, jakie stoczyły oba zespoły, trzykrotnie zwyciężali podopieczni trenera Marcina Foltyna. Dzisiaj także łatwo nam skóry nie sprzedadzą!

Początek meczu raczej nie potwierdzał obaw i ostrożnych przewidywań szkoleniowca MKS. Oławianie ostro zaatakowali i już w 7 minucie objęli prowadzenie. Po szarży na prawym skrzydle Krzysztof Gancarczyk złamał akcję do środka i podał do Michała Nowaka. Ubiegł go Rafał Weyer i wybił piłkę, kierując ją do Jarosława Gambala. Napastnik Bystrzycy chciał odegrać do Weyera, ale zamiast tego podał do Krzysztofa Gancarczyka, a ten niczym słynny pomocnik Realu Madryt Andres Iniesta, dostrzegł lukę w defensywie gości i zagrał tam prostopadle, wypuszczając w bój swojego brata Mateusza. Najmłodszy z braci Gancarczyków włączył piąty bieg, zostawił za plecami defensorów Bystrzycy i po chwili piłka zatrzepotała w siatce, bo w sytuacji sam na sam z kąteckim golkiperem górą był skrzydłowy MKS.

Niespełna 5 minut później powinno być 2:0 dla oławian i też po akcji braci Gancarczyków, tym razem Waldemara i Krzysztofa. Ten pierwszy wypuścił w uliczkę drugiego, ale najstarszy z klanu przegrał pojedynek jeden na jeden z Damianem Anisimowiczem.

Na nieszczęście oławian, zaraz potem, w 13 (pechowej?) minucie, spełniło się stare piłkarskie porzekadło o zemście niewykorzystanych okazji. W rejonie środka boiska, spod linii bocznej dośrodkował na pole karne MKS Marcin Nowak. Do wysoko i wolno lecącej piłki wyskoczył Filip Wichman i wydawało się, że ją spokojnie złapie. Tymczasem młody golkiper MKS źle wymierzył ruchy i skiksował, a futbolówka wylądowała pod nogami Jarosława Gambala. Właśnie ten  piłkarz był w jesiennym meczu w Kątach katem oławian, strzelając zwycięskiego gola dla swojej drużyny. Teraz też był bliski zdobycia bramki, ale przeszkodził mu Michał Sikorski. Kapitan MKS zastąpił "doraźnie" Wichmana, broniąc ręką strzał napastnika gości. Oławianie zostali za to podwójnie ukarani. Sikorski musiał opuścić boisko, a Michał Wróbel pewnym strzałem z rzutu karnego zdobył wyrównującego gola dla Bystrzycy.

Od tej chwili sytuacja na boisku całkowicie się zmieniła. Do zdecydowanego ataku ruszyli goście, a gospodarze, niczym bokser, skryli się za podwójną gardą, czyhając na okazje do skontrowania. Pierwsza nadarzyła się w 25 minucie i okazała się bardzo skuteczna. Po wyrzucie z autu, na wysokości pola karnego przyjezdnych, piłkę przejął Krzysztof Gancarczyk i wypuścił w uliczkę brata Waldemara. Ten po krótkim dryblingu wpadł na pole karne, gdzie zahaczył go Krystian Bagiński i sędzia podyktował rzut karny dla MKS. Pewnym egzekutorem jedenastki był Jakub Kalinowski i oławianie znowu prowadzili.

Do końca meczu toczyli heroiczny i skuteczny bój o utrzymanie korzystnego rezultatu. Udało się to głównie dzięki świetnie grającemu Waldemarowi Gancarczykowi, który nie tylko wypracował zwycięskiego gola, ale momentami wręcz ośmieszał rywali, zabierając im piłkę lub mijając dryblingiem kilku przeciwników. 

Po stracie drugiej bramki goście cały czas przeważali, ale nie stworzyli klarownej sytuacji strzeleckiej. Poza jedną, już w doliczonym czasie gry, kiedy Rafał Weyer skierował piłkę głową do oławskiej bramki. Problem w tym, że był na trzymetrowym spalonym, więc gol słusznie nie został uznany.

Oławianie przełamali więc złą tradycję ligowych porażek z drużyną trenera Marcina Foltyna. Kontynuując zwycięską passę, wyrastają na prawdziwych rycerzy wiosny 2014 - są jedynym zespołem w dolnośląsko-lubuskiej III lidze, który w czterech tegorocznych kolejkach rundy rewanżowej (pierwszą rozegrano awansem w listopadzie 2013), odniósł komplet zwycięstw.

- Cieszę się, że po długiej, długiej przerwie, udało się nam w końcu pokonać drużynę z Kątów Wrocławskich w meczu o ligowe punkty - mówił po końcowym gwizdku arbitra trener MKS Zbigniew Smółka. - Przełamaliśmy złą passę i pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, która hartuje się w boju i niestraszny jej żaden rywal.

- To oczywiste, że ja nie mam powodów do radości, bo przegraliśmy dzisiaj na własne życzenie - mówił po meczu mocno rozżalony Marcin Foltyn, szkoleniowiec Bystrzycy. - Nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi w liczbie zawodników, a w niegroźnej sytuacji sprokurowaliśmy karnego, który przesądził o końcowym wyniku.

1:0 - Mateusz Gancarczyk (w 7 min.)

1:1 - Michał Wróbel (14, z karnego)

2:1 - Jakub Kalinowski (26, z karnego)

Oława. 2 kwietnia 2014. Stadion OCKF przy ul. Sportowej. Widzów ok. 300.

Sędziowali: Maciej Dudek z Żagania jako główny oraz Krzysztof Urban i Grzegorz Dudek, jako asystenci (WS LZPN). 

Czerwona kartka: Michał Sikorski (w 13 min.) - za celowe zagranie ręką przy akcji ratunkowej. 

Żółte kartki: Marcin Nowak (w 29 min.) i Arkadiusz Pawlak (77) - obaj za krytykę orzeczeń sędziego; Jakub Kalinowski (30) i Dominik Koterba (84) - obaj za faule.

MKS SCA: Wichman - Dołgan, Kalinowski, Sikorski, Kiełbasa - Peroński, Wejerowski - M.Gancarczyk (+90 Zapał), W.Gancarczyk, K.Gancarczyk - Nowak (70 Majbroda). 

Bystrzyca: Anisimowicz - J.Wróbel, Nowak (46 Dudzik), Weyer, Gawron - Dorobek, Mierzwa - Pałys (75 Pawlak), M.Wróbel, Bagiński (57 Koterba) - Gambal.

Krzysztof A. Trybulski

[email protected]

Fot.: Piotr Wicher

Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link  "Przejdź do galerii".

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: MaklerTreść komentarza: RodoData dodania komentarza: 17.12.2025, 09:34Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policjęAutor komentarza: MałyTreść komentarza: KolesiostwoData dodania komentarza: 17.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrzaAutor komentarza: JaTreść komentarza: To ile te leżaki kosztowały i ile można by ich kupić za cud ławeczkę? Pewnie byłby to lepszy pomysł. Te prostaki to świadomi podatnicy, patrzący na ręce tych którzy te podatki wydają na pierdoły.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 08:57Źródło komentarza: Nie milkną echa słynnej "Chilloławki"Autor komentarza: JaTreść komentarza: Jakieś powody, podstawa prawna dlaczego nie można udostępnić nagrania z prywatnej kamery galerii?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 08:37Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policjęAutor komentarza: GośćTreść komentarza: Grecki ogonku włodarza Oławy przez takie inwestycje ten kraj tonie w długach. Wydaje się setki miliardów rocznie i buduje się ławeczki chodniczki pomniczki place zabaw itp padziew a brakuje choćby na elektrownie atomowe naukę wojsko trzeba się zadłużać. Z góry na dół kradną marnotrawią albo rozdają żeby wybory wygrać i jak myślisz filozofie będzie lepiej czy gorzej jak w Grecji?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 08:06Źródło komentarza: Nie milkną echa słynnej "Chilloławki"Autor komentarza: NataTreść komentarza: Maleńka rysa na lakierze to nic złego... Gorzej gdy z premedytacją uszkodzimy zderzak. Pozdrawiam.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 07:45Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policję
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama