Ewentualna porażka podopiecznych Arkadiusza Stadnika w starciu z Bielawianką oznaczałaby w praktyce spadek oławskiej drużyny do III ligi, i to na dwie kolejki przed zakończeniem fazy play off. Oławianie mieli tego świadomość i dlatego przystąpili do pojedynku z czwartej rundy, rozegranego 8 marca w hali OCKF, mocno skoncentrowani. Goście z Bielawy też nie zamierzali odpuszczać, bo zdobycie choćby jednego punktu meczowego w rywalizacji z Olavią gwarantowało im automatycznie utrzymanie się w drugiej lidze na następny sezon.
W pierwszym secie bardzo długo trwała wyrównana walka, punkt za punkt. Przy stanie 17:17 jeden z graczy Bielawianki popełnił błąd podwójnego zagrania, niewychwycony przez sędziów, więc przyjezdni chwilę później prowadzili 18:17. W następnej akcji skutecznie zaatakował ze skrzydła Krzysztof Prokopowicz i po raz pierwszy w tym secie jedna z drużyn osiągnęła dwupunktową przewagę. Potem znowu było punkt za punkt. Przy wyniku 21:19 dla Bielawianki, najpierw Prokopowicz przedarł się przez oławski blok, a potem Aleksander Strubbe trafił z zagrywki w Michała Patykiewicza i przyjezdni prowadzili 23:19. Wydawało się, że przynajmniej w tym secie jest już pozamiatane, ale po chwili przerwy, wziętej przez szkoleniowca oławian, stało się to, co wydawało się niemożliwe. Przy ataku Artura Nakoniecznego bielawianie postawili skuteczny blok, ale Bartosz Jerzyk dotknął przy tym siatki, więc punkt uzyskała Olavia. Dwudzieste pierwsze oczko dla gospodarzy, to także efekt błędu zawodnika gości - Strubbe mocno zaatakował, ale w aut.
Kolejny punkt wywalczył ofensywną akcją Nakonieczny, a Michał Glinka asem serwisowym doprowadził do remisu 23:23. Od tej chwili rozpoczął się prawdziwy "maraton" gry na przewagi, a liczne setbole miały na zmianę obie drużyny.
Nerwowo zrobiło się przy wyniku 31:30 dla Bielawianki. Jej rozgrywający Bartosz Jerzyk zaatakował ze skrzydła, ale trafił w górną część taśmy. Oławianie postawili przy tym potrójny blok, więc wydawało się, że to oni odbili piłkę, która wylądowała na aucie. Stojący w koszu pierwszy arbiter widział to jednak dobrze z góry i przyznał punkt Olavii.
W następnych akcjach punkty dla swoich zespołów na zmianę zdobywali świetnie grający Kamil Paciukanis z Olavii oraz Aleksander Strubbe z Bielawianki. Przy wyniku 33:33 Michał Glinka zatrzymał pojedynczym blokiem atakującego z drugiej linii Prokopowicza. Punkt decydujący o zwycięstwie Olavii w tym kuriozalnym secie wywalczyli Glinka i Paciukanis, skutecznie blokując Strubbego.
Początek drugiego seta zdawał się potwierdzać złe nawyki oławskich siatkarzy, którzy w wielu poprzednich pojedynkach często spoczywali na laurach. Po kilku szybkich akcjach i prostych błędach gospodarzy, Bielawianka prowadziła 4:1. Wtedy trener Arkadiusz Stadnik poprosił o czas i jego reprymenda oraz dobre wskazówki, jakich udzielił swoim podopiecznym, okazały się zbawienne.
Po asie serwisowym Paciukanisa oławianie dogonili rywala, remisując 4:4. Potem kolejny punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Piotr Borkowski, a gdy sprytną kiwką dwukrotnie popisał się Michał Glinka, oławska drużyna prowadziła 8:5. Przy stanie 17:12 dla gospodarzy, trener Bielawianki Dariusz Ratajczak wymienił rozgrywających, wprowadzając Macieja Leńskiego za Bartosza Jerzyka. Dzięki dobrej grze wychowanka Olavii, goście zmniejszyli dystans do dwóch punktów (16:18). Po czasie, wziętym przez trenera gospodarzy, Bartosz Wajdowicz zaserwował w aut, a w następnej akcji sędziowie odgwizdali błąd podwójnego zagrania zawodnika Bielawianki. Gdy Kamil Paciukanis po raz niewiadomo który "wbił gwoździa" w parkiet na połowie rywali, Olavia odzyskała pięciopunktową przewagę.
W końcówce seta goście nieco ją zmniejszyli, ale tylko o jedno oczko, więc przegrali drugie starcie 21:25.
W trzeciej partii znowu na początku trwała wyrównana walka, do stanu 10:10. Od tego momentu zaczął się prawdziwy koncert Olavii, a szczególnie grającego jak w transie Kamila Paciukanisa, który różnymi sposobami zdobywał punkty dla swojej drużyny. W efekcie oławianie odskoczyli aż na dziesięć punktów (23:13) i tylko cud, albo jakiś prawdziwy kataklizm, mógłby spowodować przegranie tego seta. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło, a bardzo charakterystyczna była piłka meczowa. Po mocnym serwisie Leńskiego, nieczysto przyjęta piłka wróciła na stronę podającego i wpadła pod nogi zdezorientowanych graczy Bielawianki. Oławianie wygrali więc trzeciego seta wysoko, 25:15, a cały mecz 3:0.
*
Mecz obserwowało ok. 100 widzów, a rozstrzygali go: jako pierwszy arbiter - Maciej Hojka ze Smolca, a jako drugi - Radosław Kaczor z Wrocławia. W roli liniowych występowali także wrocławianie: Michał Grzegórzko i Kacper Trafalski, a sekretarzem był Zbigniew Gałuszka z Obornik Śląskich.
*
MKS Olavia: Paciukanis, Nakonieczny, Reczuch, Engel, Glinka, Pasierbowicz, Borkowski i Patykiewicz (libero).
Bielawianka: Wierzbicki, Strubbe, Leński, Prokopowicz, Kurpiel, Jurczyński, Wajdowicz, Jerzyk, Surtel i Botwina (libero).
*
W równolegle rozgrywanym meczu w Głogowie miejscowy Chrobry, który już wcześniej zapewnił sobie drugoligowy byt, po zaciętej walce przegrał z Sobieskim Areną Żagań 2:3. Ten wynik oraz rezultat spotkania w Oławie spowodowały, że nasza drużyna, aby utrzymać się w II lidze, musiała wygrać dwa następne spotkania i najlepiej oba za trzy punkty.
W sobotę 15 marca podopieczni Arkadiusza Stadnika wykonali połowę planu, pokonując w Głogowie Chrobrego 3:0. W ostatnim meczu sezonu podejmować będą 22 marca Sobieskiego Żagań, który wygrał 15 marca z Bielawianką 3:1 i podobnie jak wcześniej Chrobry, także zapewnił sobie drugoligowy byt. Oławianom do utrzymania wystarczy teraz wygrać z ekipą żagańską za dwa punkty i jeśli tak się stanie, to do III ligi spadnie zespół z Bielawy.
*
Więcej szczegółów z meczu Olavia - Bielawianka, a także komentarze zawodników i trenerów obu drużyn - w papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 12 marca, zaś relacja z meczu Chrobry - Olavia, dostępna będzie w wydaniu z 19 marca. Zapraszamy do lektury!
Krzysztof A. Trybulski
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze