Pod koniec ubiegłego roku, jeszcze w rundzie zasadniczej, oławianie wygrali w Żaganiu dość łatwo 3:0. Początek meczu z fazy play off , rozgrywanego 22 lutego, w hali Arena, wskazywał na to, że teraz może być podobnie. Już pierwsza zagrywka w wykonaniu Tomasza Reczucha zdeprymowała rywali. Kapitan Olavii posłał flota na dziewiąty metr i trafił w zdezorientowanego Piotra Sajdaka.
Przewaga oławskiej drużyny systematycznie rosła, do czterech punktów (11:7). Potem jednak kilka razy skutecznie zaatakował najlepszy w tej fazie meczu zawodnik na boisku, Adrian Milczarek, i w efekcie Sobieski prowadził 18:17. Wtedy trener Arkadiusz Stadnik wziął czas i po przerwie przejęli inicjatywę goście. Świetnie grał w Olavii zwłaszcza Artur Nakonieczny - skutecznie atakował po prostej, potrafił też sprytnie kiwać oraz blokować rywali.
Dwudziesty trzeci punkt wywalczył Tomasz Reczuch, dobrym atakiem ze skrzydła, potem asem serwisowym popisał się Miłosz Engel, a kropkę nad „i” postawił sprytną kiwką Michał Glinka. Olavia wygrał więc pierwszego seta 25:23.
W drugim gospodarze tylko na początku stawili opór rozpędzonym oławianom. Od stanu 5:5 grała już tylko jedna drużyna. Oławianie wręcz demolowali rywala. Obserwującym ich grę w drugim secie, ręce same składały się do oklasków. Świetnie serwował Michał Glinka, kilka „gwoździ” wbił w parkiet Kamil Paciukanis, doskonale atakował ze skrzydeł Artur Nakonieczny. Dobrze spisywali się także Piotr Borkowski oraz libero Michał Patykiewicz. Przy stanie 15:9 dla przyjezdnych, groźnej kontuzji nogi uległ Adrian Milczarek - po udzieleniu pierwszej pomocy, odwieziono go karetką do szpitala. Gdy było 17:10, urazu doznał kolejny atakujący zawodnik Sobieskiego - Piotr Sajdak. To jeszcze bardziej zdeprymowało gospodarzy, więc drugi set oddali praktycznie bez walki - Olavia wygrała 25:15.
Wydawało się, że w tych okolicznościach mecz szybko się skończy i oławianie znów wywiozą z Żagania trzypunktowe zwycięstwo. Jednak w następnym secie oławscy siatkarze zamiast grać - „spacerowali” po parkiecie. Ambitnie walczący gospodarze skutecznie się zrewanżowali za przegrane drugie starcie. Wygrali trzecie takim samym wynikiem, 25:15, ale na swoją korzyść.
Liczyliśmy na przebudzenie oławskiej zawodników w czwartym secie, ale zaledwie po kilku minutach przegrywali 1:6. Ten pięciopunktowy dystans utrzymał się do końca seta, który wygrali miejscowi 25:20.
W tiea breaku początkowo walczono punkt za punkt, ale od stanu 5:5 fantastycznie zaczęli grać skrzydłowi w żagańskiej drużynie, zwłaszcza Jacek Kiełbus i Maciej Baumgarten. Goście nie potrafili ich zatrzymać, więc szybko zrobiło się 8:5, a następnie 11:7 dla Sobieskiego. W końcówce nieudanie atakowali Kamil Paciukanis i Miłosz Engel, co przyspieszyło wygranie piątego seta przez gospodarzy, wynikiem 15:10, oraz całego meczu 3:2.
*
Mecz obserwowało ok. 200 widzów, a rozstrzygali go jako pierwszy arbiter - Kinga Bruczyńska-Wencel, a jako drugi - Piotr Karbowiak (oboje z Poznania), zaś w roli liniowych występowali - Ryszard Łaskrzewski z Żagania i Przemysław Kocieł z Zielonej Góry. Sekretarzem zawodów była Karolina Strytyńska z Zielonej Góry. Na meczu obecny był także sędzia kwalifikator Zdzisław Hamulski z Gorzowa Wlkp.
*
WKS Sobieski-Arena: Azarko, Maciej Baumgarten, Kiełbus, Milczarek, Radomski, Śląski, Świerzewski, Kawka, Janusz, Sajdak i Michał Baumgarten (libero).
MKS Olavia: Krupa, Paciukanis, Nakonieczny, Jarecki, Reczuch, Engel, Glinka, Bryłkowski, Pasierbowicz, Borkowski i Patykiewicz (libero).
^
Więcej szczegółów z meczu Sobieski Arena - Olavia, a także komentarze zawodników i trenerów obu drużyn - w papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 26 lutego. Zapraszamy do lektury!
*
Czwarty mecz fazy play off MKS Olavia rozegra u siebie z Bielawianką Bielawa. Spotkanie odbędzie się w sobotę 8 marca, w hali OCKF przy ul. Sportowej w Oławie - początek o godz. 18.00. Wstęp wolny!
Krzysztof A. Trybulski
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze