Jelcz-Laskowice Spotkanie
Spotkanie odbyło się 7 lutego, w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury. Jest jednym z wielu prowadzonych w naszym województwie z inicjatywy stowarzyszenia "Zdrowa Rodzina", w związku z akcją - "Stop seksualizacji naszych dzieci". Jej patronem jest metropolita wrocławski abp Józef Kupny. - To akcja ludzi świeckich, którzy - widząc co się szykuje w edukacji naszych dzieci - postanowili działać - mówi prowadząca spotkanie Edyta Świderska, jedna z dwustu wolontariuszy stowarzyszenia "Zdrowa Rodzina". - Naszym celem jest uświadomienie rodzicom, jak wygląda i na czym polega edukacja seksualna typu B, którą chce się wprowadzić do polskich szkół i przedszkoli.
Organizatorzy spotkania przypomnieli, że w ubiegłym roku odbyła się w Warszawie konferencja pt. "Standardy edukacji seksualnej w Europie", którą rekomendowała Światowa Organizacja Zdrowia. Ich zdaniem to próba wprowadzenia do polskich szkół edukacji seksualnej typu B. Prowadząca spotkanie tłumaczyła, że w polskich szkołach od 1998 roku jest prowadzona edukacja seksualna typu A, czyli "wychowanie do życia w rodzinie". Na zajęciach mówi się o seksualności w kontekście miłości i piękna. Zajęcia są nieobowiązkowe - za zgodą rodziców - obejmują V i VI klasę szkoły podstawowej, gimnazjum oraz liceum. Nie ma więc potrzeby wprowadzania kolejnych zajęć edukacji seksualnej, zwłaszcza typu B, czyli biologicznej edukacji seksualnej. - To zajęcia dla dzieci , które wprowadza się już w przedziale wiekowym od 0 do 4 lat - mówiła Świderska. - Prowadzone są w kilku krajach UE. Dzieciom tłoczy się do głów informacje, na które nie są przygotowane. Proponuje się radość z dotykania ciała, masturbację, mówi się im o miłości do osób tej samej płci, antykoncepcji, różnych modelach rodziny itp. Młody człowiek wychowywany w wartościach rodzinnych, bombardowany takimi treściami, łamie kręgosłup moralny.
Na spotkaniu nie dyskutowano o gender. - Organizatorzy spotkania nie byli specjalistami w tej dziedzinie - powiedział nam Jacek Hełka, członek Ruchu Światło-Życie w Jelczu-Laskowicach, jeden z inicjatorów spotkania.
Osoby, które oczekiwały informacji na ten temat odesłano do wykładu księdza Dariusza Oko. - Nas interesuje temat edukacji seksualnej naszych dzieci - mówi Hełka. - Chcemy uświadomić ludziom, że do polskich szkół próbuje się tylnymi drzwiami wprowadzić edukację typu B, która jest zła.
Twierdzi, że dowodem na to jest Konwencja Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, którą polski rząd zamierza podpisać, a to oznacza zgodę na edukację typu B. Mówiąc to, powołał się na dyskusję, która toczyła się w tej sprawie, w programie telewizyjnym Jana Pospieszalskiego.
Czy i kiedy Polska ratyfikuje konwencję - zadecydują posłowie, głosując w Sejmie. Niewykluczone, że stanie się to jeszcze w lutym. Spór w tej sprawie toczy się w rządzie od dłuższego czasu. Zdaniem prawicy konwencja jest "konstytucją gender", która uderzy w małżeństwo i rodzinę. Przeciwna ratyfikacji jest też Konwencja Episkopatu Polski. Innego zdania jest Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdziła, że dokument nie zawiera zapisów, które uderzałyby w tradycję. Mówi jedynie, że "aktów przemocy nie można usprawiedliwiać tradycją, ani religią".
Organizatorzy piątkowego spotkania nie zamierzają się poddawać w walce o niewprowadzanie zmian do edukacji seksualnej w szkołach, oczekują wsparcia społeczeństwa. Podczas spotkania zbierali podpisy pod stosownym wnioskiem, który zamierzają wysłać do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Osoby które, chciałyby złożyć swój podpis pod tym dokumentem, mogą to zrobić w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury w Jelczu-Laskowicach.
Wioletta Kamińśka
Akcja "Stop seksualizacji naszych dzieci" dotarła do J-L
- 18.02.2014 10:00 (aktualizacja 14.08.2023 01:33)
Inicjatorami są rodzice, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu do szkół edukacji seksualnej typu "B". Ich zdaniem deprawuje ona dzieci i zabija wartości rodzinne
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze