To było drugie starcie tych zespołów w tym roku. W pierwszym meczu, jeszcze z fazy zasadniczej, rozegranym także w Oławie, 4 stycznia, górą byli głogowianie, chociaż faworytem byli wtedy gospodarze. Trener Olavii Arkadiusz Stadnik wówczas szukał przyczyn porażki w pierwszym secie, przegranym przez oławian, po rywalizacji na przewagi: - Mieliśmy ich zdusić od początku, by nie dać im poczuć, że mogą z nami dzisiaj skutecznie powalczyć - komentował po styczniowym pojedynku szkoleniowiec oławskich siatkarzy.
Wydawało się, że oławianie potrafią się uczyć na własnych błędach, bo do meczu z głogowskim Chrobrym w fazie play off przystąpili mocno skoncentrowani. W pierwszym secie spotkania, rozgrywanego w sobotni wieczór 8 lutego, w dużej hali OCKF, goście tylko raz prowadzili (6:5), a potem już cały czas przewagę mieli gospodarze. Nietypowo ustawieni, z Piotrem Borkowskim jako libero (powodem kontuzja pachwiny), umiejętnie się bronili i skutecznie atakowali. Świetnie grał w Olavii zwłaszcza Michał Glinka, popisując się skutecznymi uderzeniami na dziewiąty metr oraz asami serwisowymi. Sporo punktów po atakach ze skrzydeł zdobywał także Kamil Paciukanis. W efekcie oławianie wygrali pierwszego seta 25:22.
Początek drugiego starcia jeszcze nie zwiastował późniejszego dramatu. Do stanu 7:7 walczono punkt za punkt. Wtedy trzy błędy z rzędu popełnił Miłosz Engel - najpierw dotknął siatki przy obronie, potem został zablokowany przy ataku z krótkiej oraz uderzył w siatkę, przy ofensywnej akcji ze skrzydła. Chrobry objął więc prowadzenie 10:7, którego nie oddał do końca, wygrywając drugiego seta 25:19.
Trzeci także zaczął się od zdecydowanego prowadzenia gości - najpierw 1:0, potem 5:1 oraz 7:2. W tym momencie trener Stadnik wziął czas i to pomogło, bo po przerwie oławianie zaczęli grać o niebo lepiej. Zdobyli pięć punktów z rzędu i doprowadzili do remisu 7:7. Od tej chwili znowu dominowali goście, głównie za sprawą Daniela Wilka i Dawida Chachulskiego. Obaj świetnie atakowali ze skrzydeł, a oławianie nie potrafili się temu przeciwstawić. Chrobry błyskawicznie odskoczył więc na kilka punktów. Goście utrzymali wysoką przewagę do końca seta, który przyniósł im zwycięstwo 25:17.
Głogowianie, wyraźnie zadowoleni ze zdobycia przynajmniej jednego meczowego punktu, słabiej grali w czwartym secie. Tym razem od początku przewagę mieli oławianie. Wygrali pewnie czwarte starcie 25:19, gwarantując sobie co najmniej jeden punkt meczowy.
Piąty set był zacięty, ale tylko w pierwszej fazie, do zmiany boisk. Głogowianie prowadzili wówczas 8:7, ale po skutecznych atakach Chachulskiego, szybko uzyskali przewagę kilku "oczek". W końcówce goście zagrali świetnie blokiem, zatrzymując Glinkę i Patykiewicza. To przyniosło im wygraną w tiea breaku 15:10, a w całym meczu 3:2.
*
Mecz, który obserwowało ok. 100 widzów, sędziowali: jako pierwszy arbiter - Bartosz Słowik z Gorzowa Wlkp., a jako drugi - Piotr Flis z Zielonej Góry, zaś w roli liniowych występowali wrocławianie - Roald Zub i Marcin Murdzek. Sekretarzem zawodów był Robert Praisnar z Jelcza-Laskowic. Był także obserwator PZPS, pełniący rolę sędziego głównego - Grzegorz Jacyna z Wrocławia.
MKS Olavia: Paciukanis, Nakonieczny, Jarecki, Reczuch, Patykiewicz, Engel, Glinka, Bryłkowski, Pasierbowicz i Borkowski (libero).
Chrobry Głogów: Grabowski, Chachulski, Lesiak, Matyja, Bartnik, Hasanli, Koprowski, Wilk, Kucharski, Rybak i Szczepański (libero).
*
Więcej szczegółów z meczu Olavia - Chrobry, a także komentarze zawodników i trenerów obu drużyn - w papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 12 lutego. Zapraszamy do lektury!
*
Teraz nastąpi tygodniowa przerwa w rozgrywkach II ligi. Następny mecz Olavia zagra 22 lutego - na wyjeździe, z Sobieskim-Areną Żagań. Wynik tego pojedynku może zadecydować o dalszym ligowym bycie tych drużyn.
Krzysztof A. Trybulski
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze