Drużyna trenera Krzysztofa Mistaka w meczu rozegranym 1 lutego w Siechnicach, była znacznie osłabiona. Z powodu urazów nie mogli grać Jakub Bąk i bramkarz Marcin Młoczyński, świetny w poprzednim meczu. Początek spotkania, rozgrywanego 1 lutego, w siechnickiej hali sportowej, był zacięty i żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na więcej niż 2 bramki. W zespole miejscowych kapitalnie grał Jakub Olejniczak - rzutami z dziewięciu metrów zdobywał gol za golem.
Trener gości Marek Arciszewski miał pretensje do swoich zawodników, zwłaszcza obrotowych, którzy nie radzili sobie z atakami miejscowych. W 11 minucie gola zdobył Maciej Pieńczewski, doprowadzając do remisu 7:7, a w następnych 13 minutach dodał jeszcze 6 bramek, odciążając tym samym Olejniczaka.
Wyrównana walka trwała do 16 minuty. Później głównie dzięki Pieńczewskiemu oraz Piotrowi Kijkowi, który włączył się do zdobywania goli, oławianie zaczęli systematycznie odjeżdżać rywalom. Trener gości próbował ratować sytuację - brał czas i mocno rotował składem, ale gospodarze grali twardo w obronie, a w ataku wychodziło im niemal wszystko. Tercet Olejniczak-Kijek-Pieńczewski zdobył w pierwszej połowie 16 bramek, 4 dołożyli inni, więc do przerwy Moto-Jelcz prowadził 20:15.
Po przerwie oławianie grali jeszcze skuteczniej. Pierwsze dziesięć minut wygrali 7:1, doprowadzając do wyniku 27:16. Wtedy już było pewne, że tego meczu nie przegrają. Zapowiadał się pogrom gości. Trener Arciszewski reagował na to bardzo nerwowo. Wciąż wprowadzał zmiany składu, szukając optymalnego ustawienia, zwłaszcza w obronie. Grający już na luzie oławianie nic sobie z tego nie robili. Nie do zatrzymania byli Olejniczak i Kijek, a bramki dorzucali Bartosz Markiewicz i Michał Zarych. Pod nieobecność Młoczyńskiego bardzo dobrze spisywał się Rafał Sapała w bramce gospodarzy.
W 57 minucie oławianie osiągnęli najwyższą przewagę. Po bramce Macieja Taśmińskiego, prowadzili 12 golami - 33:21. W końcówce udało się gościom zmniejszyć rozmiary porażki, ale gospodarze i tak wygrali wysoko - 33:24.
- Grało mi się dziś dobrze, zwłaszcza na początku, kiedy prawie po każdym rzucie zdobywałem bramki - powiedział Jakub Olejniczak, jeden z bohaterów spotkania. - Nie spodziewaliśmy się, że zwycięstwo przyjdzie nam tak łatwo. W pierwszej rundzie przegraliśmy w Obornikach, choć po zaciętej walce i tylko jedną bramką, ale jednak ulegliśmy rywalom. Wynik dzisiejszy bardzo nas cieszy, po dwóch niedanych spotkaniach - w Zielonej Górze i w Komprachcicach. Nie spoczywamy jednak na laurach, już myślimy o następnym trudnym przeciwniku - Stali Zawadzkie. Chcemy jak najlepiej przygotować się do walki z tą drużyną, a mamy na to mało czasu. Ten mecz został przełożony z soboty na środę 5 lutego...
*
Moto-Jelcz HT Oława: Rafał Sapała - Maciej Pieńczewski 6, Daniel Piłat, Dariusz Myśliński, Mariusz Hubal 2, Paweł Brzeziński, Bartosz Markiewicz 2, Łukasz Kuberacki, Michał Zarych 3, Jakub Jarząbek, Tomasz Padula, Maciej Taśmiński 1, Jakub Olejniczak 9, Adrian Marciniak 1, Tomasz Macyszyn 1 i Piotr Kijek 8.
SKF Sparta Oborniki Wlkp.: Sebastian Kustoń - Hubert Narożny 1, Artur Pachulicz, Michał Włudarczyk, Błażej Kwiatkowski 1, Piotr Myszkowski, Jan Surma, Tomasz Ratajczak 1, Maciej Włudarczyk 2, Miłosz Kołodziej, Paweł Rybarczyk, Łukasz Cieśla 7, Artur Kloposteg 7, Dawid Tepper 1, Patryk Sztuba i Michał Gitner 4.
Arkadiusz Okoń
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii jest 21 zdjęć. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze