Powiat Nowa droga
Parę tygodni temu oddano do użytku nową drogę leśną, biegnącą parę kilometrów przez sam środek podoławskich lasów. Jadąc z Janikowa do Biskupic, mniej więcej w połowie tej trasy, tuż przed skrzyżowaniem (na linii Minkowice-Bystrzyca), wybudowano piękną drogę aż do przystanku kolejowego w Kopalinie. Jeszcze parę dni temu stały znaki, informujące, że to budowa, więc obowiązuje zakaz wjazdu. Gdy roboty zakończono, znaki zniknęły i wiele osób skraca sobie drogę, wjeżdżając tam samochodami. I trudno się dziwić, bo wprawdzie nie ma asfaltu, jest tylko nawierzchnia szutrowa, ale za to szeroka, prosta, wykonana bardzo porządnie, z odprowadzeniami wody, przepustami, mostkami i zatoczkami. Wprost zachęca, aby w nią wjechać.
- To nie jest droga gminna, ale wciąż leśna, tylko o podwyższonych możliwościach trakcyjnych - tłumaczy zastępca nadleśniczego Artur Marczak z Nadleśnictwa Bystrzyca. - W obowiązujących przepisów, ruch samochodowy na tej drodze jest zabroniony, podobnie jak generalnie nie można wjeżdżać autami do lasu.
Odpowiednią jakość drogi narzuciły przepisy przeciwpożarowe. Nowy trakt udostępnia tę część lasu, która do tej pory nie była szerzej dostępna. Co ciekawe, przebiega niedaleko miejsc wyjątkowo wartościowych przyrodniczo. W pobliżu można spotkać np. bociana czarnego, który jest gatunkiem chronionym.
Otwarcie nowej drogi to dobra informacja dla wszystkich miłośników przyrody, grzybiarzy i rowerzystów. Oni swobodnie będą mogli z niej korzystać. - Tego typu drogi będą włączane w sieć ścieżek rowerowych - zapewnia Artur Marczak. Tłumaczy, że nie ma planów przekazania drogi gminie i udostępnienia jej dla ruchu pojazdów. Chodzi nie tylko o przepisy przeciwpożarowe - kierowcy nagminnie blokują wjazdy do lasu, ale właśnie o chronienie obszarów przyrodniczo cennych. Po otwarciu tej drogi dla ruchu samochodowego mielibyśmy parkingi, mnóstwo ludzi, śmieci, hałasu, nagminnego weekendowego grillowania itp.
- To nie może być autostrada - mówi Marczak i zastrzega, że wkrótce pojawią się przy wjeździe odpowiednie znaki, a może nawet szlabany, blokujące wjazd. Już teraz jednak radzi nie ryzykować, bo Nadleśnictwo dysponuje kamerami do monitoringu lasów, więc namierzenie krnąbrnego kierowcy nie jest trudne.
Zastępca nadleśniczego Artur Marczak informuje, że wkrótce podobnie może wyglądać droga z Oławy do Ryczyna, także prowadząca przez cenne przyrodniczo obszary. Ma być modernizowana prawdopodobnie jeszcze w tym roku
300 tys zł tyle kosztował kilometr nowej leśnej drogi, pieniądze były z budżetu Lasów Państwowych
(ck)







Napisz komentarz
Komentarze