Przed meczem w Oławie, rozegranym 18 stycznia, drużynie ze stolicy Dolnego Śląska brakowało jednego "oczka" do utrzymania pierwszego miejsca w tabeli i tym samym zakwalifikowania się do grupy mistrzowskiej z dorobkiem 9 pkt. Ten jeden punkt meczowy, który gwarantowało wygranie dwóch setów, był również bardzo cenny dla oławskiej drużyny, bo przy korzystnych wynikach innych spotkań, mógł jej dać nawet VI miejsce w tabeli po rudzie zasadniczej (za Bielawianką Bielawa, a przed Sobieskim Areną Żagań i Chrobrym Głogów), co z kolei oznaczałoby na starcie fazy play off aż 6 punktów.
Trener Olavii Arkadiusz Stadnik dokonał jednej bardzo istotnej zmiany w składzie, w porównaniu z poprzednimi meczami - Wojciecha Skarżyńskiego na pozycji libero zastąpił Michał Patykiewicz. - Wojtek słabo spisywał się w poprzednim spotkaniu, z Chrobrym Głogów, a w dzisiejszym libero ma przede wszystkim za zadanie odbierać zagrywkę i myślę, że Michał będzie to robił lepiej i skuteczniej - tak uzasadniał decyzję szkoleniowca sekretarz Olavii, Stanisław Pławski. Pierwszy set pokazał, że to była trafna ocena, bowiem Michał Patykiewicz był wyróżniającym się graczem w drużynie gospodarzy.
Po wyrównanym początku, od stanu 4:4 przewagę stopniowo zaczęli uzyskiwać miejscowi - po dobrych zagraniach swojego libero i skutecznych atakach Kamila Paciukanisa, Michała Glinki i Artura Nakoniecznego, prowadzili 9:4, potem 10:5 i 14:7. Kibice, którzy spóźnili się na spotkanie, a znali miejsce Olavii w tabeli i Gwardii, długo byli przekonani, że ton grze nadają wrocławianie. Tymczasem to oławianie dominowali, chociaż w pewnym momencie prowadzili już tylko jednym punktem (najpierw 17:16, a potem 18:17 i 20:19). Po tym, jak Piotr Hernik - nie po raz pierwszy w tym secie - zepsuł zagrywkę, Olavia odskoczyła na dwa punkty, a po asie serwisowym w wykonaniu Miłosza Engela - nawet na trzy (22:19). Oławianie wytrzymali nerwowo końcówkę seta. Po ataku Jakuba Pasierbowicza, który często zmieniał Kamila Paciukanisa, oraz skutecznym pojedynczym bloku Michała Glinki, wygrali pierwsze starcie 25:20.
W drugim od początku dominowali wrocławianie. Wyraźnie podrażnieni porażką w inauguracyjnej partii, prowadzili najpierw 4:1, a potem 7:4 i 10:5. Przy stanie 22:13 dla gości trener Stadnik wpuścił na parkiet zmienników, oszczędzając najlepszych przed kolejnym setem, bo ten był już w praktyce przegrany. Potwierdziło się to po kilku minutach - wrocławianie triumfowali 25:16.
Trzeci set dobrze zaczęli oławianie - prowadzili 1:0, 4:3, 5:4, 8:7 i 10:9, a w pewnym momencie nawet 13:10. Wtedy nastąpił przełom, bo gwardziści - głównie dzięki świetnie wykonującemu zagrywkę Bartłomiejowi Dzikowiczowi - zdobyli pięć punktów i objęli prowadzenie 15:13. Nie oddali go już do końca i wygrali seta 25:20.
Czwarty od początku do końca był bardzo zacięty i rzadko udawało się jednej bądź drugiej drużynie odskoczyć na większy dystans niż jeden lub dwa punkty. Od stanu 8:8 przewagę uzyskali goście - prowadzili najpierw 9:8, potem 10:9, 13:10 i wreszcie 19:16. Od tego ostatniego rezultatu coraz lepiej grali oławianie. Świetnie w tej fazie meczu serwował i zbijał Kamil Paciukanis i to głównie dzięki jego dobrym zagraniom gospodarze objęli prowadzenie 20:19. Od tej chwili walczono punkt za punkt, do stanu 23:22 dla Olavii. Wtedy Piotr Deszcz obił oławski blok i wyrównał na 23:23. Oławianie odebrali zagrywkę, ale dobrze dotąd grający kapitan Olavii Tomasz Reczuch, zamiast wystawić piłkę koledze, próbował nieskutecznie kiwać. Wykorzystał to leworęczny atakujący Gwardii Piotr Hernik - uderzył mocno w oławski blok, po czym piłka wyszła na aut, więc goście zdobyli 24. punkt. Kropkę nad "i" postawił Paweł Michocki, bezwzględnie wykorzystując gapiostwo oławian przy siatce. Gwardia wygrała czwarte starcie 25:23, a całe spotkanie 3:1.
*
Mecz obserwowało ok. 150 widzów, a rozstrzygali go sędziowie z Wrocławia - jako pierwszy Jakub Mikołajczyk, a drugi - Barbara Pakuła, zaś w roli liniowych występowali Maciej Romaniszyn i Michał Grzegórzko. Sekretarzem zawodów był Marcin Maciuszek ze Świebodzic
MKS Olavia: Krupa, Paciukanis, Nakonieczny, Jarecki, Reczuch, Engel, Glinka, Pasierbowicz, Borkowski, Boczar i Patykiewicz (libero).
Gwardia Wrocław: Jarząbski, Michocki, Zwiech, Lubaczewski, Hernik, Nawrocki, Dzikowicz, Wroński, Szymankiewicz, Haratym, Deszcz i Jutrzenka (libero).
*
Po bezpunktowej porażce z liderem i przy niekorzystnych wynikach meczów w Głogowie oraz w Żaganiu, Olavia pozostała na ostatnim miejscu w tabeli, jakie zajmowała po XIII kolejce, a to oznacza, że do play offów przystępuje bez punktów. Pierwsze spotkanie tej fazy Olavia rozegra 1 lutego, w Bielawie z Bielawianką Bester.
*
Więcej szczegółów z meczu Olavia - Gwardia, a także komentarze zawodników i trenerów obu drużyn - w papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 22 stycznia. Zapraszamy do lektury!
Krzysztof A. Trybulski
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze