Niech nas w końcu zauważą
Nie brakuje fanów ekstremalnej jazdy na krawędzi (dosłownie i w przenośni). Wręcz przeciwnie, wciąż ich przybywa. Ten sposób uprawniania sportu jest w Polsce coraz popularniejszy. W Oławie jeździ ponad sto osób - przy Lidlu, Tesco i w innych, nieprzeznaczonych do tego miejscach. Przez trzy lata okupowali budynek przyległy do baru Mini-luzak, obok ZSP nr 2. Obiektu nie ma, został wyburzony. Wcześniej groził zawaleniem. - Ryzykowaliśmy życiem, bo tynk i cegłówki mogły spaść nam na głowę. Ale co mogliśmy zrobić? Nie przestaniemy przecież jeździć. To nasza pasja i sposób na życie - mówił w sierpniu Krzysztof Markiewicz, administrator facebookowej strony "Skatepark Oława". Przekonywał, że budowa skateparku poprawi przede wszystkim bezpieczeństwo jeżdżących, bo regulamin dokładnie będzie określał zabezpieczenia, które trzeba mieć, by korzystać z obiektu.
Potrzebę zorganizowania takiego miejsca widzieli też mieszkańcy, którym przeszkadzał hałas deskorolek. - Codziennie, aż do 22.00, skacze młodzież na deskorolkach. Słychać walenie deskami o beton. To taki odgłos, jakby ktoś zrzucał deski z wysokiego rusztowania. Trudno to zignorować, skoncentrować się na pracy lub odpocząć - pisała w liście do redakcji oławianka, mieszkająca w wieżowcu, przy ul. Chrobrego.
- Mogą nas straszyć Policją, Strażą Miejską, burzyć nasze "miejscówki", ale i tak nie przestaniemy jeździć. Chcemy być zauważeni, by w końcu ktoś zrozumiał, że nasza potrzeba nie dotyczy kilku, a kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset osób. Temat skateparku ciągnie się latami i zdążyliśmy zauważyć, że proszenie władz, zawsze kończy się tym samym - niespełnioną obietnicą. My jednak nie zamierzamy się poddać. Będziemy walczyć do skutku - odpierał zarzuty Markiewicz.
Tanio nie będzie
Wstępny cel osiągnęli. Zostali zauważeni i sprawa nabrała tempa. Zaangażował się w nią nawet poseł Roman Kaczor, który złożył wniosek o włączenie budowy skateparku do budżetu Oławy na rok 2014. Ostatecznie Rada Miejska zdecydowała się przeznaczyć w tym roku 50 tys. zł na stworzenie projektu. Dwie wersje wizualizacji przygotowała firma "TechRamps" z Krakowa. Tańszą - według której budowa skateparku będzie kosztowała 438 047 zł i droższą - za 454 968 zł. Zanim się o tym dowiedzieliśmy, Krzysztof Markiewicz, napisał do nas, w imieniu swoim i kolegów, z obawą, że nikt z władz miasta nie przedyskutuje z nimi tej sprawy. - Pisałem do UM, ale do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi. Być może nie jestem na tyle kompetentny, by uzyskać informacje. A nam chodzi tylko o to, by w Oławie nie powstał bubel, jakich wiele zbudowano w Polsce, bo nie skonsultowano tego z osobami, które z obiektu będą korzystać.
- W lutym zorganizujemy takie spotkanie - odpowiada przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Mikoda. - Chcemy skonsultować projekty z młodzieżą, dać możliwość wypowiedzenia się, wysłuchać ewentualnych uwag. Jeśli skatepark powstanie, to będzie obiekt dla nich, dlatego powinni w tym uczestniczyć. Projekt przygotowała osoba, która przez wiele lat uprawiała ten sport, więc myślę, że wszystko zostało zrobione fachowo.
450 tysięcy to duża suma, dlatego nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że realizacja inwestycji dojdzie do skutku. - Musimy zobaczyć, jaka jest skala zapotrzebowania - wyjaśnia Mikoda. - Łatwo jest wydać publiczne pieniądze, ale my chcemy je zagospodarować odpowiednio. Zdajemy sobie sprawę, że pewna grupa osób prosi o skatepark od lat, ale chcemy być pewni, że zapotrzebowanie naprawdę jest duże. Rozmowy z młodzieżą to jedno, ale wysłuchamy także innych głosów. Być może pojawią się nowe pomysły, które z pewnością przeanalizujemy.
O dacie spotkania poinformujemy na łamach naszej gazety.
Trzeba wybrać
Decyzję o budowie skateparku podejmie w kwietniu Rada Miejska, podczas korekty ustawy budżetowej. Obiekt ma stanąć obok Oławskiego Centrum Kultury Fizycznej. Jeśli radni zdecydują się na budowę, będą musieli wybrać jedną z wersji przygotowanych przez "Techramps". Skróconą specyfikację pokazaliśmy Krzysztofowi Markiewiczowi: - Obydwa projekty są w porządku, firma która ma się tym zająć jest profesjonalna i uznana na rynku - mówi. - Powierzchnia skateparku wystarczy na takie miasto, jak Oława. Cieszę się, że władze zadbały, by zajęli się tym profesjonaliści, którzy doskonale znają potrzeby ludzi jeżdżących na deskach, rowerach, czy rolkach. Jestem bardzo zadowolony, że będą się chcieli z nami spotkać, bo bałem się, że nikt z nami niczego nie skonsultuje.
Andrzej Mikoda mówił o potrzebie zbadania zapotrzebowania. Co na to Markiewicz? - Potrzeba jest duża. Tylko na mojej stronie "Skatepark Oława", jest prawie 600 osób, które chcą zobaczyć taki obiekt w naszym mieście.
Jeśli dojdzie do realizacji inwestycji, skatepark prawdopodobnie będzie gotowy w przyszłym roku.
Skatepark za 438 047 zł
Elementy i wymiary w cm (długość/szerokość/wysokość)
1. Platforma bank ramp + quarter pipe (1342x482x150/120)
2. Platforma (1216x728x60/120)
3. Piramida + funbox z poręczą 2/3 + wallride (842x634x60/100)
4. Grindbox 2 (607x60x50)
5. Grindbox 1 (364x121x25)
6. Ławka 4 (286x60x30/42)
7. Poręcz prosta (400x5x35)
8. Pole jam (60x10x50)
9. Minirampa H120 (855x488x120)
10. Street workout
Skatepark za 454 968 zł
Elementy i wymiary w cm (długość/szerokość/wysokość)
1. Quarter pipe + bank ramp (416x732x150)
2. Funbox platforma z grindboxem 1/3 i quarterem (1020x366x60/150)
3. Funbox platforma z poręczą 2/3 i poręczą 1/3 + schody i grindbox (1048x1048x60)
4. 2x bank ramp 90st piramida (538x538x150)
5. Funbox 3/3 + grindbox + poręcz (720x488x60)
6. Poręcz prosta mała (250x8x30)
7. Grindbox 5 (486x121x30/50)
8. Poręcz łamana - profil [] (500x8x30/55)
9. Street workout park
Kamil Tysa [email protected]







Napisz komentarz
Komentarze