Przed pojedynkiem w Oławie, rozegranym w sobotę 4 stycznia 2014, do końca rundy zasadniczej pozostały tylko trzy kolejki, po których nastąpi faza play off. Drużyny będą podzielone na dwie grupy. W pierwszej cztery najlepsze powalczą o tytuł mistrzowski i prawo gry w barażach o pierwszoligowy awans, a w drugiej - cztery najsłabsze rywalizować będą o utrzymanie się w II lidze.
Drużynie ze stolicy Ziemi Lubuskiej brakowało jednego punktu meczowego, żeby zakwalifikować się do grupy mistrzowskiej. Gwarantowało go wygranie dwóch setów w meczu z Olavią, bo przy wyniku 3:2 zwycięzca otrzymuje dwa punkty, a przegrany 1. Nastawienie gości na wywalczenie jednego punktu widoczne było od pierwszych zagrań. Mocno skoncentrowani zielonogórzanie nie odpuszczali nawet najtrudniejszych piłek, lecących po rykoszecie daleko w trybuny. W pierwszym secie szybko objęli prowadzenie 4:0. W dalszej fazie trochę lepiej zagrali gospodarze i zredukowali przewagę rywali do trzech punktów. Przy wyniku 6:9 Michał Glinka z Olavii zepsuł zagrywkę i to był wyraźny przełom w secie. Goście systematycznie powiększali przewagę, nawet do dziewięciu punktów (23:14) i z taką różnicą wygrali pierwszego seta, 25:16.
W drugim gospodarze dość długo byli równorzędnym partnerem, ale od wyniku 5:5 popełniali seriami proste błędy. W efekcie zielonogórzanie szybko odskoczyli na kilka punktów, do czego w dużym stopniu przyczynił się ich kapitan - Łukasz Klucznik. Przede wszystkim świetnie rozgrywał, także zdobywał punkty sprytnymi kiwkami i dobrą zagrywką. Goście utrzymali bezpieczną przewagę do końca seta, a punkt, decydujący o zwycięstwie 25:17, „wywalczył” im Łukasz Krupa z Olavii, kierując piłkę w aut, z mocnej zagrywki.
Trzeci set początkowo przypominał poprzedni. Zespoły długo odpowiadały atakiem na atak, aż do stanu 6:6. Po kolejnych świetnych zagraniach Łukasza Klucznika goście prowadzili 7:6 a potem 10:8. Od tego momentu coraz lepiej grali gospodarze. Za sprawą skutecznie atakującego Kamila Paciukanisa oraz dobrej gry blokiem Miłosza Engela i Tomasza Reczucha, prowadzili 11:10. Potem dzięki Arturowi Nakoniecznemu, Olavia prowadziła 13:12, 14:12 i 15:12.
Przy stanie 21:18 dla gospodarzy znowu popisywał się zielonogórzanin Łukasz Klucznik. Zdobył dwa punkty z zagrywki i jeden z przerzutki nad blokiem. Od wyniku 21:21 do końca seta trwała zażarta walka. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Dwoma skutecznymi atakami z krótkiej popisał się Błażej Szymeczko, a kropkę nad „i” postawił Łukasz Klucznik, obijając oławski blok. Goście wygrali trzeci set 26:24, a cały mecz 3:0.
Mecz obserwowało ok. 200 widzów.
Sędziowała dwójka arbitrów z Łodzi - jako pierwszy Marcin Sawoniuk, a drugi - Katarzyna Mencel. W roli liniowych występowali - Anna Szołtysek z Wrocławia i Kamil Sujka z Sobótki, a sekretarzem zawodów był Piotr Kowalski z Wrocławia.
MKS Olavia: Patykiewicz, Paciukanis, Nakonieczny, Jarecki, Reczuch, Krupa, Engel, Glinka, Bryłkowski, Pasierbowicz, Boczar i Skarżyński (libero).
KU AZS UZ Zielona Góra: Szymeczko, Klucznik, Ruciński, Kępski, Bitner, Skibicki, Mariaskin, Kaczurowski, Biczyk, Smętek i Zasowski (libero).
*
Więcej szczegółów z meczu Olavia Oława - KU AZS UZ Zielona Góra, a także komentarze zawodników i trenerów obu drużyn - w papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 8 stycznia. Zapraszamy do lektury!
*
W najbliższą sobotę 11 stycznia Olavia podejmować będzie w hali OCKF Chrobrego Głogów, głównego rywala w walce o utrzymanie się w II lidze. Początek tego bardzo ciekawie zapowiadającego się meczu o godz. 17.00. Wstęp wolny!
Krzysztof A. Trybulski
Fot.: Piotr Wicher
Uwaga! W załączonej do artykułu fotogalerii są 24 zdjęcia. Jeśli chcesz obejrzeć wszystkie, kliknij niżej umieszczony link "Przejdź do galerii".







Napisz komentarz
Komentarze