Oława W szpitalu
- Dlaczego na oddziale położniczym nie ma znieczuleń porodów? - pytała radna Bożena Worek ("Wspólnota Samorządowa"), na listopadowej sesji Rady Powiatu.
Dyrektor oławskiego szpitala Andrzej Dronsejko wyjaśnił, że to kosztowna sprawa. Trzeba zapłacić za pracę anestezjologa, który prowadzi znieczulenie podczas porodu i czuwa przy matce: - Trudno w ogóle znaleźć anestezjologa. Powinien być dostępny 24 godziny na dobę, a koszty jego gotowości do pracy są ogromne. Analizowałem ten temat.
Dronsejko tłumaczył, że Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tyle samo za poród fizjologiczny i za operację cesarskiego cięcia. Jest to 1600 zł, tymczasem do przeprowadzenia cięcia potrzeba więcej personelu medycznego i jest to znacznie kosztowniejsze. Wprawdzie w szpitalu nie ma porodów ze znieczuleniem, ale wprowadzono gaz, zmniejszający dolegliwości bólowe w trakcie porodu. Jest on wdychany przez matkę. To na razie musi wystarczyć i nie wiadomo, kiedy cokolwiek się zmieni.
W przyszłym roku planowany jest remont porodówki i sali do cesarskich cięć.
(MON)
Coraz więcej szpitali przeprowadza znieczulenia porodów. U nas na razie nie ma na to szans
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze