Powiat Co dalej?
Przyszłość zabytkowego obiektu, który miał dwie szanse, aby stać się centrum dialogu Polski i Europy Wschodniej, rysuje się raczej ciemno. Nie udaje się go sprzedać, a rozmowy z potencjalnymi partnerami nie przynoszą rezultatów.
Dziesięć lat temu, ówczesne władze powiatu oławskiego, reprezentowane przez starostę Marię Bożenę Polakowską i przewodniczącego Rady Powiatu Józefa Hołyńskiego, nie doszły do porozumienia z kierownictwem wrocławskiego Kolegium Europy Wschodniej. Jego założycielem był Jan Nowak-Jeziorański. Kolegium przy współpracy z władzami województwa i Wrocławia od kilku lat zajmuje się kontaktami z Europą Wschodnią. Organizuje szkoły dla studentów zza granicy, konferencje dla samorządowców, wydaje książki rosyjskich, białoruskich i ukraińskich autorów. Miejscem spotkań Polaków, Ukraińców, Rosjan i Litwinów, na wzór Krzyżowej, miały się stać Jakubowice. Podoławską wieś odwiedzili wtedy Jan Nowak-Jeziorański i Andrzej Wajda, członek rady programowej. Jakubowice jednak nie stały się drugą Krzyżową i od tego czasu pałac jest problemem dla władz powiatu oławskiego.
Niedawne negocjacje znów zakończyły się fiaskiem. Z przedstawicielami Kolegium negocjowali starosta Zdzisław Brezdeń, członek zarządu powiatu Tomasz Kołodziej i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Józef Hołyński. Na wrześniowej sesji RP starosta Zdzisław Brezdeń oświadczył, że władze powiatu ponownie podeszły do tematu Jakubowic, ale Kolegium nie jest już zainteresowane utworzeniem tam instytucji kultury, tylko fundacji, prowadzonej wspólnie z powiatem.
Radni nie byli informowali o prowadzonych rozmowach, co zaniepokoiło zwłaszcza Przemysława Pawłowicza, który 10 lat temu był mocno zaangażowany w sprawy współpracy z KEW i zagospodarowania Jakubowic. Radny chciał znać więcej szczegółów. - Rozmowy szły w dobrym kierunku - odpowiadał Józef Hołyński. - Optowaliśmy za utworzeniem instytucji kultury. Prezes się zgadzał, ale w końcówce zażądał utworzenia fundacji i wycofał się z wcześniejszych ustaleń. Powiat stał na stanowisku, że wspólna fundacja wymagałaby majątku powiatu. Zagwarantowaliśmy, że prawa Kolegium będą chronione, ale powiat nie mógłby się wtedy pozbyć Kolegium z Jakubowic bez zwrotu poniesionych przez nie kosztów. Chcieliśmy instytucji kultury, na czele której miałaby stać osoba sygnowana przez Kolegium. Poróżniła nas sprawa fundacji, dbaliśmy o finansowy interes powiatu.
Pawłowicz przypomniał, że 10 lat temu było tak samo. Za kolejne 10 lat stan pałacu będzie jeszcze gorszy i źle się stało, że nie znaleziono porozumienia: - Dobrze byłoby mieć cokolwiek, nawet fundację. KEW to partner stabilny, nie widzę uszczerbku na mieniu powiatowym. Teraz jest inna sytuacja. Wtedy pałac był wart 10 mln zł.
Zdaniem Józefa Hołyńskiego, powiat powinien dbać o dwój majątek. Teraz wartość pałacu to 4 mln zł. Wejście do fundacji pozbawiłoby powiat władzy nad swoim majątkiem. Starosta Zdzisław Brezdeń stwierdził, że negocjacje wymagały poufności, dlatego o nich nie informowano. Takie było życzenie kierownictwa KEW.
- Sytuacja jest zaskakująca - podsumował Przemysław Pawłowicz. - Mogliście liczyć na wszystkich radnych, wielu z nas było zaangażowanych w ratowanie Jakubowic. Mam ogromne wątpliwości. To nie są dobre obyczaje. Mamy utajnienie rozmów, znów fiasko i zmarnowanie szansy dla powiatu.
Zdzisław Brezdeń stwierdził jasno, ze przekazanie nieodpłatne pałacu nie wchodzi w grę. Poza Kolegium Europy Wschodniej nie ma nikogo zainteresowanego pałacem.
Jan Andrzej Dąbrowski, prezes Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu, nie chciał zdradzać szczegółów negocjacji. Stwierdził, że nie ma zastrzeżeń do władz powiatu, ale żałuje, że do porozumienia nie doszło: - Rozminęliśmy się w interesach, nie udało się. Zdajemy sobie sprawę, że budynek musi się utrzymać, ale my nie jesteśmy instytucją komercyjną. Dbaliśmy o swój interes, a powiat - o swój.
Prezes Dąbrowski zaprzeczył pogłoskom, że Kolegium zamierza zagospodarować zabytkowy obiekt w centrum Strzelina. Owszem, kiedyś były takie propozycje, ale ostatecznie je odrzucono. Miejsce nie spełniło ich oczekiwań. Co innego Jakubowice - to miejsce perspektywiczne, z dużym potencjałem.
Monika Gałuszka-Sucharska [email protected]
Podobnie jak 10 lat temu, nie powiodły się negocjacje z Kolegium Europy Wschodniej w sprawie zagospodarowania pałacu w Jakubowicach
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze