Spotkanie miejscowej Foto-Higieny z MKS SCA Oława zakończyło się wynikiem remisowym 1:1. Co ciekawe, obie bramki strzelił ten sam zawodnik - pomocnik gospodarzy Paweł Boczarski. Pierwszą kilka minut po przerwie, świetną główką po dośrodkowaniu Pawła Synowca z rzutu rożnego.
Drugi gol, tym razem dla gości, padł w 60 minucie. Z rzutu wolnego podawał skrzydłowy MKS Krzysztof Gancarczyk, a Paweł Boczarski, walcząc w powietrzu o piłkę z Jakubem Kalinowskim, tak nieszczęśliwie trafił ją głową, że skierował w dolny róg własnej bramki...
W pierwszej części meczu oba zespoły grały bardzo ostrożnie, koncentrując się bardziej na obronie niż na konstruowaniu akcji ofensywnych. W efekcie sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Groźniej było na polu karnym Foto-Higieny. Po strzale Dominika Wejerowskiego golkiper gospodarzy z dużym trudem wybił piłkę na rzut rożny. Tuż przed przerwą Rafał Mazur wygrał pojedynek sam na sam z Norbertem Pierzgą.
<p> Po zmianie stron spotkanie szybko się ożywiło, bo już w 48 minucie Foto-Higiena objęła prowadzenie. Potem prawie cały czas atakował MKS, ale gospodarze dobrze i skutecznie się bronili. Wyjątkiem była 60 minuta. Podopieczni Krystiana Pikausa przeprowadzili także kilka groźnych kontr, ale defensywa MKS nie dała się już pokonać. Po 60 minucie, mimo kilku falowych ataków, gościom także nie udało się zdobyć gola, więc spotkanie zakończyło się "pokojowym" remisem 1:1.Więcej szczegółów z meczu oraz komentarze trenerów, działaczy i piłkarzy obu druzyn - w najnowszym papierowym wydaniu "GP-WO", które ukaże się w sprzedaży w środę 2 października. Zapraszamy do lektury!
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
kat@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze