Piłka nożna III liga
Pnąca się od kilku lat systematycznie do góry w ligowych rozgrywkach Foto-Higiena w końcu dogoniła MKS. W dużym stopniu przyczynili się do tego sami oławianie, spadając w czerwcu tego roku do trzeciej ligi, po jednym sezonie gry w drugiej. Gacianie z kolei, jako trzecioligowy beniaminek, nieźle spisali się w poprzednich rozgrywkach - już na kilka kolejek przed ich końcem zapewnili sobie ligowy byt na nowy sezon. Dzięki temu możliwe stało się teraz bezpośrednie starcie obu zespołów, które już bardzo dawno ze sobą nie grały i jak dotąd - nigdy jeszcze o ligowe punkty.
- Mecz oczywiście wzbudził bardzo duże zainteresowanie wśród naszych i oławskich kibiców, ale traktujemy go całkiem normalnie, jak każdy inny, rozgrywany na naszym boisku - mówi Jan Kownacki, wójt gminy Oława i jednocześnie działacz oraz jeden z głównych twórców dzisiejszej potęgi Foto-Higieny Gać. - Jedyna nowa dla nas rzecz, to spodziewany przyjazd zorganizowanej grupy kibiców MKS Oława, bo takowej dotąd nie gościliśmy. Nie wiemy jeszcze, ilu faktycznie fanów oławskiego klubu zjawi się u nas w sobotę. Według moich informacji mają dotrzeć pociągiem do Lipek i przemaszerować stamtąd do Gaci. Nie będziemy ich zamykać w jakiejś specjalnej klatce, tylko przygotowaliśmy dla nich miejsca na rozkładanej trybunie, tuż obok naszej stałej, zadaszonej.
Spokojnie do sobotniego spotkania podchodzi także Piotr Kluzek, prezes MKS Oława: - Kwestię motywacji zawodników pozostawiamy trenerowi Smółce, który wykonuje w naszym klubie dobrą robotę, co widać po tegorocznych wynikach prowadzonej przez niego drużyny. Mówię tu o motywacji czysto sportowej. Przed meczem z Foto-Higieną nie zamierzamy bowiem dodatkowo mobilizować zawodników specjalnymi premiami finansowymi. Oni są wystarczająco zmotywowani na cały sezon, więc nie muszą szukać dodatkowych bodźców na jeden mecz, nawet tak wyjątkowy, jak ten sobotni w Gaci.
W podobnym tonie wypowiadają się szkoleniowcy obu zespołów: - Wiem, że kibice już od dłuższego czasu żyją naszą rywalizacją z MKS, ale podchodzimy do tego meczu tak jak do każdego innego w trzeciej lidze czy w Pucharze Polski - mówi Krystian Pikaus, trener Foto-Higieny. - Spodziewam się w sobotę w Gaci sporej grupy widzów na trybunach i ostrej gry na boisku. Mam jednak nadzieję, że przyjedzie do nas taki sędzia, który szybko utemperuje graczy. Znam dobrze zawodników MKS i wiem, że to będzie ciężki mecz, ale na naszym boisku faworytem jest Foto-Higiena.
- Z dużym szacunkiem traktuję sobotniego rywala, jestem bowiem bardzo zaskoczony jego świetną postawą w tegorocznych rozgrywkach - mówi Zbigniew Smółka, opiekun seniorów MKS SCA Oława. - Mecz na pewno będzie pełen emocji, bo to charakterystyczne dla spotkań derbowych, które rządzą się swoimi prawami. W drużynie z Gaci gra sporo wychowanków MKS, którzy nie zawsze w dobrej atmosferze rozstawali się z oławskim klubem. Im będzie szczególnie zależało na wygranej i pewnie będą gryźli trawę, by to osiągnąć. Mam nadzieję, że jednak wszystko będzie się odbywać w sportowej atmosferze, bo jeśli nie, to stracą na tym obie drużyny i ich kibice.
*
Spotkanie Foto-Higiena - MKS SCA Oława rozpocznie się na boisku w Gaci o godzinie 16.00, w sobotę 28 września. Poprowadzi je arbiter z Ząbkowic Śląskich - Mateusz Pancerz. Wstęp jest bezpłatny.
(KAT)
Ten mecz już od dawne budzi spore emocje wśród oławskich kibiców, a także fanów Foto-Higieny. W sobotę 28 września, na boisku w Gaci, drużyna Tomasza Ludy i Jana Kownackiego powalczy ze spadkobiercami legendarnego Moto-Jelcza Oława
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze