Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 18:05
Reklama
Reklama Michał Rado

Potrzebny silny wstrząs

Podziel się
Oceń

'- Jesteśmy zdruzgotani, bo liczyliśmy na zwycięstwo i w pełni radosne święta, a tymczasem znowu przegraliśmy u siebie po golach z niczego - mówił po meczu z jarocińską Jarotą, rozegranym na oławskim stadionie w Wielką Sobotę 30 marca, wyraźnie podłamany Jakub Kalinowski. Nie owijając w bawełnę, kapitan MKS stwierdził także, że drużynie potrzebny jest silny wstrząs, jeśli chce się utrzymać w gronie drugoligowców

Trener MKS Sebastian Sobczak po raz pierwszy w rundzie wiosennej mógł tym razem skorzystać niemal ze wszystkich zawodników. Wyjątkiem był tylko Mateusz Peroński, który w pojedynku z Elaną dostał czwartą w sezonie żółtą kartkę, co oznaczało przymusową pauzę w jednym meczu. Na liście uprawnionych wiosną do gry w MKS nie będzie już także Dawida Babija, którego w połowie marca wypożyczono do GKS Grodków. Na ławce rezerwowych rozpoczął spotkanie z Jarotą Michał Sikorski, który w minionym tygodniu z powodu obowiązków zawodowych trenował mniej intensywnie. Jak się później okazało, ten czasowy brak „Sikora” miał duży wpływ na przebieg meczu, bo nie bez winy przy utracie pierwszej, przełomowej bramki, była zmontowana nieco inaczej niż zwykle oławska defensywa. Sikorskiego zastępował tradycyjnie Daniel Pawlak, natomiast na prawej stronie obrony zagrał Mateusz Gancarczyk, zaś Dominik Wejerowski występował w roli defensywnego pomocnika. Mając do dyspozycji wszystkich trzech braci Gancarczyków, trener Sobczak zdecydował się na ofensywny wariant gry, z dwoma napastnikami, którymi byli Dawid Lipiński oraz Krzysztof Gancarczyk.

W pierwszej połowie dało to niezły efekt, bo oławianie zdecydowanie przeważali. W 10 minucie, po dośrodkowaniu Pawła Garygi, z woleja i z powietrza chciał strzelić Damian Kiełbasa, ale nie trafił w piłkę. Chwilę później, po składnej zespołowej akcji, z 12 metrów uderzył Dominik Wejerowski, ale po rykoszecie od nogi obrońcy Jaroty, piła wyszła na rzut rożny.

W 29 minucie indywidualną szarżę przeprowadził Waldemar Gancarczyk, ale przed polem karnym zablokowali go jarocińscy defensorzy. Odbita piłka przypadkowo trafiła do Daniela Pawlaka, podążającego za akcją. Oławski obrońca przez chwilę był sam przed bramkarzem Jaroty, ale być może myślał, że jest na spalonym, bo uderzył nieprecyzyjnie i zmarnował stuprocentową sytuację.

W czasie przerwy obaj trenerzy dokonali roszad w składzie, ale szybko okazało się, że lepszego nosa miał szkoleniowiec Jaroty. Wprowadzony przez niego Karol Danielak wniósł bowiem bardzo dużo ożywienia do gry ofensywnej Jaroty. Trener Sobczak pozostawił natomiast w szatni Pawła Garygę, który rzeczywiście nie spisywał się najlepiej, ale być może dlatego, że był kryty indywidualnie, często przez dwóch piłkarzy Jaroty.

Po zejściu Garygi jarocinianie mieli więc więcej swobody i dzięki temu częściej konstruowali składne akcje ofensywne. W 54 minucie Sebastian Kamiński zacentrował na pole karne do Mateusza Śliwy, który główkując szczupakiem, z kilku metrów wpakował futbolówkę do oławskiej bramki.

Zszokowani po utracie gola gospodarze odpowiedzieli dobrą akcją dopiero w 67 minucie. Zza pola karnego uderzył Waldemar Gancarczyk, a dobijał z 15 metrów Patryk Jędrzejowski, lecz wprost w bramkarza. Ta niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. Atakujący lewą stroną Damian Pawlak podał do Karola Danielaka, a ten natychmiast przerzucił do Sebastiana Kamiñskiego, który przelobował wychodzącego z bramki Florczyka.

Załamani oławianie próbowali odrobić stratę, ale udało się jedynie zniwelować rozmiary porażki. Już w doliczonym czasie gry prawą stroną popędził Patryk Jędrzejowski i zagrał wzdłuż bramki do Jakuba Kalinowskiego, który z bliskiej odległości strzelił do siatki. Na wyrównanie zbrakło już czasu, bo chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

 

*

Więcej szczegółów z pojedynku MKS - Jarota, także pomeczowe komentarze trenerów i piłkarzy obu drużyn oraz wyniki innych spotkań II ligi - w najnowszym papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 3 kwietnia.

 

Tekst i fot.:

Krzysztof A. Trybulski

[email protected]

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: CzarnyTreść komentarza: Bo jesteś rudy...Data dodania komentarza: 17.12.2025, 17:28Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policjęAutor komentarza: PytamTreść komentarza: Kto pozwala w obecnych czasach na budowanie zakładów bez instalacji oczyszczania wody powietrza łapówkarze czy bezmózgi ?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:28Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrzaAutor komentarza: SieNieZnamToBredzeTreść komentarza: Ale wiesz że RODO dotyczy danych osobowych? Nagranie samochodu i to z widoczną tablicą rejestracyjną jak najbardziej można udostępnić, a nawet wrzucić w InternetData dodania komentarza: 17.12.2025, 14:56Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policjęAutor komentarza: O! Ława!Treść komentarza: Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale wydaje się, że mamy do czynienia z fanami jazdy na zderzaku.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 14:35Źródło komentarza: Na trasie Oława-Wrocław utrudnienia. Była kolizjaAutor komentarza: Zenek ze ZwierzyńcaTreść komentarza: Ostatnio czytałem w Powiatowej , dosyć dawno to bylo , że oczyszczalnia jack pol byla zbudowana niezgodnie z projektem. Ponoć miala byc rozbierana. Teraz czytam to .... Czy musicie wk***ć ludzi takimi artykułami? Bylem świadkiem interwencji przy kanale Odry jak syf wypływal obok śluzy. Kto zaplacił za koszta poniesione w zwiazku z działaniami tych służb. ? Jack pol robi swoje , burmistrz swoje . I ciężko jest komuś kogoś za ten syf przydupić? Teraz te papiery , analiza. Łaskę k**wa robią , że ją zrobią? To nie Białoruś.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:59Źródło komentarza: Chciał zawieszenia potępowania w sprawie Jack-Polu. Jest odpowiedź burmistrzaAutor komentarza: KazikTreść komentarza: Pani Karolino W ten sposób nie dochodzi się roszczeń. Nikt nie ma obowiązku czytać Powiatowej. Proszę w internecie w/g tablic rejestracyjnych namierzyć ubezpieczyciela pojazdu sprawcy. W ubezpieczalni zgłosić szkodę i przedstawić wszystkie dowody o tym wykroczeniu. Na Policji priszę też zgłosić zdarzenie , choć z autopsji wiem , że dużo ten fakt do sprawy nie wnuesie. Tu nie trzeba podpisu sprawcy . Ubezpieczyciel sam dojdzie co i jak i w dodatku , (zwyle tak bywa) zastosuje regresję wobec winnego . Nie chciałbym być w Jego skórze wtedy....Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:50Źródło komentarza: Daje mu czas do jutra do 15.00. Potem idzie na policję
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama