Tak duże zagęszczenie spotkań to efekt środowego meczu z Elaną Toruń, który planowo miał się odbyć 16 marca, ale nie doszedł do skutku z powodu złego stanu murawy w Oławie. Z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony trener Oławian Sebastian Sobczak: - Z Elaną graliśmy na ciężkim boisku, a teraz mamy tylko 2 dni na regenerację, a trzeba pamiętać, że część zawodników dodatkowo pracuje zawodowo. W zupełnie w innej sytuacji są zawodnicy Jaroty, którzy ostatni mecz zagrali dwa tygodnie temu, więc na zmęczenie narzekać nie powinni.
W jesiennym spotkaniu obu drużyn po golu Michała Sikorskiego z pierwszego w sezonie wyjazdowego zwycięstwa cieszyli się oławianie. O powtórzenie wyniku w sobotnie popołudnie może być jednak ciężko. Jarota to doświadczona drużyna, która w niemal niezmienionym składzie zajęła w poprzednim sezonie 4 miejsce, będąc do samego końca zespołem liczącym się w walce o awans. Słabe wyniki w rundzie jesiennej kosztowały posadę dotychczasowego trenera Czesława Owczarka, który swoją funkcję pełnił już 6 sezon.
Jego miejsce zajął jeszcze jesienią Zbigniew Smółka, a w zimie przyszedł do Jarocina znany z występów w m.in. w Lechu Poznań Jarosław Araszkiewicz. Ten zdolny piłkarz (był pięciokrotnie mistrzem Polski), ma za sobą całkiem bogatą karierę trenerską, ale poza Wartą Poznań gdzie pracował 3 lata, w żadnym innym klubie nie zagrzał miejsca dłużej niż przez jeden sezon. Jego zadanie to utrzymanie II ligi w Jarocinie: - Jest to cel jak najbardziej do zrealizowania i innego scenariusza nie zakładamy - mówi trener Araszkiewicz, na łamach strony internetowej jarocińskiego klubu. - Jednak jeśli nie potwierdzi się tego solidną i dobrą pracą to będzie ciężko.
W pierwszym wiosennym meczu Jarota przegrała w Katowicach z Rozwojem 0:2, ale podopieczni Araszkiewicza byli chwaleni za odważną, ofensywną grę.
*
Mecz z Jarotą rozpocznie się na oławskim stadionie w sobotę 30 marca, o godzinie 15.00.
(AO-KAT)






Napisz komentarz
Komentarze