Piłka nożna Przygotowania do wiosny
Foto-Higiena rozegrała już trzy sparingi, ale bilans nie powala na kolana. Wszystkie mecze gacianie przegrali. Najpierw ulegli Miedzi w Legnicy, ale o tym już pisaliśmy w poprzednim wydaniu. 30 stycznia wybrali się w środku tygodnia do Kluczborka, na mecz z miejscowym MKS, rywalem oławskiego MKS SCA w drugiej lidze. Trzy dni później zmierzyli się przy świetle elektrycznym i na sztucznej murawie w Brzegu, ze Startem Namysłów - przedstawicielem opolsko-śląskiej trzeciej ligi.
Zastępstwo Sorbiana
Podopieczni Krystiana Pikausa pojechali do Kluczborka w najmocniejszym zestawieniu i trener od początku meczu wystawił najsilniejszy skład. W porównaniu z rundą jesienną, w wyjściowym składzie było kilku nowych zawodników. Bramki strzegł Grzegorz Wierzba, w obronie grał Dawid Pożarycki, w drugiej linii testowany był Patryk Domagalski, a w ataku - Tomasz Jaworski. W drugiej połowie weszli do gry dwaj kolejni testowani piłkarze - Alan Reszka z GKS STK Kobierzyce i Rafał Kohut z MKS SCA Oława.
Foto-Higiena przegrała 0:3, chociaż pierwsza połowa nie zapowiadała aż tak wysokiej porażki. Podopieczni Pikausa schodzili na przerwę z jednobramkową stratą.
W kolejnej grze kontrolnej odpoczywało kilku podstawowych zawodników. Wolne od trenera Pikausa dostali: Grzegorz Wierzba, Krzysztof Smoliński, Paweł Boczarski i Jacek Sorbian, który zastępował pierwszego szkoleniowca Foto-Higieny, bo ten nie mógł uczestniczyć w sparingu z powodu spraw rodzinnych. Gacianie przegrali ze Startem Namysłów 1:3, a honorowego gola strzelił testowany Tomasz Jaworski, który wszedł do gry w drugiej połowie. Od początku grał Piotr Dewerenda. Wydawało się, że wróci do MKS Oława i w drugiej lidze powalczy o miejsce w składzie. Wszystko jednak wskazuje na to, że w rundzie wiosennej Piotrek nadal będzie zawodnikiem Foto-Higieny.
Foto-Higiena w meczu z MKS Kluczbork: Wierzba - M.Przytuła, Smoliński, P.Przytuła, Pożarycki - Domagalski, Skorłutowski, Boczarski, Sorbian, Budny - Jaworski. W drugiej połowie weszli: Sokal, Płomiński, Kuźniecow, Koszelowski, Reszka i Kohut.
Foto-Higiena w pojedynku ze Startem Namysłów: Sokal - M.Przytuła, Kuźniecow, P. Przytuła, Koszelowski - Domagalski, Skorlutowski, Dewerenda, Kucyniak, Tarasewicz - Reszka. W drugiej połowie grali: Dudzik, Płomiński, Skorupa, Pożarycki, Budny, Kohut, Jaworski i Biegański.
Z dużej chmury...
...mały deszcz, brzmi znane powiedzenie. Pasuje ono do Czarnych Jelcz-Laskowice w ostatnich tygodniach. Pisaliśmy już o dwóch ubytkach - Mateusz Czajka przeszedł do Polonii Wrocław, a Maciej Iwański do Huraganu Minkowice Oławskie. Zanosiło się na to, że drużynę czeka zimą prawdziwa rozbiórka.
Tak się jednak nie stało, przynajmniej na razie, bo oprócz wspomnianej dwójki i Sebastiana Jackowskiego, który poszedł w ślady Iwańskiego, nikt nie odchodzi z klubu. Sławomir Kopek, Dominik Domino, Krzysztof Telatyński oraz Miłosz Łebek trenują pod nadzorem Krzysztofa Konona i chyba spędzą rundę wiosenną w Jelczu-Laskowicach. - Nikt się nigdzie nie wybiera - mówi prezes Czarnych, Damian Chartuniewicz. - Kilku zawodników zgłaszało chęć odejścia, ale żaden klub nie złożył oficjalnego zapytania. Wierząc pogłoskom, dzisiaj nie mielibyśmy połowy drużyny.
Z zespołem trenuje i prawdopodobnie do niej dołączy Mateusz Pietrzycki, zawodnik MKS SCA Oława, który długo leczył przewlekłą kontuzję. Drugoligowcy najpewniej wypożyczą obrońcę i zaczekają na jego powrót do pełnej sprawności. Ciekawostką jest oficjalne odejście Mateusza Kasprzyckiego. W rundzie jesiennej nie wystąpił w żadnym spotkaniu o mistrzostwo klasy okręgowej, ale nadal był zawodnikiem Czarnych. Teraz porozumiał się z GKS Mirków/Długołęka, wiceliderem grupy III wrocławskiej klasy "A", gdzie trenerem jest kolega "Kasprzyka" jeszcze z czasów wspólnej gry w Wulkanie Wrocław, Sławomir Miziniak.
W pierwszym tegorocznym sparingu Czarni zmierzyli się 3 lutego w Brzegu z Burzą-Dombud Chwalibożyce. Od początku podopieczni Krzysztofa Konona przejęli inicjatywę i do przerwy prowadzili 2:0, po golach Sławomira Kopka oraz Krzysztofa Telatyńskiego. Po zmianie stron szkoleniowiec jelczan wprowadził na boisko zmienników i chwalibożyczanie doprowadzili do remisu.
Czarni: Maliszewski - Januszkiewicz, Pietrzycki, Łebek, Sado - Zygmunt, Wilkowski, Domino, Kopek, Kozina - Telatyński. W drugiej połowie grali również: Rydzyk, Minicz, Zaskórski, Kosiński, Kemski i Jaszczyszyn.
Bez kierownika
W Sokole Marcinkowice doszło nieoczekiwanej zmiany. Z klubem pożegnał się wieloletni kierownik drużyny seniorów, Jakub Piasecki, który był przysłowiową alfą i omegą w drużynie. Zrezygnował z powodu braku czasu na dalszą działalność w klubie. Na razie nie ogłoszono nazwiska następcy, ale jak powiedział były kierownik, na pewno do rozpoczęcia rundy rewanżowej taka osoba się znajdzie. Niewiadoma jest przyszłość Łukasza Strasza w Sokole. Zawodnik dołączył do marcinkowiczan przed rozpoczęciem sezonu, ale nie trenuje od kilku tygodni i nie wiadomo, czy nadal będzie zainteresowany grą w Marcinkowicach. W najbliższych dniach powinna się wyjaśnić jego przyszłość.
Podopieczni Mieczysława Łuszczyńskiego są już po pierwszym sparingu. 26 stycznia ulegli liderowi wałbrzyskiej okręgówki, MKS Szczawno Zdrój 0:2. Była to pierwsza okazja do sprawdzenia testowanych młodzieżowców, ale na konkrety jest za wcześnie. Sztab nie chce więc mówić na razie o żadnych ruchach transferowych.
Z innych aren
W minionym tygodniu dotarła do nas zaskakująca informacja. Paweł Łodyga po rozwiązaniu kontraktu z MKS SCA Oława, przeniósł się do A-klasowej Polonii Miłoszyce, która w grupie III zajmuje dziewiąte miejsce po rundzie jesiennej. Jest to niewątpliwie degradacja sportowa tego dwudziestoczterolatka.Odejście do Miłoszyc Paweł tłumaczył trudnościami w połączeniu pracy zawodowej z treningami i dalekimi, czasochłonnymi wyjazdami na mecze drugoligowe.
Wciąż niewyjaśniona jest przyszłość Janusza Gancarczyka. Sztab szkoleniowy pierwszoligowego GKS Katowice nie podjął jeszcze decyzji, czy były reprezentant Polski będzie wzmocnieniem klubu w stolicy Górnego Śląska. - Janusz Gancarczyk jest ciągle testowany i tak będzie przynajmniej do 6 lutego - mówi rzecznik prasowy "Gieksy", Marcin Ćwikała. - Sztab szkoleniowy wciąż przygląda się temu zawodnikowi i na tę chwilę nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć. Jeżeli tylko pojawią się w tej sprawie jakieś konkrety, poinformujemy o tym media.
Tekst i fot.: (mecz)
Chcemy uspokoić sympatyków klubu z Gaci. Trener Krystian Pikaus był nieobecny na sparingu ze Startem Namysłów z powodów rodzinnych. Jego rolę pełnił grający asystent, Jacek Sorbian
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze