Rapid Domaniów - Świteź Wiązów 4:0
1:0 - Bartosz Kawałko (w 20 min.)
2:0 - Jarosław Wójcik (48)
3:0, 4:0 - Damian Kolano (56 i 75)
Domaniów. 23 września 2012. Widzów około 300.
Sędziowali: Łukasz Skotnicki jako główny oraz Jakub Krawczun i Maciej Zimkowski - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Z.Kokorudz i Aleksander Szafrański.
Rapid: Bochonos - Kuriata, Błachaniec, Budny, Dumański - Kolano, Dziębowski, Kawałko (84 Ressmer), Wójcik - Wójcicki, Strzemedłowski (68 Brzezicki).
Świteź: Trzynoga - Zaska, Z.Kokorudz, Szafrański, M.Kokorudz - Żabka (60 Zubecki), Goźdź (73 Pąklak), Curyl, Wilk - Buszta, Jędras.
Już na początku spotkania gospodarze mogli prowadzić. Prawa stroną szarżował Damian Kolano, jednak Dawid Wójcicki nie wykorzystał podania i nieznacznie chybił. W odpowiedzi Świteź wywalczyła rzut rożny. Piotr Wilk posłał mocną piłkę na pole karne, ale Zbigniew Kokorudz minął się z piłką. W 20 minucie kibice Rapidu oszaleli z radości. Bartosz Kawałko przejął piłkę na połowie gości i huknął precyzyjnie z 25 metrów. Marcin Trzynoga był w tej sytuacji bez szans, bo piłka wpadła do siatki przy samym słupku. Po chwili kiks bramkarza Świtezi mógł kosztować ją drugiego gola - wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu Jarosława Wójcika, ale w porę naprawił swój błąd. Bliski zdobycia gola był też Kolano. Po szarży Kawałki znalazł się w dogodnej sytuacji, ale uderzył niecelnie. Jeszcze gorzej spisał się Artur Strzemedłowski, który po podaniu od Kolana miał dwa metry do pustej bramki, ale uderzył obok słupka. Goście mogli zagrozić bramce Mateusza Bochonosa z rzutu wolnego, ale Zbigniew Kokorudz uderzył niecelnie z 20 metrów. W końcówce pierwszej połowy, po nieudanej interwencji Wojciecha Budnego, sam na sam z bramkarzem Rapidu znalazł się Daniel Jędras, ale uderzył nad poprzeczkę.
W drugiej połowie dominacja podopiecznych Bartosza Mikody była jeszcze bardziej widoczna. Tuż po przerwie Kawałko był faulowany na polu karnym przez Michała Góździa i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki był Wójcik. W 56 minucie było już 3:0. Sporo zasługi miał w tym Kawałko - podał prostopadle do Kolana, który minął Trzynogę i skierował piłkę do pustej bramki. Kwadrans przed końcem następnego gola strzelił Kolano. Przejął podanie Michała Pąklaka do własnego bramkarza, minął Trzynogę i trafił do siatki. Zwycięstwo Rapidu mogło być wyższe, gdyby większą skutecznością wykazał się Wójcicki. Po podaniu Kawałki wzdłuż linii końcowej miał przed sobą pustą bramkę, ale uderzył nad poprzeczkę. Później główkował niecelnie z pięciu metrów, po kapitalnej centrze Szymona Kuriaty.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka







Napisz komentarz
Komentarze