Bytovia to zespół, który po sezonie 2010/11 zajął pierwsze miejsce w pomorsko- zachodniopomorskiej grupie III ligi i awansował o klasę wyżej. W poprzednim sezonie beniaminek z Pomorza prawie do końca rozgrywek walczył o awans do I ligi. Ostatecznie zajął jednak trzecie miejsce i nie awansował. W obecnym sezonie piłkarze Bytovii od początku narzucają tempo w zachodniej grupie II ligi, a w roli lidera byli przez 10 kolejek i dopiero po porażce 2:3 u siebie z Lechem Rypin w ostatniej 11. kolejce, spadli na fotel wicelidera i w tej roli obserwować ich będziemy w sobotę w Oławie. - Jedziemy na Dolny Śląsk po zwycięstwo - mówi kierownik klubu z Pomorza Jacek Maszkowski. - To, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, jest bez znaczenia - zawsze walczymy o zwycięstwo. Na pewno nie zlekceważymy przeciwnika, sami w zeszłym roku byliśmy beniaminkiem. MKS Oława jest przy końcu tabeli, ale my niedawno przegraliśmy u siebie z Jarotą Jarocin, która była wtedy na przedostatnim miejscu. Każdy rywal jest trudny i do każdego podchodzimy z należnym mu respektem. Bytovia przegrała z Lechem Rypin po błędach, które jej trener Waldemar Walkusz nazwał juniorskimi. Defensywa nie jest więc najlepszą formacją w tej drużynie i w tym właśnie można upatrywać szansę oławian w starciu z mocnym rywalem. W poprzednim sezonie, mimo walki o awans, Bytovia straciła aż 45 goli. W obecnym wzmocniona przed rozgrywkami defensywa na początku spisywała się bez zarzutu. W 6 meczach Bytovia straciła tylko jedną bramkę, ale w pięciu kolejnych już siedem. Odnotowała także pierwsze porażki. - Z Lechem przespaliśmy pierwszą połowę, później musieliśmy gonić wynik - wspomina kierownik Maszkowski, i dodaje: - Trzeciego gola straciliśmy w końcówce meczu, mimo gry w przewadze. Nie da się wszystkiego wygrać w ciągu długiego przecież sezonu… Mecz z Rypinem pokazał, że defensywa bytowian szczególnie czuła jest na kontrataki. Bytovia nie potrafiła wygrać z Ruchem Zdzieszowice i z Rozwojem Katowice, z którym z kolei oławianie wygrali.
*
Organizatorzy meczu przypominają kibicom z Oławy i okolic, że wejście na stadion OCKF usytuowane jest od strony ulicy Żeromskiego. Każdy widz musi także mieć dokument potwierdzający tożsamość!!!
(Oko-KAT)







Napisz komentarz
Komentarze