Wrocławianie, Chcąc utrzymać się w ekstralidze, wrocławianie muszą w rewanżu obronić czternastopunktową zaliczkę, wywalczoną na swoim torze. Natomiast Wybrzeże musi wygrać co najmniej piętnastoma punktami, bo przy remisie w dwumeczu zadecydują miejsca w tabeli po fazie zasadniczej. Gdańszczanie zajęli dziesiąte miejsce, a Sparta dziewiąte. Mecz na Stadionie Olimpijskim mógł się podobać kibicom. Przy sztucznym oświetleniu oglądało go około pięciu tysięcy zaprzyjaźnionych fanów speedwaya z Wrocławia i Gdańska. Pierwszy wyścig wygrali juniorzy przyjezdnych. Potem gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i stopniowo powiększali przewagę. Przed ostatnim biegiem prowadzili osiemnastoma punktami, ale nie zdołali utrzymać tej przewagi. Po wykluczeniu Anglika Taia Woffindena za spowodowanie wypadku, kapitan Sparty Betard Tomasz Jędrzejak nie nawiązał walki z rywalami, więc było 5:1 dla gości. Patryk Malitowski zaczął rywalizację od drugiego miejsca w biegu juniorów. Nie zdołał ograć Krystiana Pieszczka, startującego z bardziej korzystnego pola startowego. W czwartej gonitwie mieszkaniec powiatu oławskiego ponownie minął linię mety jako drugi, ale wyprzedził obu zawodników z Gdańska - Szweda Thomasa Jonassona i młodzieżowca Marcela Szymkę. W trzecim regulaminowym starcie jelczanin nie zdobył punktów, przegrał z trzykrotnym mistrzem świata Nickim Pedersenem i Zbigniewem Sucheckim. Patryk mógł mieć jeszcze jedną szansę, jednak wszyscy wrocławscy seniorzy jeździli poprawnie i trener nie musiał nikogo zmieniać. Indywidualnie najwięcej punktów zdobył Duńczyk Pedersen z Lotosu - 16 w sześciu startach. Dla gospodarzy kolejny raz najlepiej punktował tegoroczny indywidualny mistrz Polski - Tomasz Jędrzejak (12 "oczek" w pięciu biegach).
Piotr Przyborowski
Fot.: Paweł Mruk







Napisz komentarz
Komentarze