Oława Łatwe pieniądze
Dwaj mężczyźni wymyślili prosty sposób na kradzież. Weszli do dwóch mieszkań 14 września po godzinie 13.00. Według świadków około 40-letni mężczyzna legitymował się profesjonalnie przygotowanym identyfikatorem z napisem "Wodociągi Oława". Oszust posługiwał się zeszytem w twardej oprawie i zapewniał, że ma odnotowane tabele z nazwiskami i podpisami osób, którym należy się zwrot pieniędzy.
81-letnia mieszkanka ulicy Kasprowicza straciła 1100 złotych, druga podejrzewała, że to mogą być oszuści. W ich obecności zadzwoniła do ZWiK-u. Zanim skończyła rozmowę, fałszywych pracowników już nie było.
- Biorąc pod uwagę sposób działania sprawców, prosimy, kolejny raz o zachowanie szczególnej ostrożności i czujność w kontaktach z nieznanymi, którzy mogą narazić na utratę mienia - mówi Jacek Gałuszka, komendant KPP w Oławie. - Nie każdy podający się za kominiarza, księdza, policjanta czy listonosza jest tym, za kogo się podaje! Przy kontacie z obcymi osobami trzeba zapamiętać jak najwięcej szczegółów, dotyczących ich wyglądu i ubioru. Podając szklankę wody, nie myjcie jej od razu, na niej sprawca pozostawił ślady. Nie sprzątajcie mieszkania przed przybyciem policji. Wszędzie można ujawnić i zabezpieczyć ślady, które będą pomocne w identyfikacji przestępcy.
Świadkowie tak zapamiętali oszustów: Otyły mężczyzna, prawdopodobnie narodowości romskiej, w wieku około lat 40, wzrost 170 cm, ciemnej karnacji, ubrany w jasną, zielono-żółtą koszulkę i jasną czapkę z daszkiem, spodnie długie prawdopodobnie dżinsowe. Miał sportową torbę - czarną z białym napisem "NIKE". Czarne oczy i brwi oraz wydatne usta.
Szczupły chłopiec w wieku około 15-17 lat, wzrost około 160 cm. Ubrany w ciemny dres. Na bluzie biały napis. Na głowie ciemna czapka z daszkiem. Stwarzał wrażenie niespokojnego, bał się. Prawdopodobnie nie był Romem. Miał jasne oczy i jasną karnację.
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze